W drugim sezonie serial wlecze się niemiłosiernie... Cała jego fabułę można opowiedzieć w 2 odcinki. Sama fabuła też trochę irytująca. Ubogi szkocki szlachcic poszukiwany przez Anglików ledwo uszedl z życiem a we Francji w moment stają się małżeństwem wpływowych intrygantow. Zresztą tuz po wylądowaniu w porcie ona oczywiście błyskawicznie znajduje sobie wroga i tak jadą na konfliktach przez cały sezon. Są specjalistami w produkcji problemów. Wracają do Szkocji i oczywiście kolejne problemy i kolejny wróg, tym razem w osobie dziadka. A Jamie to już jest tak honorowy, że ociera się to o głupotę. Będę katował się dalej bo wróciła do XX wieku i ciekaw jestem jak to się skończy.