Gdzieś wcześniej się śmiałam, że ten odcinek powinien mieć podtytuł "A. Malcolm - Wielkie nadzieje"... Podejrzewam, że część z Was czuje się usatysfakcjonowana. Inni zapewne czują się rozczarowani. Sceny w drukarni A. Malcolma i to co następuje tuż po nich to w zasadzie kulminacja 3-go tomu, punkt od którego następuje restart całej serii. Moment jest "ikoniczny" i zapewne wielu czytelników chętnie do niego wraca. Każdy ma w głowie swoją własną wersję wydarzeń i własne "wielkie nadzieje" na to jak zostanie to pokazane...
To samo można powiedzieć o Claire i Jamiem... Oboje utknęli z wyobrażeniem o sobie sprzed 20 lat. Nagłe pojawienie się Szacownej Pani Ranall... Malcolm w Edynburgu 1766 roku, uruchamia te dawno temu porzucone "Great Expectations".
Na szczęście twórcy serialu postanowili nie śpieszyć się, dać się oswoić z nową sytuacją i państwu Fraser, eh wróć, Malcolm, i widzom którzy z boczku podglądali ich spotkanie po latach. 74 minuty telewizji, gdzie oprócz dwójki głównych bohaterów w zamkniętych pomieszczeniach, nie dzieje się wiele więcej... Czy było nudno? Nie. Zdecydowanie nie.
Dobry odc . Chyba najdłuższy do tej pory . Oby nie skakali już po tych liniach czasowych za bardzo
Odcinek rzeczywiście był dobry, ponad godzina minęła niepostrzeżenie. Natomiast rozwój wypadków był bardzo przewidywalny, nie sądziłam jednak, że nasza para zakochanych spędzi prawie cały odcinek w łóżku, no ale cóż... w końcu Claire ma swoje potrzeby.
Mimo wszystko jednak sądzę, że na jej miejscu po 20-letniej rozłące nie wskoczyłabym swemu ukochanemu tak szybko do łózka, a juz szczególnie podejrzane byłoby dla mnie określenie Claire jako "pierwszej żony" przez pana Willoughbyego. Nie wiem jak jej, ale mi się od razu czerwona lampka zaświeciła. I jeszcze fakt, że po wyjściu Jamiego nasza niezwykle błyskotliwa pani chirurg na tyle straciła głowę, żeby słodko zasnąć, nie pomyślawszy uprzednio o zaryglowaniu drzwi w pokoju będącym (bądź co bądź) częścią domu uciech zakrawa na kpinę. Niestety z wiekiem Claire nie mądrzeje, wręcz odwrotnie ..... To tez powoduje, że coraz bardziej tracę do niej cierpliwość i z odcinka na odcinek coraz mocniej mnie irytuje ta postać (jednak po prawie 50-letniej kobiecie ze sporym bagażem doświadczeń życiowych spodziewałabym się większej ostrożności i trzeźwości umysłu). Na szczęście sytuację ratuje Jamie, na którego zawsze milo popatrzeć.
Mogę wiedzieć, gdzie oglądaliście ten odcinek? Nigdzie go nie ma, nawet po ang.......
A jak się tam płaci? Każe mi wybrać metodę płatności, a ja nie mam karty kredytowej/debetowej, mogę jedynie przelewem płacić...
Pierwszy miesiac jest na netflix za darmo . Musisz podać tylko numer karty . A outlander na netflix jest nowy odc co w poniedziałki rano i do wyboru lektor czy napisy :)
Dzięki, zarejestrowałam się. Niby miesiąc za darmo, ale przecież później można użyć innej karty (+ inne dane np. mail) i kolejny będzie za darmo :D