Twórcy serialu wykonali poza plecami widowni, największy przeskok w czasie zjadając drugą połowę 1744 i początek 1745 roku.
Poniżej dla przypomnienia wklejam książkowa linię czasową, która też miała swoje zawirowania, bo w pierwszym, amerykańskim wydaniu Diana Gabaldon strzeliła "babola" w postaci Clair przechodzącej przez kamienie po Beltane, 2 maja 1945 roku, czyli jeszcze przed zakończeniem wojny. I ta wersja funkcjonuje w polskim przekładzie.
Korektę wykonano dopiero przed wypuszczeniem książki na rynek europejski.
Więc później też są nieścisłości, z datą przejścia Geillis przez kamienie, bo w tomie pierwszym jest to rok 1967, a w tomie drugim ( i serialu) już rok 68.
http://www.dgabaldon.de/html/timeline_1e.html
Ze względu na termin kręcenia zdjęć, datę majową przesunięto, na 2 listopada 1945 roku, czyli na Zaduszki, lub jak kto woli Samhain, co zaliczam na plus z racji pojawienia się szkockiego ducha przy fontannie. Z drugiej strony, gdyby pozostano przy majowej dacie, to miałoby to też sens, ponieważ
Spoiler do 3 tomu
Jamie był na granicy życia i śmierci po bitwie pod Culloden właśnie na przełomie kwietnia i maja. Można więc założyć, że mogło to być jego 'ciało astralne'.
koniec Spoilera
Pomimo zawirowań z plenerami i porami roku, bo wczesnowiosenna zieleń pojawia się przed świętami Bożego Narodzenia np w scenie uprowadzenia Clair do Fort William, ona sama na spowiedzi u brata Anzelma podała, że wydarzenia w Wenworth i klasztorze miały miejsce 8 miesięcy, po tym gdy przeszła przez kamienie, czyli na przełomie czerwca i lipca 1744 roku ( w książce były to święta Bożego Narodzenia 1743 r.)
Więc jakim cudem podróż morska z Inverness do Havru, która trwała wówczas około tygodnia, mogła zająć czas aż do początku 1745 roku?
To ci dopiero podróż w czasie ;P
Pewnie twórcy chcą podkręcić tempo zbierania pieniędzy przez Jakobitów i stan zaawansowania przygotowań, wrzucając J&C "za pięć dwunasta" przed wybuchem powstania 3 sierpnia 1745 r.
Wg autorki Clair i Jamie mają więcej czasu na działanie, bo spotykają Jareda Frasea w Hawrze w lutym 1744 roku.
Podziwiam Twoją dociekliwośc w kwestii takich szczegółów - nie zwracam na to specjalnie uwagi ledwo kojarząc niektóre daty. A jak ktos nie czytał książek albo czytał jak ja .... 16 lat temu to już w ogóle nie czai takich niuansów.
śpojler śpojler
za to wiem trzecim sezonie a w zasadzie w ostatnim odcinku tego Clara powinna być starsza o jakieś 19 lat albo 20 ( bo inaczej po co by to długowłose dziewczątko angażowali? ). Na bank będzie "scena nagrobkowa". Ile Clair bedzie wtedy mieć - 46 albo 47 albo ja cos pokręciłam.
Ja też zazwyczaj nie zwracam na to uwagi, ale po kilkukrotnym przeczytaniu "Outlanderów" musiałam to sobie chronologicznie poukładać we łbie ;P
W związku z tym niedoróbki edytorskie trochę minie zirytowały. Na szczęście autorka, która również nie za bardzo przejmuje się datami, z czasem obrosła gronem współpracowników, którzy ją pilnują (przynajmniej pod względem linii czasowej ;)
W kwietniu 1968 roku, gdy pukają do drzwi Rogera, Clair ma 49, a Brianna 19 lat, chociaż w polskim tłumaczeniu pojawia się opis "pięknej kobiety koło 60" ... No dajcie spokój ;)
Ups.
Maril Davis, współproducent, przyznała, że pomylili się w planszach i akcja we Francji to nadal rok 1744, a nie 1745.
Mają to poprawić przy ponownej emisji i na wydaniach DVD / Blue Ray.
Ciekawe, co jeszcze się im pomyli ;P
Ot fakt, że sanitariuszka opatruje rannego żołnierza we Francji w dniu zakończenia wojny 8 maja 1945 (odcinek 1), a przecież nie prowadzono tam- we Francji działań wojennych już od trzech miesięcy.