PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=690404}

Outlander

2014 - 2026
8,0 33 tys. ocen
8,0 10 1 33046
8,0 2 krytyków
Outlander
powrót do forum serialu Outlander

wybaczcie mi to odważne stwierdzenie, ale z odcinka na odcinek po prostu zaczynam pałać
szczerą niechęcią do postaci Claire Randall ( może to zasługa aktorki, która się w nią wciela). Jak
na kogoś, kto pochodzi z '45 roku, przeżył wojnę, był sanitariuszką na froncie, ta kobieta jest
strasznie tępa! Otóż, o ile w 1 odcinku zdobyła moją sympatię, swoją postawą- buntowniczością,
zdecydowaniem i odwagą- tak w już w następnym stała się damą z typowych romansów-
zagubiona, niezdecydowana i wpierdzielająca swoją głupotą innych bohaterów w kłopoty! Poza
tym jej ekspresja ograniczona do 3 min- płacz, zdziwienie a raczej coś na pograniczu zdziwienia i
oczywiście głupawy uśmiech, którym kwituje prawie każdą uwagę do swojej osoby. Zwłaszcza
odcinek 6 jest kwintesencją debilizmu tej postaci < uwaga spojler> wdaje się w kłótnie z
Randallem, przy innych oficerach stawiając siebie w dość niewygodnej sytuacji, mimo iż jako
osoba z przyszłości, siostrzenica archeologa, posiada wiedzę o czasach w których przyszło jej
żyć! Mimo to nie wykorzystuje swojej przewagi nad rozmówcami. Na domiar tego, żeby już miarka
głupoty się przebrała, zdradza miejsce pobytu Jamiego. Wybaczcie mi, ale ta postać to chodząca
primadonna z upośledzeniem myślenia!
Dlatego zwracam się do osób, które są fanami tej powieści, by powiedzieli że ta kobieta nie jest tak
durna , jak ją kreują w serialu.

ocenił(a) serial na 9
equilibrium22

Uważam, ze masz troche racji. Chociaz lubie Clair to wiele problemów w jakie wpadł Jamie to jej zasługa.

ocenił(a) serial na 10
equilibrium22

Claire święta nie jest, ale nie jest też durna. Musimy wziąć pod uwagę, że ta kobieta została wychowana w XX w., gdzie kobiety mogły sobie pozwolić na dość swobodne zachowanie wobec mężczyzn i traktować ich jak równorzędnych partnerów. Nagle została przeniesiona w wiek XVIII, gdzie obyczaje są zupełnie inne, dodatkowo jest zagubiona, nie rozumie tego, co się stało, nie ma pojęcia jak wygląda życie w świecie, w którym się znalazła i jedyne, czego chce to wrócić do męża i swoich czasów. Myślę, że na kobietę w jej sytuacji i tak zachowuje się całkiem nieźle, ale uniknięcie takich głupich wpadek jakie się jej zdarzają nie jest możliwe.

equilibrium22

Poza tym Clair zupełnie nie potrafi kłamać, a jak próbuje to jej to nie wychodzi - jest odwrotnością chytrej i sprytnej pani Duncan.
Więc Clair składa się z dwóch rzeczy: "życiowej głupoty" i "mądrości z książek", dlatego ciągle pakuje się w kłopoty, przypadkowo ciągnąc za sobą innych.
Po "paru przykrych doświadczeniach" nabierze odrobinę pokory, ale problem z wpadaniem w tarapaty pozostanie, "bo inaczej ją wychowano" i ona do końca pozostanie obca.

Wpadki Clair, czasem to drobnostki, jednak każda kobieta, która podróżowała "na własną rękę" po krajach islamu wie o co chodzi - nieważny detal, typu krótkie spodnie, nad którą u nas nikt się nie głowi, tam urasta do rangi dużego problemu. Z normalnej osoby bez żadnych intencji, urastasz do miana kobiety pozbawionej czci i honoru.

ocenił(a) serial na 9
equilibrium22

wydaje mi się że filmowa Claire jest o wiele bardziej głupawa niż książkowa, jej rozmowy z Randalem nie są tak infantylne, w filmie dialog tak jest poprowadzony że słyszę i nie wierzę i wołam o pomstę do Boga...niestety w filmie coraz bardziej psują tę postać.

użytkownik usunięty
equilibrium22

Oj, nie nazwałabym jej głupią, jest o niebo lepsza od większości postaci kobiecych prezentowanych w serialach. Jest raczej temperamentna i lekkomyślna, to dwie różne sprawy.

ocenił(a) serial na 7
equilibrium22

"Książkowa" KLER jest troszkę inną bohaterką ... czytając powieści zazwyczaj bardzo się ją lubi, baaa wręcz podziwia ... jest odważna, uparta, w kółko "stawia się" mężowi który może w łóżku to jest postępowy aż za bardzo ale w środku to jest taki zakapior góralski, ona ma też dużą wiedzę medyczną, pomaga wielu ludziom, ona w kółko coś robi, nie leży i nie pachnie ...to znaczy pachnie ale to znaczy lubi czuć się potrzebna. Ma poczucie humoru, sypie cytatami z Biblii jak z rękawa ... . Ma też dobrą pomagającą przetrwać cechę - dziś upadnie, pójdzie spać, jutro wstanie i walczy dalej i zazwyczaj spada na cztery łapy :)

a aaa i Claire Diany Gabaldon mniej więcej od połowy książki, może nawet wcześniej już jest też bezgranicznie zakochana w swoim drugim mężu .....

ocenił(a) serial na 9
Sasanka27

Dokładnie takie same mam odczucia ja co do Twojego ostatniego zdania. Clair chce wrócić do swoich czasów w okolicach przysięgi Collumowi.potem to juz zaczyna akceptować swoje nowe zycie. I czuje sie milosc.a w serialu. To wyglada tak. Zmusił mnie do ślubu z przystojnym i młodym facetem, a ja tak kocham Franka. Co nie przeszkadza jej czerpać z tego przyjemności i zaraz widzę .craigh Na Dun i lecę jak głupia i drę sie Fraaaank.a potem mysle o Jamiem czy mnie uratuje.

ignis_2

Ale w książce było dokładnie tak samo. Clair nie chciała się przyznać sama przed sobą, że właściwie już przy kominku i usztywnianiu barku zakochała się Jamiem
Rozum Clair mówił: muszę wrócić do mojego poczciwego, eleganckiego i co najważniejsze pierwszego = prawowitego męża Franka.
A serce, lub niższa część ciała wiedziały swoje, lecz rozsądnej, porządnej Clair trudno było się do tego przyznać.
Więc trzymała się na dystans i wmawiała sobie, że to tylko "zauroczenie" i "splot niefortunnych okoliczności".
No i stąd się wzięła ta cała błazenada z ucieczką do Craigh Na Dun.

ocenił(a) serial na 7
equilibrium22

no dobra kto chce niech poczyta co myśli książkowa Claira

SPOILER bo pojadę do tego czego jeszcze nie było

licznik stron wg starego wydania sprzed 100 lat ;)

Str 265: jak się pałętali po wzgórzach po tym jak dostała po d... "Zrobiło mi się niezwykle przykro. Prawdę mówiąc, poczułam się jak zdrajczyni. Jamie
snuje poważnie plany na przyszłość, biorąc pod uwagę moje dobro i bezpieczeństwo, a ja
robię wszystko, żeby od niego uciec na zawsze, i w dodatku narażam go na znaczne ryzyko."


Str 269: jak wrócili do zamku "Wspomnienie tych dwóch nazw sprawiło, że nagle poczułam okropną tęsknotę za moim
światem. Co ja tu robię? – pomyślałam po raz tysiączny. W tym dziwnym miejscu, z dala od
wszystkiego, co znam, wyrwana z własnego domu, rozdzielona z mężem i przyjaciółmi,
samotna pomiędzy dzikusami? W czasie ostatnich tygodni z Jamiem zaczęłam się czuć
szczęśliwa i bezpieczna. Teraz zdałam sobie sprawę, że szczęście było iluzją, choć
z bezpieczeństwem sprawa wyglądała inaczej. Nie miałam wątpliwości, że Jamie dopełni
swoich obowiązków i będzie mnie bronił przed wszystkimi niebezpieczeństwami. Ale teraz,
gdy skończyła się bajeczna podróż po dzikich wzgórzach i pylistych drogach, brudnych
karczmach i wonnych stogach siana, z pewnością poczuł zew dawnych uczuć, tak jak i ja.
Przez miesiąc naszego małżeństwa staliśmy się sobie bardzo bliscy, ale to szczęście zaczynało
pękać pod wpływem ostatnich dni, a teraz pewnie zupełnie się rozpadnie, przygniecione
praktyczną rzeczywistością życia w zamku Leoch."

S 280: w Leoch kawłek po tym jak dostała ślubny prezent w postaci obrączki

"Czułam, że Jamie idzie tuż za mną, prawie mnie dotykając, przesuwając
dużą dłonią po żerdzi ogrodzenia. Ja też się jej chwyciłam, żeby nie szukać jego ręki. Ze
wszystkich sił pragnęłam się odwrócić i zapewnić go słowem i czynem, że nasze wzajemne
relacje wykraczają poza zwykły układ. Ale właśnie świadomość wspólnej bliskości tak
bardzo mnie powstrzymywała.
– To, co jest pomiędzy nami, – powiedział, – kiedy przy tobie leżę, kiedy mnie
dotykasz...
Nie, to nie było nic zwyczajnego. Nie chodziło też o zauroczenie. Mieliśmy do czynienia
z czymś znacznie bardziej skomplikowanym. Musiałam przyznać, że zostałam przykuta do
tego mężczyzny przysięgą wobec Boga i ludzi. Przykuta więzami miłości."

to się trzyma kupy ... w książce





ocenił(a) serial na 9
Sasanka27

O właśnie.czuje tu jakies uczucie. Albo moze tylko ja tak to widzę?A w serialu?tu juz sie wypowiedziałam.
Tak na marginesie odchodząc od tematu. Szkoda, ze Frank nie przeszedł przez kamienie. Ciekawie by było, gdyby spotkał swojego przodka i patrzyliby na siebie jak w lustro.
Szkoda, ze Jamie nie mogl przejść tez. Jakby sie zachowywał w XX wieku? Tak wiem. Był widziany przez Franka przed zaginięciem Clair. Ale moze to była jego zjawa? Tak jak zjawa Clair podczas jego ślubu z Laoghaire.zreszta to jeszcze podobno ma sie wyjaśnić. Czytam kolejne tomy dlatego, aby sie tego dowiedzieć.
Szkoda, ze Jamie tez nie spotkał sie z Frankiem. Pierwszy maz ukochanej zony no i z niezwykłym podobieństwem jego oprawcy. Mogło by byc ciekawie. Ach Diana

ignis_2

A no własnie też się nad tym zastanawiałam, ale kto to wie jak działa ten peron 9 i 3/4... znaczy skały w kręgu...

eowine

Mocno wybiórczo.
Działa na Clair, jej przyszłe dzieci, wnuki oraz na Gellis Duncan i jej potomstwo.
Gellis wykonała druidzkie czary-mary w odpowiednim czasie. A czemu Clair ma MOC tego nawet ona sama nie wie.

Więc i Frank, i Jamie nie mają opcji przejścia na drugą stronę lustra (Wiem. To niesprawiedliwe ;)

evo_33

A ona bedzie miec dzieci? Jak tak to z kim??? i czy to wszystko ok dla jednosci czasu?

I dziecko bedzie mowic tak...mama urodzila sie w XX wieku a tatus w XVIII...i wszystko jest w porządku???

ocenił(a) serial na 7
evo_33

Odchodzimy od tematu ale czy naprawdę chciałybyście żeby biedny Franek dostał w zęby? :) Przecież z ta buźką Randala dostałby podwójnie ;)
To jest bardzo nie-dobry pomysł .... przecież Kler wszystkich składa do kupy i ratuje .... a potem się w tych składakach zakochuje ;))))

Sasanka27

W tym sensie, że jakby Franek wylądował w działającym Highlandzie XVIII-wiecznym, to by Jamie przeszedł po nim jak "mały czołg" defasonując mu do końca "szczękościsk".
Wówczas, to Franek byłby do poskładania i on by wzbudził wielką LOVE w Clair i w rezultacie wygrał?
To Ci chodzi po głowie?

ocenił(a) serial na 7
evo_33

Tak mi się skojarzyło a to dlatego bo mi w głowie tkwi że Jamie gdzieś jej rzuca tekst o tym jakby to było jeśliby się spotkali ... no i on zakłada, że jeśliby wygrał to "ona nie musiałaby żałować" . No normalnie samiec pierwotny ( ! ) jak jelenie na rykowisku .... i łania daje się pokryć temu co większe rogi ... znaczy temu co przegoni tamtego ;)

Sasanka27

Cały urok Jamiego tkwi w tej jego "prostej jelonkowatości". Dobrze, że nie musiał się "sprawdzić" czyli poroża krzyżować, bo by się poważnie zdziwił, jak przewrotna jest babska natura.

Ps. zamiast "pierwotny" (!) przeczytałam "przewrotny" :D

ocenił(a) serial na 9
Sasanka27

Frank nie dostałby z liścia od razu od Jamiego. Mogłoby Jamie go wzywać na pojedynek a stawka byłaby Clair.

Wracając do tematu. Ona sama moglaby bardziej sie dostosować do sytuacji. Przeciez ma duza przewagę bo wie wiecej.nie wiem. Moze Clair obecnie a Clair z dalszych czesci jest dla mnie inna. I ta starsza bardziej przysłania młodsza. Lepiej sobie radzi jak powraca do przeszlosci.

Eowine jak chcesz mozemy Ci podać spoilery osobno, zeby nie zaśmiecac juz tematu.

ignis_2

I wtedy James jako "zwycięzca" tego starcia o Clair, zostałby z "figą z makiem" jako ten "niedobry brutal", dokładnie tak samo jak przytrafiło mu się to w Paryżu w pojedynku o względy Annalise de Marillac.

ignis_2

Dobra:)
mnie spoilery pasują:)
Ja czytać tego nie bede, ale nie powiem... mam niezly chaos z ta historią, choc nawet jej nie lubie.
Z tego co kolezanka mowila, to potem mało juz historii a robi się 50 twarzy greya...

ocenił(a) serial na 9
eowine

Ok to Ci powiem uwaga!!!!!!! SPOILER
Clair bedzie mieć córkę z Jamiem, ktora w XX w. Wychowa jej pierwszy mąż Frank. Ale jej wnuki urodzą się w18 wieku.
Historii jest potem duzo nawet bardzo. A seks w tych częściach zawsze był i zawsze bedzie.

ignis_2

Ok. Ona bedzie miec jedno dziecko tak? Czyli te córkę co zostaje w XX wieku bo lubi Presleya badz Beatelsów?
Natomiast wnuki jak zobaczyły Bimbera zwiały do 18 wieku?

ocenił(a) serial na 9
eowine

Nie bede zaśmiecac tematu juz. Powiem tylko, ze corka za rodzicami tez sie przeniesie w czasie.i tam jakis czas bedzie żyła.Jak cos to na priv. Wiele z nas tutaj zna ksiazki.
Powiem tak, ze Clair w książce tez wkurza i mimo, ze aktorka mi pasuje jakos moznaby inaczej poprowadzić ta postać w serialu.

ignis_2

To na priv.
Wysylam zaproszenie.

Sasanka27

Sasanka, ale te wszystkie "refleksje" dopadły Clair dopiero po "spraniu tyłka". Oto magiczna moc kar cielesnych ;)
No powiedzmy, że nie tylko po sytuacji z pasem, lecz również po tym jak Jamie uratował jej życie, a przynajmniej tyłek, ryzykując własne.

Wcześniej właściwie "wykorzystała" Rudego (z Jamiem łatwiej się podróżuje i nie tylko), i chciała go zostawić.
"Wróci sobie chłopaczek do Loaghire i zapomni o mnie. Było miło, ale obowiązki wzywają. Mój zrównoważony mężuś nr 1 czeka."

evo_33

"Oto magiczna moc kar cielesnych ;)" ekhem.... to chyba działa na każdego inaczej....

Prześladowani Irlandczycy po 200 latach mówią tylko po Angielsku... a swojego języka nie pamietają...
Polacy....ujme to tak... 123lata pod zaborami + dwie wojny swiatowie na naszym terenie + okupacja czerwonych..... A dalej wiekszosc naszych ziomków zna tylko polski XD