i do dziś siedzą w najgłębszych zakamarkach Waszych łbów pełnych filmów.
---> kolczyk Konstatncji z częsći drugiej
---> Madeleine i Orry stoją razem na samym finiszu przy zgliszczacz, i on mówi :"Powodzenia, wspólniczko!". :):):):)
Dokładnie ;] Scena pożegnania jest tą, która najbardziej mi utkwiła w pamięci. Oglądałem ten serial kilkanaście razy i zawsze na tej scenie łezka kręci mi się w oku ;]
Absolutnie sie z wami zgadzam. Mój ukochany moment to pożegnania orry ego i Georg a na pod koniec II częsci ,i wtedy gdy Orry jedzie po Madeleine do posiadłości LaMott ta bujka i piękny finał Justin wylatuje przez okno i kochankowie mogą być wreszcie razem.... przepiękny film oraz powieść!!
Obejrzałem dopiero pierwszą część i najbardziej podobała mi się scena w 1 odc jak Orry poznaje Madeleine. Jest coś urzekającego w tych nieśmiałych ale pełnych zachwytu spojrzeniach.
TEŻ LUBIĘ TĄ SCENĘ. JEDNA Z MOICH ULUBIONYCH. A SERIAL OGLĄDAM JUŻ ODKĄD PIERWSZY RAZ POJAWIŁ SIĘ W POLSCE. OGLĄDAM WSZYSTKIE JEGO POWTÓRKI W TELEWIZJI,ZA KAŻDYM RAZEM.. TUTAJ DO MANCHESTERU PRZYWIOZŁAM ZE SOBĄ 8.5 ROKU TEMU NAGRANE KASETY VIDEO ZE WSZYSTKIMI ODCINKAMI. TERAZ MAM NA DVD. MAM TEŻ TAKĄ CZAPKĘ JAKĄ MIELI SZEREGOWCY ,NIESTETY TYCH Z POŁUDNIA. A CO DO MADELEINE DLA MNIE TO NAJPIĘKNIEJSZA KOBIETA JAKĄ WIDZIAŁAM W TELEWIZJI. POZDRAWIAM Z DURNEGO,DESZCZOWEGO MANCHESTERU. PS, Właśnie oglądam na Polsat CAFE.
A ja dopiero pierwszy raz oglądałem, coś tam pamiętam z dzieciństwa, że w domu oglądali...
Wziąłem się za niego przypadkowo w zasadzie bo ostatnimi czasy zainteresowało mnie trochę amerykańskie południe. Serial może jest lekko kiczowaty, ale ma klimat i rewelacyjnie się ogląda. Czapkę też mam wzorowaną na konfederackiej (celowo, nie lubię tych z północy:). Madeleine rzeczywiście piękna jak i inne panie w serialu. Pozdrawiam z mroźnej ojczyzny. A i dzięki za info o polsat cafe, jak puszczą drugą serię to tam obejrzę.
Fajny też był moment ślubu Madeline i Justina i gdy Orry nadjeżdżał na koniu i ta muzyka, taka smutna ale piękna, no i to spojrzenie Justina :-)
A dzięki ale już mam skądinąd. Nawet obejrzałem pierwszy odcinek, trochę lipa ze zmianą aktora grającego Billego. No ale cóż mówi się trudno i ogląda się dalej:)
Oglądaj dalej bo to naprawdę świetny serial, drugi odcinek też ciekawy, ukończenie akademii wojskowej, wojna z meksykem i rana Orry'ego, wszystko przez Benta :-)
IDĘ SIĘ POCHLASTAĆ,ALBO STRZELIĆ SOBIE BARANKA... WŁAŚNIE PRZECZYTAŁAM,ŻE BENT, a właściwie PHILIP CASNOFF JEST POTOMKIEM POLSKICH EMIGRANTÓW.
pierwsze spotkanie George'a i Konstancji,a potem moment gdy on przychodzi do nich na kolację,a Konstancja jest w fartuchu i umazana mąką:)
większość scen z Charlie'm - uwielbiam tego aktora:)
właśnie sobie oglądam cz.2 odc.4,Billy śpi pod drzewem a tu nagle gęba Freddy'ego Kruegera wyskakuje,tzn.Roberta Englunda,który gra żołnierza :) Tą jego charakterystyczną twarz zawsze poznam,bo kiedyś tak się bałam Freddy'ego,że nawet na aktora nie mogłam patrzeć...kuźwa,aź podskoczyłam :P
ja lubię 3 sceny:
- pożegnanie orry'ego i georgea na stacji, przed wybuchem wojny;
- sceny z pierwszej bitwy pokazujące jak ludzie podchodzili do tej wojny (cywile zjechali się jak na jakiś piknik, a gdy okazało się, że południe niespodziewanie wygrywa, zaczęli uciekać w popłochu), fajnie ogólnie ujęte sceny batalistyczne i muzyka oddająca klimat;
- powrót billego z wojny w ostatnim odc II cz.
Oświadczyny Billy'ego.
Odwiedziny Billy'ego u Brett. Wtedy,gdy oddalił się po bitwie pod Gettysburgiem.
Spotkanie Billy'ego i Charlesa na polu bitwy.