Każdy kto ma w głowie coś więcej niż tylko zajawkę z durnego Matrixa, gdzie nie wiadomo o co chodzi, powinien obejrzeć Północ-Południe. Nie chodzi tu teraz o to kto by nie zrobił kariery, gdyby w tym serialu nie zagrał, ale o samą treść serialu. Dzięki niemu zainteresowałam się wojną secesyjną i zawsze, kiedy serial będzie emitowny, bedę go ogladała, bo akurat traf chciał, że dwa lata temu na maturze... dostałam pytanie z wojny secesyjnej. Zdałam maturę tylko dzięki Pł-Płd. Buziaki dla wszystkich na tej stronie.
ja uwielbiam historię usa i oglądam wszystkie filmy na ten temat.pozdrawiam ~mily20
Dla Amerykanów największa wojna w historii. Dla nas typowa "przepychanka domowa". Ponieważ historia USA zupełnie rózni się od krajów starego kontynentu, nie jest tak obszerna przez co nawet bardziej atrakcyjna w odbiorze. Wojna secesyjna, zostanie jednym z moich ulubionych tematow historycznych. Konflikt Północy z Południem został bardzo dobrze zrealizowany. Zobaczyliśnmy w końcu kto był ten zły.
W latah 30-tych nieśmieretlne arcydzieło "Przeminęło z wiatrem" wykreowało nam Południe jako sferę wyższych klas, gdzie niewolnictwo to nic złego, a podli Jankesi przyszli zniszczyć to dobro z zazdrości. W przypadku "Północ-Południa" nie ulegamy pewnej hipnozie Południa, gdyż widzimy problem z obu stron, mimo, że otwarcie widać, iż Południe to tak naprawdę cofnięta w czasie, korzystająca ze średniowiecznych tradycji, parada pyszałków.
Szkoda, że właściwie nie powstało więcej filmów na ten temat. Ucieszyłaby mnie chociaż jakaś produkcja o amerykańskim niewolnictwie... - to element historyczny w ktory warto się zaglębiać.
Pozdrawiam!