... w których autorzy wykombinowali sobie że wystarczy przebrać dziewczynę w męskie ciuchy , by wszyscy od razu brali ją za faceta . Wykluczając transwestytów oczywiście ;-) . Rozumiem , że to sprawa umowna w filmie , ale widz raczej nie jest idiotą i powinno się do roli dobrać aktorkę o urodzie rzeczywiście bardziej chłopięcej , a nie " kobiecisko " na oko dwudziestoparoletnie ( sprawdziłem , 28 lat , no to już przegięcie ) . Dobry przykład to dziewczyna przebrana za chłopca w " Grze o tron " , trochę gorszy to " Mulan " w wersji aktorskiej ... Zaś idealny to western " Ballada o Małym Joe "
Kiedys widcznym wyznacznikiem kobiecosci byly dlugie wlosy. Dzisiaj jestesmy przyzwyczajeni, ze kobiety nosza krotkie wlosy, ale kiedys kobieta z krotkimi wlosami byla brana za mezczyzne lub chlopca bo po prostu inny wzorzec nie istnial w swiadomosci, tak jak wspolczesnie dla nas kobieta z broda... ;)
Z tym wzorcem kobiecości chyba masz rację , włosy obcinano kobiecie posądzonej o czary , skazanej na śmierć , cudzołożnicy ...ale też tej która wstąpiła do klasztoru i złożyła śluby ... Gdy pisałem o transwestytach nie wiedziałem jaki był wynik Eurowizji :-) Nadal uważam , że dobór aktorki nie był udany , w sumie dziewczyna sympatyczna , ale mimo krótkich włosów nie wygląda jak chłopak .