Jak oceniacie zakończenie serialu? Ja czuję niedosyt, że pewne części ostatnich dwóch sezonów zostały tak rozciagnięte, jak wątek Sue i Seana, by potem nagle szybko je zakończyć - fakt happy endem, ale jednak. Tak samo z pracą Axela w Denver i tym, że potem trafiły mu się takie same jak on wredne dzieci. Ale finalnie na plus - w końcu wszystkim coś się udało w życiu i każdy osiągnął "swoj" sukces. No i w końcu za sprawą ślubu Sue i Seana należą do Donaheu'ów ;)