Właśnie skończyłem oglądanie serialu "Pacyfik", ktory dostałem na Gwiazdkę :) Nie oglądałem go, gdy był emitowany na HBO, bo nie miałem wówczas dostępu do tego kanału, nie zwykłem także ściągać filmów i seriali z sieci. Tak więc czekałem spokojnie na DVD tym bardziej, że walki na Pacyfiku nie interesują mnie tak bardzo jak wojna w Europie.

Pierwsze 4 odcinki mnie nie zachwyciły szczególnie, ale od piątego akcja staje się bardziej urozmaicona (ciekawsze bitwy i sceny niebatalistyczne) i coraz bardziej nabiera się szacunku dla wszystkich, ktorzy uczestniczyli w jego produkcji. Serial okazuje się godnym następcą "Szeregowca Ryana" i "Kompanii Braci", choć nadal wolę te produkcje ze względu na tematykę walk w Europie. Jednak "Pacyfik" ma w porównaniu do nich zalety - potrafi mocniej wzruszyć (ale bez nadmiaru patosu, co uważam za zaletę) i pokazuje jak trudno jest weteranom wrócić do normalnego, cywilnego życia (są naznaczeni koszmarem wojny i różnie sobie z tym radzą, ale większości jest z tym bardzo trudno). Tak więc nawet jeśli ktoś z Was zacznie oglądać i stwierdzi po pierwszych odcinkach, że "szału nie ma", to polecam obejrzenie do końca, bo warto. Stopniowo ten serial chwyta za serce, a pod koniec ściska je po prostu niesamowicie - naprawdę można się wzruszyć (np. nie sądziłem, że tak kiedykolwiek stwierdzę, ale w tym serialu wojennym podobają mi się wątki damsko-męskie! Fajnie i prawdziwie pokazane, bez nadmiaru romantyzmu i choć trochę go jest to nie ma przesady).

Ogólnie każdy, kto lubi realistyczne kino wojenne spod znaku "Szeregowca Ryana" i "Kompanii Braci" nie powinien być zawiedziony. Tu jest podobnie, choć z większym naciskiem na pokazanie psychiki żołnierzy. Mało który film czy serial pokazuje w tak doskonały sposób to, jakim kur...wem jest wojna.