Najpierw główny bohater nie zna historii Abrahama i nawet nie wie, gdzie w Biblii ją znaleźć, a potem nikt nie kojarzy obrazu, który jest chyba omawiany w każdym liceum i jest to podane jako twist fabularny, że to jest przeróbka znanego obrazu.
Poziom udźwiękowienia jak zwykle w polskiej produkcji jest na poziomie żadnym, a jeżeli chodzi o realizację obrazu to jest już poprawnie, ale to tylko dlatego, że autorzy usilnie starają się kopiować wszystkie oklepane motywy, które wyszły z użycia parę lat temu jako stare i niemodne.
Gdzie jest powiedziane, że nie zna historii Abrahama? Wiedział gdzie szukać - sięgnął do Biblii. Może chciał sobie dokładnie przypomnieć każde słowo? Tak działa dobry dziennikarz, zawsze opiera się na źródłach, wszystko musi potwierdzić, a nie polegać na pamięci. Z resztą ta scena była potrzebna dla widzów.
Kto twierdzi, że dowiedzenie się, że ten obraz to tylko przeróbka, jest jakimś twistem? Czy zmienia to w jakikolwiek sposób postrzegania całej historii? Widz dostał tylko odpowiedź kto to namalował i że nie było to jakieś wielkie wydarzenie dla malarza. Przy okazji napomniano, że jest to tylko przeróbka znanego obrazu. Może Kuba nie znał tego obrazu? Może nie każdy widz zna to dzieło? Czy gdyby ten obraz był całkowicie oryginalny coś by to zmieniło?
Serial nie jest bez wad, można mu trochę zarzucić, ale czepienie się akurat tych dwóch elementów fabuły jest co najmniej dziwne.
"Gdzie jest powiedziane, że nie zna historii Abrahama? Wiedział gdzie szukać - sięgnął do Biblii. Może chciał sobie dokładnie przypomnieć każde słowo? "
Ty gdybasz, a ja oglądam serial. Główny bohater nie wiedział gdzie w Biblii jest historia Abrahama, ojciec musiał mu powiedzieć, a potem czytał powoli akcentując każde słowo jakby nigdy wcześniej nie słyszał o tym.
O geniusz! Wiedział, że w Biblii!
Ja dureń szukałbym jak głupi w powieściach Tolkiena.
Popieram. Motyw z obrazem spowodował dość sowite zaniżenie przeze mnie oceny dla tego serialu. Już wyczuwam jak serial z odcinka na odcinek staje się co raz bardziej groteskowy.
Trudno się dziwić opiniom pozytywnym dla tego serialu. Nie ma siły i wśród widowni nigdy nie będzie przeważać ta z rzeczowym podejściem do sztuki nad tą kierującą się tanim i prymitywnym efekciarstwem. Trzeba zrozumieć, że serial jest kierowany do pospólstwa i taki musi być, bo inaczej pospólstwu rozsadziłoby czaszki z nudów.
Inne elementy parodystyczne/nieścisłości:
Polak-katolik znający Biblię na wyrywki (ha, ha, ha)
Polak-katolik pozwalający wnukowi wyrzucać jedzenie
Hakerka z fobią wpuszcza Dorocińskiego i nie każe mu zamknąć drzwi itd.
W ogóle moim zdaniem przeniesienie tematyki biblijnej z realiów protestanckich na nasz grunt jest groteskowe a nie złowrogie, ponieważ Biblia w polskiej religijności nie odgrywa żadnej roli.
- "Polak-katolik znający Biblię na wyrywki (ha, ha, ha)"
Mało, który katolik zna Biblię inaczej. Kościół katolicki, to nie sekta - trzeba to zrozumieć.
- "Polak-katolik pozwalający wnukowi wyrzucać jedzenie"
yyy
- "Hakerka z fobią wpuszcza Dorocińskiego i nie każe mu zamknąć drzwi itd."
yyy
"W ogóle moim zdaniem przeniesienie tematyki biblijnej z realiów protestanckich na nasz grunt jest groteskowe a nie złowrogie, ponieważ Biblia w polskiej religijności nie odgrywa żadnej roli."
tak
Polskość i katolicyzm kojarzy mi się z szacunkiem dla jedzenia (tym bardziej w oryginalnej Norwegii, gdzie rybka mydlana narodziła się z biedy) dlatego scena z wyrzucaniem jedzenia przez gówniarza i brak protestu ze strony dziadka to dla mnie zgrzyt.
Hakerka ma stany lękowe. Towarzyszą temu zachowania obsesyjno-kompulsywne. Nawet wpuszczając kochanka kazałaby mu zamknąć drzwi lub sama by je za nim zamknęła. Brak tej czynności to dla mnie zgrzyt.
Już nie wspomnę o katowaniu nas postacią Kuby, który się urwał z "Na Wspólnej", o czym świadczy jednostajny napastliwy sposób reagowania, charakterystyczny dla polskich telenowel.
To są drobiazgi, ale świadczą, że tłukli ten scenariusz dość bezmyślnie.
Ad 1. Przesadzasz z tym jedzeniem w 2015 roku. Jakbyś pisał to w latach 80-tych, to można się zgodzić.
Ad 2. Bez przesady, to twoja opinia nt. jej stanu psychicznego. Postawiłeś ostateczną diagnozę z nim związaną i przekonany jesteś, że tak z nią właśnie jest. Jak zobaczyła, że to on, to jedyny dylemat jaki miała, to czy go wpuścić.
Ad 3. Kubę należało na planie w pierwszej jego scenie zastrzelić. Jak w następnym odcinku nikt tego nie zrobi, sam tam pojadę i to zrobię.
Niestety można się domyślić, że będzie wielka scena ratowania chłopaka przez Dorocińskiego (który nota bene bardzo słabo gra w tym serialu, widocznie mu się nie chce) i scena wpadania w ramiona ze łzami w oczach pewnie w ostatnim odcinku.