Ciekawe tez czy to oznacza powrót pięknej Pani Meredith Fell ?

Jak niewiadomo kto jest kolejną postacią, to oczywiście jest to Katrin ;) Idę o zakład.

Podobała mi się reakcja Enzo, Stefan natomiast mnie irytuje, jak to ma w zwyczaju.

Przypomniało mi się również jak mdła jest Elena bez Damona, więc mogliy przyspieszyć ten wątek z telenoweli.

Etusia, podoba mi się Twój tok myślenia :) Wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby wraz z Damonem i Bonnie była tam Katerina, i wcale by mnie to nie rozczarowało.

o nie nie nie tylko nie Kat.... zygalam juz nia w poprzednich sezonach

Mam nadzieje ze nie Katherine. Mysle,ze jednak chodzi o kogos innego,z przeszlosci Damona. Oni utkneli w tym dniu bo to podobno jakis wazny dzien dla niego. Nie chce Katherine,jej watek zostal zamkniety i tak powinno zostac. Enzo byl fantastyczny. Tak wlasciwie to caly odcinek podobal ki sie. Dobrze ze wrocili do przeciwnikow,ktorzy nie sa jakimis magami,czarodziejami,nadwampirami czy jeszcze cholera wie czym. Pan Fell jest tylko czlowiekiem, a ciarki mi po plecach przeszly;) Niech bedzie jak najwiecej Enzo.

Gdyby nie Enzo to by już można z nudów szaliki na drutach zacząć na zimę robić. Ja też przewijałam sceny z Eleną bo taka piękna pogoda i szkoda sobie dzionek psuć. Pan Fell to od razu mi się wydał podejrzany jak się ochoczo zainteresował wypadkiem tej dziewczyny. Ale do głowy by mi nie przyszło, że sobie taki wesoły busik skołuje. I jeszcze REM w tle .... Skręca mnie z ciekawości kto jeszcze utknął razem z Damonem i Bonnie.

Między Enzo i Caroline jest chemia, ciekawe jak to się dalej rozwinie skoro scenarzyści już pchają Lockwooda w inne objęcia.

Tak, tak ja też chcę więcej Enzo był najlepszy w tym odcinku, a Stefan beznadziejny. Wspomnienia Eleny mi się podobały ale obstawiałam, że zakochała się w nim kiedy umierał od ugryzienia wilkołaka w finale sezonu 2 a tu jednak moment z wisiorkiem. Zastanawia mnie tajemnicza osoba w MF w1994r., przez myśl przeszła mi Katherine bo ona lubi takie gierki ale mam nadzieje, że to jednak będzie ktoś inny i zaskakujący, może nawet był kiedyś wspomniany. Odcinek był w stylu starego TVD i nie nudziłam się tak jak na pierwszym. Aha podoba mi się połączenie Caroline z Enzo, który przypomina mi Damona i Klausa jednocześnie a to chyba najlepsza reklama.

Dobry odcinek. Ciekawy wątek Fella - niszczyciela :) i tajemniczej osoby w 1994. Co do wymazywania miłości do Damona - podobały mi się sceny wspominania Damona, a montaż sceny z wisiorkiem totalnie mnie rozwalił. Poryczałam się.... I co to będzie jak Damon wróci ? Bo wiadomo, że wróci... kiedyś. Elena będzie go nienawidzić, a daje głowę, że Alaric będzie nieuchwytny i kto przywróci jej prawdziwe wspomnienia ?

Mnie odcinek się podobał.
+ Przede wszystkim plus za nowego złoczyńcę w mieście, który jest człowiekiem to taki powrót do korzeni. Mam tylko nadzieje, że znów nie przesadzą w drugą stronę i wszyscy będą trząść portkami przed naszym panem Fell.
+Według mnie wspomnienia Eleny i sceny Elena&Alaric wcale nie były nudne. Mnie się naprawdę podobało choć nie musieli tego robić, bo zapewne to wszystko idzie ku temu, że Elena Damona nie będzie pamiętała do końca 6 sezonu, bo Alaric nie będzie jej chciał przywrócić wspomnień lub Damon zabroni tego. Choć miazgą dla byloby gdyby Damon wrócił, a miłość Eleny do niego byłaby tak silna, że przypomniałaby sobie wszystkie chwile tak jak było w przypadku kiedy stała się wampirem. To byłoby coś.
+Już miałam przewijać sceny z Jeremym, ale zaskoczył mnie w scenie kiedy nagrywał się na poczte Bonnie
+Enzo, Caroline&Enzo
+Alaric
+Damon i Bonnie myślę, że to oni muszą sobie poradzić z powrotem i nikt nie będzie ich w stanie wyciągnąć. Najprawdopodobniej Damon musi dojść do tego co się stało zmienić to/naprawić aby mogli powrócić do rzeczywistości
- STEFAN ! Samolubny, egoistyczny, dupeek, a już go lubiłam w ostatnim sezonie. Wgle jak to jest możliwe, że Paul nie chciał grać zatroskanego brata szukającego odpowiedzi to Julie zmieniła scenariusz, wplotła kilka zdań o tym jak to jezdzil i szukał jakichkolwiek wskazówek przez pierwsze 2 msc, a potem zrobiła tak jak to Paul chciał?!
- Scena Caroline i Stefana według mnie nie było widać rozpaczy w oczach Caroline..to już wiecej dramatu miały jej sceny z Taylerem.

Właśnie też pomyślałam, że z Damonem i Bonnie może być nasza kasieńka..

Ja chce zeby damon wrócił a elena by nic do niego nie czuła i przystawiała się do stafana . Byłoby ich kilka scenek i wtedy stefan dowiedziałby sie ze ona zbliżyła się do niego bo nie pamięta tak damona i ją zostawi i wtedy elena odzyska wszystkie wspomnienia z damonem! Enzo był genialny w tym odcinku i świetnie mi pasuje do Caroline . Myslałam że nikt nie zastąpi Klausa a tu taka niespodzianka . Mam nadzieje ze w tym domu jest ktoś kogo już znamy . Raczej nie chce nowej postaci

robi się ciekawie ;D jak dalej tak pójdzie to odbiją się od dna i kto wie jak daleko wyskoczą. oby nie szybko poznaliśmy tego kogoś kto jest razem z Bonnie i Damonem... będzie zabawnie! jak dla mnie ich sceny były świetne. Tripp kurczę wreszcie jakieś takie porządne zagrożenie niby nic takiego a jednak ;) zaczełam też bardziej lubić Matta. Ohh Caroline i Enzo (jego zachowanie było fantastyczne) oby więcej było scen gdzie są razem. Jer... opamiętaj się! nie mogę na niego patrzeć -,-
wooow a jednak... oglądając promo następnego odcinka nie dowierzałam, coś ruszyło Stefana! jakoś grupka przyjaciół z Mystic Falls sie zaczyna powoli zbierać się do kupy.
a propos nieznajomego gościa... nie sądze żeby to była Katherine. może to w jej stylu jednak jakie ona mogłaby mieć powiązanie z Damonem w 1994 roku? (pytanie czy wogóle jakieś miała! przecież ewidentnie interesował ją Stefan, olewała Damona) i po co miałaby się urywać przed nimi? znając Katherine wiadomo że zrobiłaby wszystko żeby przetrwać więc... po co się urywać jak możliwe że istnieje jakiś sposób wrócenia do życia. gdzieś czytałam że sprawa sobowtórów to sprawa zamknięta więc szukajmy dalej

Kate powiedziała kiedyś, że to w porządku kochać i obu (Stefan, Damon), ona kochała ich obu, ale wybrała Stefana i tyle.

Stefan - rozczarowanie dziesięciolecia! Co za dupek, gnój itp... Tak średnio go zawsze lubiłam, ale teraz to ma u mnie totalne 0! Jak można zrobić coś takiego? Przestał szukać brata bo co? Jaki on miał powód? Żaden! Jest beznadziejny a Enzo powiedział mu prosto w twarz prawdę. Jego słowa o Damonie i tym, co zrobił, że Damon chował do niego taką urazę... Teraz wszystko jest jasne.

Elena - jaka ona jest mdła... Bleh... Irytuje mnie jak diabli. Po co jej zauroczenie? Bo nie daje sobie rady ze stratą? A bo ona jedna? I to ciągłe przypominanie, że ona już tylu straciła ludzi, że ona wie jak to jest a wszyscy inni gówno wiedzą! Już od dawna wnerwia mnie wywyższanie jej ponad innych. Jer też stracił wiele w życiu i dopiero teraz mu odbiło, wcześniej dawał sobie radę a ona zamiast skupić się na nim to zażywa grzybki halucynki! No roszę was!!!!! Jer stracił Vicki potem Annę, jeszcze wcześniej rodziców, Jennę teraz Bonnie.

Enzo - mój ulubiony bohater 5 sezonu i widzę, że teraz też się nie ogranicza. Racja w tym, że jest kombinacją Damona i Klausa i za to go kocham. Mówi szczerze, prosto z mostu, nie owija w bawełnę. Liczę, że jeszcze nieraz dokopie Stefanowi, który jest zerem!!!

Tyler - byłam nim zauroczona na samym początku jak zaczął spotykać się z Car. I nie wiem, ale teraz znowu go lubię. Jest porywczy, agresywny, ma coś w sobie. Lubię go takiego a nie takiego jak był w the originals czy poprzednim sezonie. Chłopak znów ma klasę :)

Damon i Bonnie - ich wątek jest naprawdę ciekawy i zastanawia mnie kto jest z nimi. Oby to było coś zaskakującego :)

Ciekawe kim jest ta dziewczyna, która przyjechała do Mistic Falls. Siostrą Bonnie? Ma ciemną karnację. Kto tak jeszcze jest ciemnym mulatem?

I Alarick. Kocham go! Jest boski, zawsze go lubiłam był taki opiekuńczy i miły. I nadal jest sobą...

"Stefan - rozczarowanie dziesięciolecia! Co za dupek, gnój itp... Tak średnio go zawsze lubiłam, ale teraz to ma u mnie totalne 0! Jak można zrobić coś takiego? Przestał szukać brata bo co? Jaki on miał powód? Żaden! "

O.o Jak ty oglądasz ten serial? Z zamkniętymi oczami? Stefan powiedział, że sprawdzał KAŻDĄ poszlakę jaką przesłał mu Alarick. Odwiedził 20 KRAJÓW szukając kogokolwiek kto mógłby mu pomóc. Niestety musiał zrezygnować i POGODZIĆ się z tym, że nie będzie mógł pomóc bratu i swojej przyjaciółce. Ruszył dalej ze swoim życiem, znalazł sobie dziewczynę, nową pracę. Chciał zacząć wszystko od nowa z dala od Mystic Falls, z dala od Eleny. Wszyscy inni, którzy zostali w MF ćpają, piją i sypiają z kim popadnie. Stefan prawo zrobić sobie przerwę biorąc pod uwagę jak bardzo twórcy starają uprzykrzyć mu życie. Najbardziej bezinteresowna postać w serialu, zawsze respektował wybory ludzkiej Eleny, zaprzyjaźnił się z jej przyjaciółmi, Został zepchnięty na dalszy tor, tylko po to, aby twórcy mogli zaserwować Delenowcom to czego chcą. Przypominam, że to Stefan od pierwszego odc jest narratorem serialu, to jego historia. Who cares fan service...

KIM TO CHOL*RY JEST ENZO ŻEBY W TEN SPOSÓB TRAKTOWAĆ STEFANA? Wziął się znikąd, NIENAWIDZIŁ Damona, ZABIŁ Stefana, żeby zrobić mu na złość. A teraz ma czelność mówić mu cokolwiek na temat Damona? Przepraszam, ale od kiedy to Enzo tak dobrze zna relacje między braćmi? Dlaczego musiał zabić tę dziewczynę? Czy każdy koleś w skórze sypiący sucharami będzie kochany przez nastoletnie fanki tego serialu? Nikogo nie obchodzi, że morduje kogo popadnie, liczy się to, że jest sexy -_-

Elena zakochała się w Damonie w 3x01 ...
Pfff co z tego, że w ostatnim odc tego sezonu powiedziała, ze wybiera Stefana, że to on jest jej miłością. Who cares? Plec znalazła sposób, żeby zmienić i podważyć fabułę 3 pierwszych sezonów. Byłam pewna, że w retrospekcji zobaczymy, że to tak naprawdę Stefan skręcił kark Jeremy'emu. Przecież on jest wcieleniem zła, a Damon "jest tym dobrym". Przecież D dał Elce naszyjnik...który wcześniej ofiarował jej Stefan, żeby miedzy innymi chronić ją przed zauroczeniem ze strony swojego brata. Who cares, trzeba zrobić Delenę bardziej wiarygodną, nawet jeśli oznacza to utratę wszelkiego szacunku ze strony fanów 3 pierwszych sezonów.

Powiedzmy sobie szczerze, że taka prawdziwa Stelena to pierwsze 2 sezony i ani jeden odcinek więcej. Owszem Elena mówiła w ostatnim odcinku 3 sezonu, że to Stefan jest miłością jej życia, ale dla mnie to już niestety nie było takie szczere biorąc pod uwagę cały 3 sezon spędzony u boku Damona i chyba nie tylko ja tak uważam, że to już nie było to samo co 2 pierwsze sezony.

Masz rację. Stefan zasługuje na szczęście po tym, co mu zgotował los i poniekąd Elena. Stefan całkowicie się dla niej poświęcił a ona wybrała jego brata. Jeszcze jakby tego było mało, ostatnie wakacje spędził sam na dnie jeziora, zamknięty w trumnie. Zrobił co mógł. W końcu nie wszystkie sprawy da się załatwić magicznie. Co prawda mógł nie być takim dupkiem i odezwać się do Caroline, no ale cóż. W jednym Enzo miał rację: Stefan zawsze zaczyna od kłamstw. I może dlatego nie ma szczęścia. Mógł powiedzieć przyjaciołom, że nie ma już nic, żadnych poszlak a nie się ukrywać jak dzieciuch. Lubię Stefana i zobaczymy, jak rozwinie się jego wątek. Niestety mam takie wrażenie, że może on spędzać dużo czasu z Eleną.

Twoje ostatnie zdanie brzmi złowieszczo. Oby się trzymał od niej jak najdalej :)

Wszyscy wiemy, jaka jest Elena. Wymazano jej Damona, ale nie Stefana. Wcześniej nie mogła z nim być, bo się zmieniała przez Damona i już nie była tą ,,samą Eleną", jak to określiła. Teraz jednak pewnie powróci do tamtych lat, gdzie pragnęła zacnego rycerza na białym koniu. Poza tym pisali, że Stefan będzie jej pomagał ruszyć z nowym życiem. Ja bardzo bym nie chciała tego połączenia, bo już doprawdy wtedy Stefan byłby z dupą z tyłu, ale co pan zrobisz. Taki serial. Zobaczymy :D

Przyznam, że po zaczarowaniu brzmiała jak dawna Elena. Aż łezka mi się w oku zakręciła :D
Znając życie Stef się Elce nie oprze. I znowu będzie galimatias ;)

Zwłaszcza, że Elena która rzadko kiedy uczęszcza do szkoły i się uczy, nagle zamierza zostać panią doktor (Ja bym takiej doktorki nie chciała, szajba jej odbije i człowieka zaciuka na tym fotelu). No to jak Stefan miałby się oprzeć pani doktor? Hahahaha.

jak to Enzo zabił Stefana? to raczej na odwrót ( a w dokładności to Enzo wyrwał się Stefanowi który trzymał jego serce ale bądź co bądź Stefan miał w tym współudział)
hmm a co do nienawiści do Damona myślę że to raczej był żal i chęć zemsty na przyjacielu który się odwrócił od niego, który mu nie pomógł. nie umiał mu wybaczyć że go zostawił. jak się dowiedział że to Damon zabił Maggy to powiedział że nie chce go nienawidzić bo tylko on mu został więc wolał wyłączyć swoje człowieczeństwo.

Oglądałam dokładnie. Sprawdził poszlaki i co poddał się? Ty byś się poddała gdyby twoja siostra/brat przepadł ale istniałaby szansa, że możesz ja/go odzyskać? Tym bardziej po 4 miesiącach? Faktycznie, ale się napracował... Ja bym się nie poddała! Już raz Damona zostawił, wtedy jak trafił do niewoli i gdzie poznał Enzo.

Nastoletnie fanki - to mnie teraz ubawiłaś. Enzo jest charyzmatyczny, ma swoje zdanie i jest szczery. Nie mataczy jak Stefan, kiedy niemal zmusił Elenę, żeby nie mówiła Damonowi o tym, że zabił jego przyjaciela. Czasami mam wrażenie, że Enzo lepiej rozumie Damona niż Stefan. Poświęca swój czas żeby pomóc, znaleźć rozwiązanie. To się liczy.

Carline miała rację co do Stefana w tym odcinku. Zawsze zależało mu najbardziej na poszukiwaniach itp. a teraz co? Nagle się zmienił? Jest dupkiem i tyle.

Poza tym nie róbmy z niego męczennika. W tym serialu każdy dostaje po dupie.

Paul Wesley nie chciał wyjść właśnie na tego komu zawsze najbardziej zalezy i dlatego scenariusz został zmieniony, nie wiedzieliście o tym ? Paul sobie tak zażyczył, a Julie zmieniła co nie co

To bez sensu. Zmienili całą postac bo Paul tak chciał.... Dla mnie bez sensu, gdyby to jeszcze jakoś wiarygodnie wyjaśnili.... A tu nic...

Jego brat nie przepadł tylko umarł. To zasadnicza różnica.

Stefan został rozpruwaczem:
Damon(dobry kochany brat): No niestety straciliśmy go na zawsze blabla. *mruży seksownie oczy*
Elena: Kocham go! Musimy mu pomóc! To twój brat! *histeryzuje ze łzami w oczach*
Damon: *w myślach: Pomogę znaleźć Stefa, może u niej zapunktuje.* *złowieszczy śmiech*
Stefan topi się w sejfie, nie daje znaku życia od miesięcy.
ElkaxDamon: *sexsexsexsexsexsexsexsexxxxxxxxxxxxxxx*
Parafrazuję ;)

Wiem, że to supernaturalny świat, ale póki co nie znaleźli nikogo kto mógłby im pomóc wydostać D i B zza światów. Dlatego rozumiem jego zachowanie.
Rozumiem złość Carol, ale nie rozumiem dlaczego nie zastanowiła się i nie spróbowała go zrozumieć. W końcu to jej przyjaciel. Akurat na ten wątek można patrzeć z wielu perspektyw.

Enza nie mam zamiaru komentować, bo to nie jest żadna odkrywcza postać. Arogancki buc w skórze, próbujący być czymś więcej niż jest.

Damona nie komentuję, bo on dopiero ostatnio stał się coś wart. Zachowanie Stefana jest takie nie Stefanowe. Cztery miesiące to trochę krótko, żeby porzucić nadzieję, tym bardziej, że w tym świecie wszystko się może zdarzyć.. Mimo wszystko uznaję go za dupka. Mógł dać z siebie trochę więcej i rozumiem, że może mieć już dość, ale odcięcie od rodziny/przyjaciół nic nie da. To tylko odkładanie cierpienia na później.. Moja zdanie.

Oni tam wszyscy sa niestabilni emocjonalnie z Elena na czele!

Podpisuję się obiema rączkami!

4 miesiace minęło, ale on poddał się już wcześniej, nawet ta jego dziunia mowila ze znaja się chyba 2 miesiace ?

Masz troche racji ale Enzo raczej chodziło o to w jaki sposób potraktował Caroline.... A Stefan potraktował ją w podły sposób bo to ona zawsze stała u jego boku i pomagała mu jak mogła.

Ja tam lubię Enzo, bo wg mnie jest interesujący, charyzmatyczny, inteligentny i ma fajne poczucie humoru. No i do tego świetnie wygląda. Przez 70 lat był torturowany przez żądnych krwi psychopatycznych doktorków i, mając to na względzie, trzyma się całkiem dobrze. A do tego jest przystojny i ma fajną relację z Caroline. Fakt, nie musiał zabijać Ivy, ale mnie to średnio obeszło, bo nic szczególnego w niej nie widziałam. A Stefan zawsze był wg mnie wkurzający, teraz skretyniał do reszty, mógł chociaż odezwać się do Caroline, egoista patentowany. Po co go w ogóle przywracali do życia? A teraz będzie latał i się mścił- niech według swojej filozofii ruszy dalej, skoro Damona odpuścił sobie po tak krótkim czasie, to ile może tęsknić za jedną podrywką??? I prawda jest taka, że "bracia się nie poddają"- piękne słowa, Enzo.

Zaznaczam, że nie chcę moją wypowiedzią nikogo urazić ani obrazić fanów Stefana; to, że ja go nie lubię, nie oznacza, że nikt inny nie może go lubić :)

"Został zepchnięty na dalszy tor, tylko po to, aby twórcy mogli zaserwować Delenowcom to czego chcą."
Z tego co mi wiadomo to Paul ma po prostu dość grania Stefana i dlatego został odsunięty, a nie dlatego, żeby "Delenowce dostałyo to czego chcą"

1.Enzo nie tyle nienawidził Damona, co był z nim na tyle związany, że głęboko go to zraniło, kiedy Damon go poniekąd zostawił.
2. Enzo zabił siebie, poprzez to, że odepchnął się od Stefka, kiedy ten trzymał jego serce, więc E z całą pewnością nie zabił S ;p
3.Enzo spędził trochę czasu z Damonem w celi i stąd się tak dobrze znają.
4. Nie musiał zabić tej Ivy, ale się wkurzył na Stefka za to, co ten zrobił Caro, a jak już było wspominane, E jest podobny do Damona, więc porywczość to jedna z cech, które dzielą ;) Poza tym kogo obchodzi Ivy ? Znamy ją dwa odcinki i to po prostu jakaś laska, która sypia ze Stefanem to tak jakbym się miała przejmować, że Elka pogryzła Sarah.
5. Enzo poza swoim zgrabnym tyłkiem i resztą ciała ma też inne cechy, które przyciągają do niego fanów. W dużej mierze chodzi o to, że jest podobny do Damona i Klausa.

Natomiast Elka zmienną jest. Jak powiedziała Caro: "Ona nie chce się przyznać do tego, co wszyscy wiedzą od dawna". Więc to, że powiedziała w finale 3 sezonu, że kocha Stefa to słaby argument. ja i tak zakładałam, że ten moment zakochania się jej w Damonie był wcześniej więc 3x01 to wcale nie tak wcześnie.
Ponadto nikt nie robi ze Stefa tego złego, a z Damona dobrego.
No i ostatecznie: Stelena była tak naprawdę w 2 pierwszych sezonach, w trzecim też, ale tam długo panował Klefan (;3).

Kurcze pomyliłam fakty, bo te dwie sceny zabicie Enza i Stefana były dość podobne :)

Tak mi się wydaje, że to może być siostra Bonnie. Wiadomo, ze serial z książkami ma naprawdę niewiele wspólnego, w zasadzie to tylko imiona postaci ale w książkach było jakoś tak, że Bonnie (albo Meredith) miala rodzeństwo, ale całe życie była z nim rozdzielona. I to by tak nawet pasowało

W książe Meredith miała brata i chyba żeby nawet nie skłamać był to brat bliźniak tylko został porwany przez wampira

A dokładniej został porwany przez Klausa. Co więcej został przemieniony w prawie wampirzątko, jak miał te kilka latek, ale i tak dojrzewał. A w każde jego urodziny, Klaus wysyłał rodzicom zdjęcia rentgenowskie jego kłów. I sobie Cristian żył z Klausem.
Potem Niebiańscy Strażnicy zmienili rzeczywistość i Cristian dorastał z Meredith, i w końcu wyjechał do wojska. Niestety jeden dupek sprowadził z martwych Klausa, a ten z kolei i tak dorwał się do Cristiana i zmienił go w wampira. Meredith go zabiła po jakimś czasie.
Później Elena cofnęła się do przeszłości i w sumie nie wiadomo, co z Cristianem było dalej hahahaha.

Ale ktoś się naćpał, pisząc te ksiązki xD

Oooo dokładnie tak było, czyli to jednak Meredith
Ale swoją drugą jak czytałam te książki to nie wiem co brała autorka podczas pisania, ale powinna brac tego o połowe mniej, bo tak porabanej fabuły to często nawet fanfiki nie mają.

Hahaha! To Jeremy będzie miał minę jak się dowie z kim spał!! xD

Tak swoją drogą kolejna wiedźma?! Ile można, mamy już bliźniacze wiedźmy - wystarczy!

Ej hahaha, ale z tą Sarah miałam identyko skojarzenie. Jest ciemna to pewnie ojciec Bonnie ją zmajstrował.

z tym to bym nie była pewna, ojcicec Bon Bon raczej nie w takim stylu akcje odstawiał XD

A kto tam wie... przecież żona go porzuciła czy tam on ją. Sama nie pamiętam jak to szło, ale Bonnie wychowywała się bez matki. Może złapał doła i sobie zaszalał ;>
Po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że ta Sarah i tak długo nie pożyje a poza tym jest taka nijaka, że nie może być rodzeństwem nikogo istotnego. A jej rodzicem pewnie będzie ten nowy Tripp i tyle :D Mi wystarczy, że dodali do serialu bliźniaków. Ta laska może spadać xD

Brakowało mi Enzo w poprzednim odcinku, dlatego aż się cała rozpromieniłam na jego widok! Tripp to intrygująca osoba i już jestem ciekawa jak się jego wątek dalej rozwinie. Ciekawi mnie jedynie wątek Bonnie i Damona. Jestem prawie, że w 100% pewna, że dzień w którym utkwili ma jakieś znaczenie. Oby tylko dobrze to poprowadzili.

Laska od kradzionego samochodu - komuś przeszło przez myśl, że to może być jakaś druga córka zmarłego pana Bennetta?

Właśnie ja się nad tym zastanawiam... ;)

Noo było już lepiej niż tydzień temu, może rozkręcą ten sezon, może jeszcze nabiorą wiatru w zagle :D Enzo ratuje całe TVD swoją osobą. No i całkiem ciekawy pan Fell, zobaczymy jak to się wszystko potoczy w MF. Wątek Eleny nudny jak flaki z olejem, ona się wg mnie strasznie dziwinie zachowuje - ogólnie rozumiem, straciła kogos ważnego dla siebie, ale ludzie przeżywają takie tragedie i dochodzą do siebie, czas leczy rany, a ona taka histeryczka trochę, jak już nie może sobie z czymś poradzic to tutaj wyłaczy sobie uczucia i całe czlowieczeństwo, tutaj usunie sobie wspomnienia... Jakoś tak.. Wkurzająca jest :d a kiedyś ją lubiłam! Natomiast Caroline klasa sama w sobie, chociaż nie podoba mi się ta obsesja przywrócenia Bonnie i Damona która ją napędza. Kolejna osoba, która nie akceptuje czegoś takiego jak śmierć. Ale razem z Enzo tworzą super duet. Stefan to dramat, niestety, ale z drugiej strony chciał ruszyc naprzód i stworzyc sobie nowe życie. Może po prostu źle sie do tego zabrał, a moze niepotrzebnie się Enzo z Caroline wtrącali. Echhh mam mieszane uczucia, ale to dlatego, że męczą mnie już w wielu serialach wątki z przywracaniem życia jakimś zmarłym postaciom, jakby nie dało sie wymysleć czegoś oryginalniejszego.

Bardzo podobał mi się ten odcinek. Te wspomnienia Eleny dotyczące Damona-piękne. Aż łezka się zakręciła w oku.
Stefan wreszcie pokazał swoje prawdziwe oblicze. Palant.
Enzo!!:) wielki +

Mam pytanie: w którym odcinku i w którym sezonie była scena kiedy Damon daje Elenie wisiorek i ona zakochuje sie w Damonie? Szczerze myslalam,ze wczesniej sie w nim zakochała.

3x01 tak mi się wydaje ;)

tak tak, 3x01 pt "Birthday", pamiętam jak strony fanowskie się strasznie jarały tym, co Damon da Elenie na urodziny.

Masz rację z tym nierównym! Czasem miałam ochotę przewinąć, a czasem znowu praktycznie byłam bliska popłakania się. Głównie gdy Caroline beczała w aucie i gdy Elena zapomniała Damona. Swoją drogą podobało mi się, że Enzo nie mógł znieść cierpienia Caroline i poszedł wygarnąć Stefkowi. Co prawda nie musiał mu zaraz laski zabijać, ale przynajmniej dzięki temu dostaniemy w następnym odcinku walkę byczków. Niech no tylko koszulki ściągną wcześniej i będzie cacy ;>

A czy nie odnieśliście wrażenia, że Ian jakoś zagrał zajedwabiście w tym odcinku? To znaczy wiadomo, że Ian jest dobrym aktorem, itd..., ale w tym odcinku był taki naturalny. Świetnie odgrywał emocje Damona. To takie zobojętnienie, irytacja i ta jego mina, gdy Bonnie powiedziała ,,Ty też tęsknisz". Zaskoczył mnie jakoś pozytywnie.
I chciałabym, żeby to Katherine była z nimi w tym domu. Tęsknię za nią ;)

Jeremy też mnie zaskoczył, bo myślałam, że znowu jakieś smęty zarzuci a tu szok. Było poważnie i wzruszająco.

hahahahahhahahahaha rozwaliłaś mnie, gołe klaty mile widziane : D

No kochana, jak już mają się klepać po mordach, dlatego że im testosteron buzuje i nie mają co robić, to przynajmniej niech nam dadzą się pogapić. Tam każdy aktor ma świetną klatę, więc czemu, nie? Ja nie przepadam za mordobiciem a już zwłaszcza takim, co ma zajmować cały odcinek, bo jeden zabił drugiemu laskę (która też mnie nic nie obchodzi) :D