Zwiastun http://www.youtube.com/watch?v=uGfl7hhcgv4&feature=player_embedded
Wciąż będący w Chicago Klaus wykorzystuje Glorię - czarownicę znaną mu dawno temu - aby pomogła mu wyśledzić brakującą informację, która wyjaśni czemu jego plan nie działa. Uroki Glorii wyjawiają intrygujące przebłyski prawdy. Szybko zdaje sobie ona jednak sprawę z tego, że do rozwiązania zagadki potrzebna jest jej wiedza Stefana. Gdy Stefan nagle znajduje się w niebezpieczeństwie z pomocą przychodzi mu zaskakujący sprzymierzeniec. W Mystic Falls frustrujący nowy wróg popycha Damona na krawędź [wytrzymałości] i ten wyładowuje [emocje] w sposób, który będzie mieć trwałe konsekwencje. Caroline zmaga się ze swoimi własnymi problemami natury emocjonalnej, jednocześnie starając się pomóc Elenie zmierzyć się z tym co czuje. Jeremy'emu udaje się osiągnąć krótki, lecz niepokojący sukces z jednym z odwiedzających go duchów w efekcie czego chłopak staje się jeszcze bardziej zdezorientowany. Ostatecznie dziwne spotkanie Bonnie z pewną osobą będzie mieć wpływ na wszystkich.
Zapraszam do dyskusji :)
A jednak nie było pogodzenia się - jeszcze... ciekawe jak teraz Elena będzie się zachowywać jak jej Damon zniknie i to jeszcze z ukochaną przez nią Kat :D Może w końcu coś do niej dotrze. Reakcja Damona na Katherine w postaci pukania głową w drzwi była bezcenna ;D Rzeczywiście scena w jadalni piękna po względem wizualnym itd., ale za dużo uwierz w ducha mi się rzuca w oczy w tym sezonie ;p No i Elena w końcu przyznała się do tego o czym mówi się od pierwszego odcinka, czyli co ludzie powiedzą jak wymieni sobie jednego brata na drugiego. Mam nadzieję, że Rick już się nie będzie wtrącał, w końcu serce nie sługa powinien o tym wiedzieć lepiej. Ogólnie odcinek mi się nawet podobał, dobrze że nie było już żadnych nowości, chociaż brakowało mi tego do czego przyzwyczaili nas scenarzyści czyli jakiejś wyjaśniającej sceny pomiędzy Damonem i Eleną, może w przyszłym odcinku... nie widziałam jeszcze proma więc nie wiem co się tam będzie działo...
Ten odcinek był słabszy od poprzedniego. W całym odcinku podobała mi sie Caroline. Najpierw jej walka i determinacja, by uratować ojca, który jej nie toleruje, wyciągnęła z Eleny prawdziwe uczucia.
Powrót Kath jak najbardziej na plus. To, że się Klaus dowie o Elenie było do przewidzenia. Stefan nie umie kłamać, wtedy kiedy naprawdę musi.
Kolejna głupota Damona jeśli chodzi o Alarica tym razem, przyjaciel tak nie robi. Rick też nie lepszy był, ale żeby go zabijać to już przesada. Damon w końcu wybuchnął :P
Może ten odcinek był słabszy, ale następny zapowiada się bardzo ciekawie.
A mnie zawsze rozwala Kat - nagle pojawia się z wyprostowanymi włosami ala Elena, w identycznych ciuchach, doskonale wie, że Elena miała się spotkać z Bonnie, wie, że Bonnie ma naszyjnik / bo zaczął już dokuczać Elenie / a przecież dom Eleny jest pełen różnych osób - Alaric, Damon, Elena, Bonnie, Jeremy, Anna która może wszystko obserwować i ostrzec Jeremcia .......itp. itd. trochę to naciągane. Pewnie Kat śpi pod łóżkiem Eleny :-) :-) i na bieżąco uzupełnia swoją garderobę.
Madame_7 i chwała jej za to tylko niektóre jej metody są już oklepane i scenarzyści mogliby się wysilić. Kiedy w finałowej scenie Damon otworzył drzwi i Kat się uśmiechnęła wiedziałam, że to nie Elena. Jestem fanką serialu tylko, że niektóre sceny stają się już absurdalne. Tak jak np. tydzień temu Klaus, który wyniucha co w trawie piszczy kilometr od niego nie poczuł zapachu Eleny, jej perfum potu etc. / a na pewno była zdygana i tu żaden antyperspirant nie pomoże /.
Ja sobie tłumaczę to tak - Alaric był w pracy :-), Jeremy w szkole / a Anna pewnie wzdychała gdzieś obok /, Damon upijał się u siebie, Caroline dokończyła spotkanie z Tajlusiem , Elena przebrała się i właśnie szła na spotkanie z Bonnie a Kat zakradła się do sypialni i chciała wejść w posiadanie naszyjnika, podsłuchała jak Elena i Bonnie się umawiają przez telefon i zjawiła się wcześniej :). Może w następnym odcinku okaże się, że Elena zapyta Bonnie o naszyjnik i wtedy prawda wyjdzie na jaw. O ile wcześniej nie zdybie jej Klaus - a na to wygląda.
Wiesz, to miał być element zaskoczenia. Wszyscy myślą, że to Elena, a jednak znowu Kath.
Po tym, jak zabrała naszyjnik, była scena u Damona. Znowu myślałam, że to Elena :D
Ja się dałam nabrać :P
Co do Klausa to się zgadzam.
Ja dałam się nabrać przy scenie z Bonnie, w scenie u Damona już wiedziałam, że to Kath :)
Mam tylko nadzieję, że układy Damona i Alarica nie popsują się na stałe... brakowałoby mi bardzo tego teamu. Ale po tonie i mimice Ricka widać było, że łatwo nie wybaczy..... :(((
Ja szczerze mówiąc też dałam się nabrać:P Wyobraźcie sobie moje rozczarowanie, gdy okazało się, że do Damona przyszła Kath, a nie Elena... sądziłam, że Elena tak uciekła bo miała w głowie rozmowę z Caroline i dlatego poszła do niego... no ale potem się skapnęłam, że to przecież niemożliwe żeby taka szybka była.
Ewcia78, świetnie piszesz:D
"Tak jak np. tydzień temu Klaus, który wyniucha co w trawie piszczy kilometr od niego nie poczuł zapachu Eleny, jej perfum potu etc. / a na pewno była zdygana i tu żaden antyperspirant nie pomoże /. " Padłam :D
Odcinek świetny:D Szkoda tylko że znowu wszyscy poobrażali się na Damona, na końcu żałowałam też że jednak nie zabił ojca Caroline:/ A scena bójki była świetna:D Stefan oczywiście znowu przesadził bo zamiast siedziec cicho i udawac miłośc do Rebecci wymyślił jakiś genialny plan, który miał na celu nie wiadomo co. Dobrze, że Damon znowu zachowuje się jak dawniej a nie jak ciepły kluch, będzie znowu pasował do Katherine:D
Mnie także odcinek się podobał, ale może nie tak bardzo jak poprzedni. Jestem tylko niezadowolona, że Stefan znów jest w "mieście", a Damon właśnie z niego wyjeżdża:/
mnie się wydaje, że w kolejnym odcinku kiedy widzimy niby Elenę i Stefana, to może być Kath, która w pewien sposób chce ją uratować i zabawić się kosztem Klausa. w sumie nie wiem, może jednak porwali Elenę i zrobią jej niby coś złego
Ja na początku myślałam, że może ojciec Caroline jest tym łowcą. Mam nadzieję, że Caroline nie zginie z rąk nowej wampirzycy. Wydaje mi się, że teraz mogą rozbudować postać Alarica jeśli zgodzi się zrobić porządek i ochraniać niewtajemniczoną część mieszkańców Mystic Falls. Tylko co na to jego bratnia dusza czyli Damonek ? ;) Stefek jest zawsze w gorącej wodzie kąpany i przez to wiele jego planów leży w gruzach zanim zacznie je wcielać w życie. Niby taki mocarny, zasysa blondynki, brunetki na lunch a gdy przychodzi co do czego to wtopa, dobrze, że Kat była w pobliżu.
Mi się wydaje, że Alaric nie przeżyje tego sezonu. Zaangażuje się w walkę z wampirami i w końcu natnie się na Pierwotnych. Myślałam że Stefan pójdzie do trumien i ożywi Pierwotniaki ale jednak mu się nie udało:D
Jestem jakaś nienasycona po tym odc. Mało się działo, i jak na VD to wyszło po prostu słabo.
Po pierwsze nudzą mnie już te całe wizje Jeremiego, Anna jest, mówi że Vicky jest zła i Anny nie ma. Brrr. Po drugie wróciła Bonnie i jak do tego czasu jakoś ją znosiłam, to teraz też nie robi na mnie żadnego wrażenia. Po trzecie Kath ratująca dupę Eleny w ogóle mi nie odpowiada. Tak samo jak Elena, drażni mnie cały czas: "Damon nie zachowuj się źle, nie wolno ci przy mnie", za to jego odpowiedź to punkt w dziesiątkę. :D No rzeczywiście Stefanem nie jest i to bardzo dobrze, bo jak dla mnie jeden Stefan wystarczy. :) Zresztą On też był jakiś mdły w tym odcinku i do tego inteligencją się nie wykazał, chociaż powinien. Jedyne co mi się podobało to postawa Klusa, no i jest jeszcze Rebecca, zaczyna mnie do siebie przekonywać. :)
Jejku, Kath nie ratuję Eleny, tylko bardziej siebie. Chcę się pozbyć Klausa żeby znowu przed nim nie uciekać.
Przecież Klaus od początku tego sezonu nie wspomniał o niej ani słowem, to z jakiej paki Ona ma niby uciekać? Z tego co zauważyłam, to Ona już Klausa nie interesuje. Po za tym zabrała Elenie naszyjnik po to, by Klaus go u Niej nie znalazł.
Cóż, myślę że Klaus tak po prostu nie zostawi Kath, szukał jej tyle lat. Ten wątek jeszcze będzie. Zresztą Kath nie ma 100% pewności, bezpieczeństwa, i widać że stara się znaleźć sposób by zabić Klausa.
Klaus jednak uratuje każdy odcinek,ten trochę przynudzał na początku a tu pyk i prezent na końcu,wracamy do Mystic Falls,widać kto tu jest prawdziwym graczem.I kim do cholery jest Michael?
"Jest Klaus jest impreza"
"Jest Klaus jest impreza"
I niech ta impreza trwa do końca sezonu. Przynajmniej :P
Troche 'nudnawy' jak na pamiętniki, przywykłam już, że w jednym odcinku jest taka akcja, że można ją rozłożyć na co namniej 5.. I jak widać teraz trochę zastopowali.
Raz. Wkurza mnie Elena. Ta jej gadka do Damona mnie rozwaliła całkowicie. "Nie możesz się tak zachowywać, nie przy mnie!" a odpowiedź Damona "I'm not Stefan, Elena." idealne! Powinna zrozumieć, że Damon to całkowite przeciwieństwo Stefana. I tyle.
Dwa. Caroline i Tyler są cudowni. Ciesze się, że są oni.
Trzy. Jest Katherine jest impreza! Po prostu uwielbiam ją! Ale się nabrałam na tą scenę jak rozmawiała z Bonnie, a potem jeszcze u Damona. Dopiero ten uśmieszek + mina Damona 'o jezu Kath...'. Scena Katherine i Stefana też fajna. "Cieszę się, że wciąż ci zależy" -mówcie co chcecie, ale według mnie Katherine zależy na Stefanie i chce jakoś go uratować + pozbyć się Klausa.
Cztery. Chwilowo zapomniałam jak ona ma na imię, whatever, siostra Klausa. Wkurzyło mnie to xD Myślałam, że całkiem inaczej się potoczy, bo w końcu ona w nim zakochana. "Zawszę poznam jak klamiesz Stefan" wr...
Nie wiem co myśleć o powrocie do miasta Stefcia i Klausa. Jakoś mnie to nie przekonuje..
Ten odcinek, nie powiem, pobił na nogi trzy poprzednie :>
Zaczynając od początku:
Sprzeczki Damona z Eleną są przeurocze, ale jednak jak Alaric się domyślił, w sensie każdy głupi by się domyślił, że coś tam między nimi jest. Z resztą widać to po wypaleniu Caroline: 'przyznaj to! przyznaj, że coś do niego czujesz!.
Zastanawiam się w ogóle, czy ojciec Caroline coś jeszcze ukrywa, bo jakoś nie odegrał zbyt dużej roli w serialu, a takie postacie, które 'wypełniają' sceny, raczej w VD nie występują :>
Strasznie mi się podoba wizualne przedstawienie tych wszystkich rytuałów czarownic. Takie stare, wpół spalone świece, półmrok i szepty.
Chociaż kiedy Gloria chciała wydobyć ze Stefana informacje i zaczęła na nim praktykować voodoo, to było trochę straszne. I jak wsadziła mu jakiś drut w ręce, żeby mu się rany nie goiły. Noi jak potem przykładała mu ręce wysmarowane werbeną do klatki piersiowej. Ale muszę przyznać, że robią strasznie realistyczne wszystkie sceny bólu i płaczu. Nie wielu filmom/serialom to wychodzi.
Ciekawa jestem jak silny jest ten naszyjnik, że aż przeskoczyła iskra na Bonnie i poparzył Elenę. Chociaż zapewne bardzo silny, skoro należał do pierwotnej czarownicy. Ale dlaczego miała go Rebecca?
Fajna też była scena, gdzie Bonnie czarowała z Jeremym i nagle pojawiła się Annie i powiedziała, że ciemność nadeszła i książki zapłonęły. Te duchy mają aż taką moc, że mogą podpalać rzeczy w rzeczywistości? Ciekawe :>
Noi pojawiła się Kath. Moja ulubiona bohaterka. Niby pomogła Stefanowi i zaskoczyła czarownicę, unieszkodliwiając ją. Chyba nigdy nie poznamy jej jakiegoś prawdziwego sekretu. Ona do czegoś dąży w tym całym pomaganiu.
Wrócił też trochę bardziej złośliwy Damon. 'czas na chwilowy pogrzeb' - i skręca kark Rickowi. A potem, kiedy Rick się obudził na kanapie u salvatore'ów: 'zajęło ci to trochę dłużej niż zawsze' :>
Kolejny tekst Damona warty przywołania: 'jesteś trzecią osobą, która mnie dziś nie docenia' - i wpił się w szyję ojca Caroline. Wreszcie wrócił do tej swojej natury z pierwszego sezonu. Przynajmniej po trochu. :>
A a propo Jeremy'ego i Annie. Coś się złego stanie, że on ją odrzucił. Zapewne coś z Vicki.
I myślałam, że Rebecca będzie dobra, a tu się okazało, że trzyma stronę brata i wydała Stefana przy pierwszej możliwej okazji. Dobra jest, że poznała, że Stefan kłamie po pocałunku.
Lubię jak Kath udaje Elenę. I oczywiście znowu a propo tego super scena:
D: przyjmuję przeprosiny tylko na piśmie.
K: *śmiech*
D: Kath, cudownie, czego chcesz? *wali głową w drzwi*
:>
Noi końcowa ironiczna scena. Stefan tak bardzo chciał trzymać Klausa z dala od Mistic Falls, że aż sam go tam sprowadził :>
teraz tylko zostało czekań na kolejny odcinek i zobaczyć jak się rozwiną sprawy :> ♥
dlaczego, dlaczego Damon nie zabił ojca Caroline>?":)
a tak serio - odcinek bardzo mi się podobał , do tej pory jednak to 2 jest moim faworytem:) Damon wraca do swojego awanturniczego i nie akceptującego sprzeciwu zachowania - lubię to:)
sam chyba obczaił, że lekko przeciął z Rickiem- ale co tam, mleko się wylało, Rick zły, czuje na sobie odpowiedzialność za losy Gilbertów i całej rasy ludzkiej w MF - fanfary :D
na miejscu Damona, też wziełabym sobie wolne od miasteczka i Eleny - mam nadzieje, że nie straci czujności i będzie się pilnował przy Kath- chociaż jak widać w spoilerze, jadą po bandzie- a niech facet ma! w sumie niech sobie ulży.
Elena wreszcie coś wyznała- odp Caroline-proste: to normalne, ludzkie:) i podniosła glos na Damona- jestem w szoku, takiej werwy dawno u niej nie widziałam, o ile w ogóle.
Ogólnie Carolinie i Damon świetnie.
Stefcio powrócił - co to jest za mamałyga...
ciekawe co to za potężne narzędzie o którym mówi ojciec Caroline, i to nie on jest łowcą przed którym uciekają nasi Pierwotni, ma go grać zupełnie inny aktor.
Odcinek nie był zły ale w porównaniu do poprzedniego był jakiś taki słabszy, myślałam że się będzie więcej działo...no ale patrząc na promo kolejnego odcinka będzie o wiele lepiej :)
Elena oczywiście mnie wkurzyła...to się raczej nigdy nie zmieni...ja się Damonowi dziwie jak on jeszcze z nią wytrzymuje...jak mu wyjechała z tekstem że nie chce żeby on się przy niej zachowywał jak wampir to myślałam, że z krzesła spadnę!!! ludzie co za idiotka...jestem ciekawa co zrobi jak jej się Klaus do tyłka...a raczej do szyi dobierze...bo Klaus już wszystko o naszyjniku wie i o tym że ona żyje...laska ma przesrane i to tak dokładnie.
Damon - moje jedyne zastrzeżenie co do niego to że "zabił" Alaricka...no ale zrobił to żeby wkurzyć Elenę za to o czym pisałam powyżej. W ogóle to strasznie żałowałam że nie wykończył Billa Forbesa bo mi ten facet gra na nerwach:/ Podobało mi się jak przekomarzał się z Eleną w kuchni i strasznie mi go było szkoda że się go Caroline i Alaric tak czepiali, że ma zostawić Elenę w spokoju.
Caroline - ta jej bójka z Damonem to było coś :) strasznie mi się ta scena podobała :) Tyler i Caroline - ja ich po prostu uwielbiam :) ciesze się że są razem :) I nie rozumiem jak ona może Billa nazywać swoim tatusiem po tym co jej zrobił (chociaż jej mama też się znęcała nad córka swego czasu i jakoś się pogodziły)...jestem ciekawa w jaki sposób Bill uodpornił się zauroczenie?
Stefan, Klaus i Rebecca - oni to normalnie żądzą :) tak coś czułam, że Rebecca w końcu przejrzy Stefka bo już mu przecież raz powiedziała że widzi kiedy on kłamie...no i się doigrał...Klaus w Mystic Falls = ogromne kłopoty dla Elenki. Myślałam że między Rebeccą a Stefanem dojdzie do czegoś więcej a tu lipa...ale te "tortury" Glorii na Stefku...okropność...nie cierpię patrzeć na tortury kogokolwiek:/ Ale ale jestem bardzo ale to bardzo ciekawa kim jest ten Michael, którego tak bardzo boi się Klaus ;)
Katherine - bardzo miło mi ją widzieć :) bo strasznie ją lubię :) i się kurde 2 razy dałam nabrać xD raz w scenie z Bonnie bo myślałam że ona z Elena gada a potem w scenie z Damonem bo myślałam że Elenka jakimś cudem przemyślała swoje zachowanie i przyszła go przeprosić a tu niespodzianka...Kath z naszyjnikiem Eleny xD
Stęskniłam się tez za Anną :) Końcówka zarąbista :)
Jak ja rozumiem Damona w tym odcinku... wszyscy nagle coś do niego mają, on nie robi nic złego, zmienia się, a każdy mówi tylko o jego pilnowaniu., doskonale rozumiem jak sfrustrowany musiał się czuć, i w końcu pokazać, że ma wszystkich gdzieś (choć nie ma) i 'zabić' Alaricka....
Odcinek niezły... Powrót Bonnie trochę mi go zepsuł ;)
Jerek z Anną - aww ^^ Miło znowu popatrzeć na nich razem...
Sprawa naszyjnika jest interesująca... Ciekawe, o co chodzi xD
Klefanki wróciły do MF - może się zrobić groźnie ;)
Scena Damona i Caroline - boska :D Dalaric też zresztą xD Damona rozumiem, bo też bym się wściekała na jego miejscu ;)
Coraz bardziej lubię panią szeryf ostatnio :)
Hmm... Więcej refleksji poodcinkowych teraz nie mam ;)
Odcinek całkiem całkiem:)
Nie mam pojęcia jaki miał plan Stefan ale coś mu nie wyszło...nawet kłamać nie potrafi w chwili gdy chodzi o Elenę:D Nie dziwie się Damonowi, nic takiego nie zrobił...a każdy się go czepiał - jedynie nie podobało mi się ,że "zabił" Alarica - kumplowi tego się nie robi.
Powrót Bonnie- hmm....mogła zostać dłużej u rodziny;)
Walka Damon and Caroline = zajebista :D:D
Droczenie się Eleny i Damona w kuchni urocze - ale chyba nie ma co liczyć już na Delene...
Powrót Kath - super :) i końcowa scena z Damonem, ciekawe dokąd się wybiorą :)
Aż się boje co zrobi Klaus w MF.
Odcinek nawet nawet :) Kiedy Damon zaatakował ojca Car i gdy ona dała mu swoją krew myślałam że Damon go zabije. To by było coś! Facet, który nienawidzi wampirów i nie może pogodzić się z myślą że jego córka nie jest człowiekiem stałby się jednym z nich:)
Dokładnie!!!! sam na sobie mógłby wtedy wypróbować tą teorię ,,nawracania wampirów z wampiryzmu do człowieczeństwa'' :D ale się uśmiałam jak on tak usilnie obstawał przy tym zdaniu - ślepy jest czy niedouczony??
No w końcu stary dobry Damon, podły i zły. Moim zdaniem powinien trochę ostrzej potraktować Elenę, a co zasłużyła sobie, myśli że jest pępkiem świata i każdy będzie skakał wokół niej jak chce, niedługo nawet bąki będzie kazała puszczać Damonowi do rytmu jaki jej się podoba. No LUDZIE LITOŚCI, ta dziewucha przechodzi już samą siebie, tu niby taka fafarafa a nawet nie potrafi przyznać przed samą sob a, że czuje mięte do Danona. Co do ojca Karoliny, to wredna świnia z niego, najpierw próbuje ją zabić, potem ona go ratuje, na co ten, że ma to w dupie, bo ona jest wampirem, no następny nienormalny. Może to ojciec Eleny? Geny by pasowały.
Wątek z duchami, taki sobie, myślałam że będzie lepszy, no ale daję szansę, może się rozkręci. No i po jakiego grzyba ja się pytam wróciła Bonnie? Za 2,3 odcinki pewnie znowu zacznie krwawić i popisywać przed wszystkimi, co to ona nie potrafi. W odcinku na plus była nieobecność Szmatta, choć jak przez chwilę pokazali Grilla, to myślałam że a nóż widelec się pojawi, ale nie i to mi się podoba.
Pierdzimączek, jak zawsze, kupa zmarszczek i dobroci, następny męczennik of Ameryka. Jak wlazł do tego pomieszczenia z trumnami, to myślałam, że obudzi Eliaszka (aaaaach), ale musiała wejść, ta laleczka, jakoś Rebeca nie podpadła mi do gustu. No i powrót Kasieńki naszej, fajnie że spiknęła się z Damonem, może małe bara bara pomiędzy akcjami? No dobra rozpędziłam się. Będzie ciekawie, rozkręca się. No to tyle.
Średni odcinek, taki ogólnikowy.
Anna! Jak ja za nią strasznie tęsknilam.. ale Jeremy nie powinien jej aż tak od razu odrzucac.
Rebekka! Uwielbiam ją po prostu. Że nowoczesne stroje są jak dla prostytutek, genialne!
Damon... Damon... czy Ciebie pogięło?
8/10
A więc.. odcinek bardzo mi się podobał, ale faktycznie był słabszy od poprzedniego.
Caroline jest genialna. Z odcinka na odcinek coraz bardziej ją lubię. Nareszcie spowodowała to, że Elena się przyznała do jakichś tam uczuć do Damona.
Z powrotu Kath się bardzo, bardzo cieszę. Niech zabierze gdzieś tego Damona, żeby Elena poczuła się zazdrosna. :D Swoją drogą.. ciekawi mnie dlaczego im pomaga. To do niej niepodobne.
Stefan... ehh. nadal nudny, ale cóż... to się już chyba nie zmieni. Klaus i Rebbeca pozytywnie mnie zaskakują. Powrót do Mystic Falls.. no no, zobaczymy co z tego wyniknie :P
Damon.. jedyny minus dla niego to "chwilowy pogrzeb Alarica". Skoro się przyjaźnią to niech takich numerów mu nie robi.
Powrót Bonnie jakoś przeżyję. Wątek z duchami zaczyna robić się coraz ciekawszy.
Elena wypadła trochę lepiej niż ostatnio. Plus za przyznanie racji Caroline.
Wybaczcie, jakoś nie mam dzisiaj weny i rozpisywanie się nie wychodzi mi tu za dobrze. W każdym razie odcinek dobry, chociaż zapowiada się, że następny będzie o wiele lepszy :D
Mnie teeeeeeeż! Damon zapewne przyjdzie jej z pomocą, a ona się będzie czepiać o ojca Caroline (któremu się należało).
A tak z innej beczki.. mam nadzieję, że Elijah wkrótce wróci :D
Będzie trudno jakiemukolwiek odcinkowi przebić trzeci, temu się nie udało, choć w sumie... był blisko o.o
*Jest Klaus, jest impreza! <3 Modlę się, żeby został PRZYNAJMNIEJ do końca tego sezonu, kiedy go zabiją (a jestem pewna, że niestety to zrobią), będę DOSŁOWNIE płakać przed monitorem : (
*Żal mi trochę Glorii, nie zasłużyła sobie na to, co zrobiła jej Kath :/
*Uwielbiam Rebekę! Zresztą, już od poprzedniego odcinka. Cieszę się, że nie jest tak ślepo zapatrzona w Stefana jak Elena, trochę mnie to zirytowało, że Stefan kompletnie nie przywiązuje wagi do tego, że kiedyś Klaus był jego najlepszym przyjacielem, a Rebekah miłością, gdyby mógł wydałby ich każdemu, okropne -_-
*Błagam, niech w następnym odcinku zagryzą Elenę, działa mi na nerwy niemiłosiernie.
*Bardzo nie podobało mi się zachowanie Jeremiego wobec Anny, pomijając to, że uwielbiam paring Jer/Anna (i samą Annę), to zachował się po prostu okropnie wobec niej, sceny wspólne tej pary zagrane po prostu świetnie, szczerze mówiąc to o mało co się nie popłakałam jak Anna go wołała po tym jak ją odtrącił...
*Powrót starego dobrego Damona, nareszcie, troszkę mnie irytował włażąc pod pantofel Eleny, niech jej pokazuje, że nie może go ustawiać!
*Czekam z niecierpliwością na powrót Eliaszka ^ ^
Ogólnie odcinek świetny, póki co drugi najlepszy w tym sezonie, jeden z lepszych w ogóle moim zdaniem : )
Niach
Niach
Jestem zła i jestem godżiiiiiiiląąą
miażdżę wszystko na swojej drodze: ciach! miażdżuuu, ciach!
Okej, to się wypowiem ;)
Początek był takii. hm. początkowy, o. Klaus fajnie się na fotelu rozwalił ^^
Potem ciach ciach i Damon z Eleną w kuchni i Alariiiiiiiiic. Serio, z radości prawie ze stołka zleciałam.
Nie wiem w sumie czemu, ale wkurza mnie stosunek Stefa do Katie.
Teraz nie wiem, co jak było dalej po kolei, więc spostrzerzenia losowe. Hm, Tyroline jest urocze. A najbardziej urocze jest to jak Tyler, powiedział, że jak facet śmierdzi, to jest seksi :D
Ta, jak Damon poszedł Bena zwuroczyć, od razu wiedziałam, że mu nie wyjdzie - ot, tak. Hihihihi, to ich głupi ben zalatwil. Szkoda, że Dam go nie zabił, z drugiej strony podobało mi się pożegnanie pacia z Caroline. On był taki nieczułyyyy. Znaczy no - on mówi 'nie' wampirom.
Walka Damona i Caroline była fajowa, adrenalina łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii.
Bonnie - wiadomo, wkurzająca. Jeremy głupi. Anna kochana. Żal mi jej ;/
Alariiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiic, nieeeeeeeeeeeeee!
__________ALARIC_______________ Wuuuuuuuu, rozumiem, że Damona wkurzył, będąc Damonem, Damon mógł go tak potraktować, bo niby jest Damonem. No aleeeeeeeeeeeeee. Ej, w ogóle, Alaric. Damon. DALARIC. Kurcze, teraz ich związek będzie Bardzo Burzliwy. Mam nadzieję, że scenarzyści nie zapomną o DALARICU, no! Bo nie wiem, co bym zrobiła :C
Becky. W sumie ją lubie. Poza tym, że mnie wkurza jej instynkt czy cototam jest. No i taka jest. dziwna.
Hm, Damon i Katie są super. Lubięęęęęęęęęę ich occccch. W ogóle Nina jest świetna jako Kath i normalnie zawsze KAtie będę lubić.
A Stefan się głupio zachował, odrzucając jej pomoc. Ale w tym odcinkuu zdecydowanie wolę Katie + Damon, mimo wszystko. Jako partnerów w drodze - wiecie: oni, auto, kurczak na wynos i ironiczna gadka :))
A właśnie, Stef. Kurde, podobały mi się te vovovodooo. Najlepsze były te metale w rękach, bo ręce z werbeną na stefanowej klacie to mnie jakoś nie kręciły.
Hm, co jeszcze?
Acha, końcówka cudaśna. Stefff i Klaus w ciężarówce! Niki jest taki pomysłowy :* Po prostu zachwycona jestem, jak drzwi wozu zostały otwarte, no. Taki klimat.
Ach, ale twórcy wszystkie moje ukochane pary mają gdzieś. Dalaric! :(:( DALARIC!!! :'(
Klefan na szczęście jakotako jeszcze się ma (uuua, ciekawe, co Klaus robił ze Stjułim, niż ten się obudził ;D)
Tyroline też żyje i ma się dobrze.
Ale Dalaricccccccccc. Nie przeżyję.
Stefan/Kath. Serio ich lubię, szczególnie tych z retrospekcji, ale w tym odcinu, sama nie wiem. Zresztą Stefan dość Katie powiedział.
Elena/Elijah. Być nic nie może, bo tego drugiego CIĄGLE NIE MA!
Stefan/Caroline xd wiem, że to już zupełny non canon i w ogóle, ale nawet przyjaźni nie ma. To na razie oczywiście niemożliwe, ale coś czuję, że o tym zapomną potem (cokoliwiek potem będzie).
Hej, poza tym, ostatnio sobie wymyśliłam śliczną historię o miłości Klaus/Alaric/Damon. Stef wrócił do Kath. Ach.
Oj, chyba nachodzi mnie głupawka.
Aha, jeszcze to! Damon, mówiący 'I.m not Stefan' MNIAMUŚNIE! I Damon wampir krwiopijca (a nie abstynent, ha!)
Łiii, za błędy przepraszam, Jestem Godżillląąą
Widzę, że przeżywasz to samo co ja..... mam nadzieję, że nie odbiorą nam Dalarica......................... :(((((( Serial straciłby dla mnie połowę uroku...................
Jestem świeżo po obejrzeniu odcinka i muszę stwierdzić, że naprawdę mi się podobał . Pierwsza scena- Klaus rozwalony w fotelu, popijając wino ze swoim "przerażająco-chytrym-słodkim uśmieszkiem", Stefan ze słowami 'I like it... I said; I like it' i Rebecca, od razu poczułam, że panna ma jakiś "dar" i nie tak łatwo będzie Stefkowi ją oszukać. Nie wspominając, że gdzieś tam głęboko miałam nadzieję, iż jednak Stefcio porzucił swoje dawne życie, i zatraci się w rządzy krwi i romansie z Rebeccą. Ahh. Chociaż nie powiem, niech się dzieje co chcę, ale scena z tortur Stefka i słowa Glorri 'Kochasz Ją' przyprawiły mnie o dreszczyk . W jednym momencie myślimy, że Mr. Zmarszczka przerzucił się na ciemną stronę, a nagle dowiadujemy się, że tkwi w nim jeszcze ten stary, potulny, kochający, chcący chronić Elkę, Stefan. Jak Pięknie.
Scena Caroline atakującej Damona jak najbardziej na plus ! Czy nie jest ona jedną z najlepszych wapirzyc w tym serialu ? Zawsze podziwiałam ją w akcji, i raczej nigdy nie przestanę .
DALARIC !!!!! WTF ?!?! . 'Chwilowy pogrzeb' był jak najbardziej w stylu starego Damona, jednak "zabicie" Alarica to stanowczo za dużo ! Kumplowi czegoś takiego się nie robi, nawet w chwili największej frustracji . Nie wiem, już wolałabym żeby ugryzł Elenkę czy coś xD Mam nadzieję, że Alaric wybaczy Damonowi, chociaż po jego tonie w słowach "You Killed Me!" prędko się tego nie spodziewajmy.
Forwood również na +, a nawet ++, ' Cuchniesz ' '- To jest sexi' , that was kjuuut ;-D
'Daddy' mnie wkurzaa, i strasznie mnie ciekawi jak opanował swój ekhem 'potężny' umysł, iż zauroczenie na niego nie podziałało.
Kath - Wielbię Ją ! Nie wspomniając, że wkręciła mnie dzisiaj 2x , raz nawet się zastanawiałam jakim cudem Elenka tak prędko zwiała z tej kawiarnii, dopiero widząc scenę z Damonem (nie mówiąc już o tym, że jego reakacja, czyt. stukanie głową o drzwi, była prześwietna:D) mnie olśniło, i musiałam aż cofnąć, aby zobaczyć to raz jeszcze .
No i oczywiście piękne zakończenie " Welcome To Mystic Falls ", Uhuh, Klausik wymiata ;-D .
Dziękuję za wysłuchanie, nie wiem jakim cudem to napisałam, zważywszy na godzinę i emocje, Ci co przeczytali - Niech Bóg (czyt. Danonek / Klaus / Eliaszek <-- proszę wybrać) Was Błogosławi . ;-)
Danonek? Lubię Danonki...=) Ale z tych trzech wybieram Klausa i Damona bo Elajża to dziwny typ według mnie. Jeśli dojdzie do tego, że Klausa zabiją to przestanę oglądać ten serial! Tak w ogóle to po obejrzeniu trailera 5 odcinka mam nadzieję, że Stefan weźmie sprawy w swoje ręce i wyssie krew w Eleny. Wtedy mógłby się związać z Rebeca i byłoby pięknie. Damon z kolei niech wyjeżdża z Katherine i z nią pozostanie. Poza tym myślałam, że Klausa ściga pierwotna Petrova a tutaj gadają coś o jakimś Michaelu? Ciekawe co to znowu za cudowny mix...?Może tym razem wilkołak+wampir+czarownik, albo jeszcze nie wiadomo co.
Odcinek super. Normalnie pokochałam Rebeccę i gdyby nie stary Damon, byłaby najlepsza w tym odcinku;) Klausio taki sobie. Szkoda Glorii, bo lubiłam ją bardzo. Niech za Elenę się Nina lepiej weźmie, bo chyba całą uwagę skupia na postaci Kath... Ciągle ta zmęczona mina i głos, nie powiem, pasują do siebie ze Stefciem. Katherine była świetna, jak zawsze zresztą. Bonnie na wielki minus. Wątek z duchami mnie nudził w tym odcinku. Zobaczymy co będzie potem;) Co by tu jeszcze... Stefcio. Fatalny w tym odcinku. Zamiast wziąć się za Rebeccę, to on dalej myśli o Elenie. Nie mogę się doczekać reszty rodziny Pierwotnych,bo jak na razie Becca i Klausio, wiadomo, są świetni. Caroline i jej tatuś, wątek super, o ile w 3x03 średnio mnie ciekawił, to teraz jest interesujący. Fajnego ma ojca, nie powiem, że nie... No i Damon - świetny w tym odcinku, najlepszy (a zaraz po nim Rebecca). Jego bójka z Car była świetna. Gdy chciał załatwić tatusia Caroline to przypomniałam sobie, że jest jednak wampirem;)
Mnie też spodobała się postać ojca Caroline, mimo że go nie znoszę, bo nie mogę pojąć jak można coś takiego zrobić własnej córce, to jednak bardzo mnie on ciekawi. I spodobało mi się, że na koniec jednak zachował trochę siebie, zachował swoje zdanie na temat wampirów, co w przypadku wielu postaci w TVD się zmienia, najpierw pojawiają się jako źli a kończą z miłymi wspomnieniami w naszych sercach. Mam nadzieję, że ojciec Caroline jeszcze się pojawi .
Cóż, wiem wiem, jestem extra stronniczą pi*ką, ale ten odcinek można sprowadzić do prościuteńkiego jak budowa cepa równania:
Mało Klausa = mało funu;)
Znaczy okej, było spoko - ale bez specjalnych fajerwerków (patrzcie wyżej;)
Zato 5 odcinek zapowiada się wręcz zaebiście, oglądając go miałam wyryte na twarzy: "Kwa, ale jazda będzie nieziemska chyba;)"
Cóż, według mnie, nawet Klausowe tzw. zanudzanie jest po trzykroć lepsze od czegokolwiek innego;)
Klefanowe zresztą podobnie, hehe.
Dobrana z nich parka, nie ma co;)
Kocham scenę w sklepie, jak siedzi fotelu z kieliszkiem wina w dłoni. Cudownie.
White, mam fajne fotki Morgana. Dać je na offtopie, czy na forum J.M. ?