Co myślicie? Według mnie wprowadzają zbyt wiele wątków na raz, a ciągle zrywanie Damona i
Eleny już zaczyna mnie denerwować. I ten koniec...
A Wy co myślicie?
Daemon jest troche wkurzający ''Gilbert zabilem cie raz i zabije drugi?Ten tekst mnie strzelil normlanie , taki niby żarcik ale raczej nie na miejscu. a pozatem Elena dowiedziała sie tylko o tym,że Daemon zabil Arona ,a o tym ,że grozil Jerememu i prawie by przez niego zginął juz nie... W sumie słowa Eleny odpowiednie, bycie z Daemonem jest sprzeczne z jej przekonaniami moralnymi ..
Na początek Delena mi się bardzo podobała ta pierwsza rozmowa przez telefon była śmieszna. Potem mnie wkurzyło zachowanie obojga i to zakończenie... Nowy sobotwór Stefana? Oj będzie się działo. Caroline+Stefan+Enzo mieli chyba najlepsze sceny w całym odcinku. (już shippuję Enzoline, Cenzo?) No i ta cała Liv. WOW tego się nie spodziewałam. Matt, Jer i Bonnie praktycznie nic nie znaczyli w tym odcinku. No może tylko to że się dowiedzieliśmy że Matt jest zboczeńcem :P Duch Aarona był spoko. Ogólnie cały odcinek przypominał mi bardzo 14 odcinek The Originals- Long Way back from Hell.
Enzoline, Cenzo? :< mogłoby byc, ale ja tam bym wolala Steroline <3 I ogółem myślę, że twórcy coraz bardziej nas do tej pary przyzwyczajają.
Tak w nowym zwiastunie leżą razem w łóżku ;) Ja bym jednak wolała dla Caroline kogoś bardziej energicznego, przerażającego . A dla Stefana i tak na zawsze najlepsza będzie Katherine (albo Rebekah ewentualnie). Oni po prostu potrzebują kogo kto ich potrafi ,,rozkręcić".
COOOO? omgomgomgomg, jaciejaciejacie!:< Dobra, nawiązując do Twojego postu. No nie powiem, każda z wymienionych dziewczyn dla Stefana była dobra, zaś dla Caroline odpowiedniego faceta nie ma. I ja ogółem lubię ich sceny razem, naprawdę bym się nie obraziła gdyby coś między nimi zaiskrzyło, bo Stefan zajmuje nr.1 dla Caroline skoro Klaus na pewno nie wróci do serialu.
http://www.youtube.com/watch?v=LA29P6OF7Vs promo jest bardzo szybkie, ale tak gdzieś około 7 sek tak to wygląda. Według mnie Caroline trochę popsuła postać Klausa i bardzo nie chcę żeby tak się stało z kimkolwiek innym, więc z tego punktu widzenia Stefan będzie najlepszym rozwiązaniem.
a mnie się właśnie podoba że w ich relacji nie ma żadnych podtekstów seksualnych. pure friednship, nie lubię serialów gdzie każdy sypia z każdym ;p
Haha jak nie lubisz takich seriali to nigdy w życiu nie oglądaj Gossip Girl :) Chociaż ogólnie to w tym serialu od 3 sez też się zrobiło takie ,,każdy z każdym'' Szczególnie Caroline (Damon, Stefan, Klaus, Tyler, Matt) tylko jej jeszcze Jeremy został ;)
Wykluczyłabym Stefana, to że leżą na łóżku jeszcze nic nie znaczy. Wyczytałam teraz gdzieś na forum, że to ma być czysto przyjacielska scena ale ile w tym prawdy nie wiem, wolałam dalej nie czytać bo ledwo wytrzymam do kolejnego odcinka. Anyway, Caroline jest moja ulubiona postacią z tych pierwszoplanowych bo ani Elki ani Bon Bon nie lubię, wiec trochę jej pobronie. Poznajemy ją jako łatwą i naiwną blondyneczkę, którą Damon wykorzystywał. Matt przyczynił się do jej zmiany osobowości jeszcze zanim była wampirem, wątek z Tylerem ogółem mi się nie podobał, bo nie przepadam za typem i pamiętam w pierwszych odcinkach kiedy mówił Mattowi, ze Care jest taka i siaka a później za nią sam latał ;d Ogółem uważam, że jej postać od samego początku przeszła niezłą zmianę , no ale wiadomo, każdy ma swoje zdanie :P Jedynym jej "przypadkiem" byl Damon, z reszta chłopaków do każdego związku przechodziła przez przyjaźń, no może prócz Klausa, ale miedzy nimi była iskra i sama się do tego przyznała, ze się za to nie cierpi :P
Ja to chyba jakaś inna jestem, apropo GG. Lubilam Dair wlasnie poprzez przyjazn do jakiej doszli i tak samo uwielbiam Steroline. Wole Stefana niz Damona (ale nie mowie, ze nie lubie tego drugiego :P) i mam nadzieje, ze ten serial nie skonczy sie jako Stelena... Kilka odcinkow wczesniej krzyczalam do monitora zeby nie calowal Kath jako Elene :|
Tak ja też lubię Caroline najbardziej z tej 3, nienaiwdzę Eleny, ale Bonnie jest ok. Przynajmniej ostatnio. Ja właśnie lubiłam Forwood i do tej pory to jest chyba moja ulubiona para Caroline, lubiłam ich aż do końca 4 sez. Jakoś z kiedy była z Mattem to ich nie lubiłam ale nie miałam nic przeciwko ich związkowi bo uważałam że ona zasługuje na szczęście nie obchodzi mnie z kim. Ja jeśli chodzi o GG jestem dopiero na 2 sez i już mnie głowa boli od tego wszystkiego. Chyba na razie moją ulubioną parą jest Nate i Vanessa nie wiem co się stanie z nimi później, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
ja to wgl zawsze wybieram sobie takie pary i charaktery, że z spośród moich znajomych tylko ja im kibicuję :P tak jak nie znoszę Klausa, wolę Elenę ze Stefanem, Caroline z Tylerem haha, no cóż poradzę :P
a co do Gossip Girl to byłam fanką książek, i jak się dowiedziałam że serial jest dosyć luźno z nimi związany to postanowiłam się wcale za niego nie brać ;p
A ja uwielbiam ten serial. Dyrdymały jak nie wiem, ale można się nieźle oderwać od rzeczywistości, a to właśnie w książkach, filmach i serialach najbardziej lubię :)
Bardzo mi się spodobała końcówka odcinka :D Ja po prostu uwielbiam patrzeć na tych aktorów, uwielbiam Iana i Ninę... reszta też nie jest gorsza :) I cieszę się, że jeszcze wykombinowali kilka nowych wątków, bo zastanawiałam się nad tym jak wybrną z tego wszystkiego ;) No i właśnie zauważyłam, że planowany jest 6 sezon, co niezmiernie mnie cieszy! :D
Twórcy serialu starają się być przebiegli, chodź z marnym skutkiem - oto powód schodzenia serialu na psy.
Od pierwszego sezonu ok. 75 % widzów czekało aby Elena była z Damonem. W 4 sezonie w niesamowicie dziwnej sytuacji ich marzenia wcieliły się w rzeczywistość. Cztery lata czekania.
A więc moja hipoteza wygląda następująco: Twórcy serialu nie chcą aby widzowie nie znudzili się związkiem Eleny i Damona, gdyż tak naprawdę to stanowi (a raczej stanowiło) główną atrakcję. Dlatego też aby nie zaspokoić do końca naszego pragnienia przyglądania się zakochanej, szczęśliwej Delenie, skłócają ich, i łączą...
Obejrzałam, więc napiszę krótko:
- ostatnia scena - ten dialog... ta scena seksu... Jeden wielki śmiech z mojej strony
- tak czułam, że w końcu pojawi się kolejny sobowtór Stefana. I znając Plec, za chwilę pojawi się też i kolejny sobowtór Eleny.I tak w kółko... Ciągle to samo...
- nawet podobała mi się ta "wojna charakterów" między Damonem i Jeremy'm
- czy tylko ja zauważyłam, że Nina w tym odcinku grała po prostu świetnie?
- uważam, że za szybko wyleczono Elenę. A mogło być przecież ciekawie w kolejnych odcinkach z jej szaleństwem
1. <rzyg>... bleee... :p
4. Mimo mojej duuuzej niecheci do Eleny musze przyznac racje - w tym odcinku naprawde dobrze zagrala, miny, intonacja glosu, zachowania - plus :) i tak jak piszesz, szkoda, ze tak szybko, bo jak by troche jeszcze pograla takich scen to moze by sie jakos zaczela nawracac a tak... Raczej watpie...jeszcze na koncu ten...czekaj...jak on byl...?DEx?? :D :PP Elena dziewczyno... Mialas taka szanse... :p
I jakoś na twarzy szczuplej Nina wyglądała ;-)
I również żałuję szybkiego końca wątku z morderczym problemem Eleny, mogło być ciekawie... Reszty odcinka nie ma co komentować ;-)
Jakos nie zwrocilam uwagi na twarz :p
Teraz przez tydzien beda hasac w wyrze w milosnych uniesieniach... W dupie z Aaronem, Jer jest duzy niech se radzi, wszystko w niepamiec... Ehhh...
To, że istnieje doppelganger Stefana nie ma sensu, bo Stefan o ile wiem nie miał dzieci, a wcześniej przedstawiano nam to w ten sposób że doppelgangery muszą być z jednej linii z tego co wiem. Ale ok, zasadniczo w tym serialu mało co ma przecież już sens.
Bonnie się w ogóle nie zmartwiła tym, że Katherine nie przeszła na Drugą Stronę, nawet o tym nie wspomniała, nie wydało jej się podejrzane że kiedy wszystkie nadnaturlane stworzenia trafiają na Drugą Stronę, to akurat jedna Katherine zostałą gdzieś wessana. O ile ciałem Bonnie jest pomiędzy Drugą Stroną a naszą rzeczywistością, to wydaje mi się, że jej mózg został w całości po Drugiej Stronie.
Tyle ciekawych wątków które są zmarnowane. Byłoby super pomysłem, gdyby np. jak już Katherine weszła w Elenę to w niej została w podświadomosci i może od czasu do czasu się przebijała. Albo gdyby ich umysły się z jakiegoś powodu połączyły w jedną osobę.
Na plus gej podróżnik, na postać homo/bi czekałem od śmierci ojca Caroline. Chociaż możeby wprowadzili jakąś lesbijkę bo jak na razie samych gejów dają.
Wątpię, to nie tego typu serial jednak. Nawet gdyby się pojawił, czy pojawiła to i tak nic nie pokażą.
Dlaczego, spokojnie by mogli w wielu serialach są wątki homoerotyczne. Podejrzewam, że w TVD z tym jest słabo bo mam wrażenie że Julie Plec jest strasznie konserwatywna (to, że wszystkie postacie żeńskie są idiotkami a faceci bad boyami daje drobny obraz jej wyobrażenia o świecie) i jakoś od początku takie postaci zabija, ale teraz zarówno w TVD i TO jest po jednym geju, byc może ją ktoś odgórnie przycisnął że przydałoby się więcej takich postaci, zobaczymy.
W TVD jest gej? To ciekawe. Ja ogólnie nie widzę tego wszystkiego. Zbyt to schematyczne. Aktorzy tacy jak Morgan się tam marnują niestety, a widzą narobili ochoty, żeby potem to zaprzepaścić. Całe szczęście za chwilę Gra o Tron.
W ostatnich odcinkach pojawił się czarodziej gej, brat czarownicy która udawała że uczy się magii od Bonnie.
To, że nie miał żadnych dzieci oficjalnie, nie oznacza jeszcze, że w ogóle ich miał ani jednego. Może jako jeszcze człowiek (czyli przed poznaniem Katherine) puścił się tak skutecznie, że jakaś panna urodziła jego dziecko i nie raczyła go o tym poinformować ( z różnych powodów). Nawet w tamtych czasach ludzie nie byli święci, więc to jest możliwe.
Z tego co dotychczas pokazano wynikało jednak, że Pan Salvatore był raczej niewinny przed poznaniem Katherine i wydaje mi się to mało prawdopodobne żeby było tak jak mówisz.
A kto twierdzi, że mógł być niewinny cały czas? Może zdarzyło mu się wcześniej zakochać, przelecieć ukochaną, by potem o niej zapomnieć. Zauważ, że my nadal nie znamy całej historii zarówno Stefana, jak i Damona. Na logikę, skoro pokazywano ich w danym momencie ludzkiego życia jako grzecznych i niewinnych, nie znaczy jeszcze, że byli tacy cały czas. Nikt taki nie jest.
no ale jednak zawsze było pokazywane, że Stef to taki dobry i ulubiony synek tatusia, a Damon od początku ( już za swojego ludzkiego życia) był taka męska latawica ;P wiec no jakoś o mi po prostu nie podchodzi, ale już tak mieszają, że nie wiem
już chyba byłoby lepiej jakby ten nowy sobowtór okazał się wampirem, bo z dwojga złego wolę w tę stronę ^^
Nie tyle Katherine została wessana, co Bonnie po prostu z premedytacją ją tam wysłała po śmierci. Radzę uważnie obejrzeć jeszcze raz tę scenę.
Obejrzałem tę scenę kilka razy i nie zauważyłem tam niczego co by sugerowało, że Bonnie zrobiła to specjalnie, wręcz przeciwnie mówiła że nie kontroluje tego i nie może pomóc Kat. Oczywiście mogłaby kłamać, ale Pamiętniki ostatnio nie słyną z takich subtelności, jeżeli postać robi coś takiego to zwykle z uśmieszkiem na twarzy informuje o tym. Bonnie wyglądała na zaskoczoną i nie sądzę żeby wiedziała co się stało z Katherine, jak dotą nie było wspomniane o tym, żeby można było przejśc gdzies indziej niż na Drugą Stronę. Więc Bonnie powinna raczej być tym faktem zaniepokojona (ale pewnie zignorują ten wątek, aż do czasu kiedy im będzie potrzebny, tak jak fakt że Katherine nie przeszła na Drugą Stronę kiedy weszła w Elenę nie został zauważony przez Bonnie). Jeżeli wysłała ją tam z premedytacją to oczekiwałbym, że powie o tym co zrobiła i co się stało z duszą Katherine. Osobiście uważam, że to Podróżnicy coś namieszali i zgarnęli duszę Kat, ale wyjaśni się to oczywiście dopiero wtedy kiedy ujawnią swoje plany.
To zwróć uwagę na wyraz jej twarzy, kiedy mówi "Przykro mi. Nie mogę ci pomóc" czy jakoś tak - w momencie, jak coś ciągnie Katherine w otchłań. Raczej nie wygląda mi wtedy na przerażoną, wręcz przeciwnie :D
Nie zgodzę się, niby jak miała to zrobić? Przecież nie ma takiej możliwości :| A Kat raczej nie wróci do serialu, chociaż bardzo bym chciała.
Według mnie mówi prawdę, nie wie co się dzieje i nie może jej pomóc. Wydaje mi się, że gdyby ją tam wysłała to powiedziałaby jej to z uśmiechem, a przynajmniej wyjaśniła w kolejnym odcinku. Wessanie Katherine w otchłań to jak dla mnie kolejna część planu Travelerów.
Ja też bym się na miejscu Bonnie cieszyła że wredną zołzę która przrez lata dręczyla jej przyjaciół wciagają do piekla.
Dokladnie, zgadzam sie :) Raczej watpie, zeby az tak pomineli i odpuscili ten watek... Musza jakos to wytlumaczyc. No ale jeszcze to milczenie Bonnie... Ciekawe kiedy pusci pare... :p
A nie wydaje Ci się, że właśnie dlatego milczy? Właśnie z tego powodu, że specjalnie wysłała Katherine w otchłań?
No to tak czy siak będą musieli w końcu do tego nawiązać i wytłumaczyć, bo jakieś echo będzie musiało być... Nigdy Bonnie nikogo nigdzie nie wysyłała, albo pojawią się jak to u niej jakieś konsekwencje :p Albo Kath da o sobie znać (oczywiście już bez ewidentnego udziału Kath) chociaż wątpię w taki obrót, bardziej będą musieli wyjaśnić widzom i Bonnie :p
Albo tradycyjnie watek zostanie olany przez scenarzystow i jak zawsze pozostanie nam sie tylko domyslac - standard w TVD :/
Raczej nie http://vampirediaries.pl/14982-obsada-i-producentki-tvd-na-temat-pozostalych-odc inkow-5-sezonu
Kurde, co mnie obchodzi jakies gadanie obsady i Plec, jak ja chce miec to wytlumaczone w serialu. Bo takie gadanie za kulisami, to po prostu podejscie do tematu na odpiernicz. Rownie dobrze mozna tak napisac scenariusz do wszystkich sezonow - czyli branie watkow kawalkami, a reszte dopowiedziec za kulisami (a potem sie dziwic, ze produkcja ma coraz nizszy poziom).
"To coś, czego do tej pory nie widzieliśmy. Widzieliśmy postacie ukazujące się Bonnie, która jest kotwicą oraz przechodzące przez nią na wskroś, co jest jednoznaczne z rozpoczęciem egzystencji po Drugiej Stronie. Nie doszło do tego, kiedy Katherine umarła, zamiast tego i została wyrwana z rąk Bonnie i wessana w jakieś miejsce, przez niewidzialną moc. Nie wprowadzamy niczego religijnego, jak Niebo czy Piekło, ale w domyśle ona idzie do mrocznego świata – mówi producentka wykonawcza Caroline Dries.
"Serial wielokrotnie udowodnił, że postać może umrzeć i powrócić do życia, jednak Dries twierdzi, że to nie dotyczy Katherine i [producenci] nie mają zamiaru zagłębiać się w ten mroczniejszy świat.
Nie sądzę, żebyśmy odkrywali go w przyszłości, użyjemy czegoś podobnego po Drugiej Stronie, kiedy zrobi się tam mały chaos i ludzie zostaną wciągnięci w niebyt. Pisząc historię Katherine w tym sezonie, chcieliśmy rozwinąć jej postać. Ten serial jest znany z przywracania ludzi z zaświatów, więc śmierć nie była odczuwana jako coś ostatecznego, postacie mogły przeskoczyć z Drugiej Strony, jeżeli poczuliśmy desperację. Tym razem chcieliśmy powiedzieć: „Nie, ona odeszła na dobre”." - http://vampirediaries.pl/14771-caroline-dries-o-zyciu-i-smierci-katherine-pierce ; oficjalne źródło: http://www.tvguide.com/News/Vampire-Diaries-Katherine-1078927.aspx
No ale może ten sobowtór też jest wampirem i jest starszy od Stefana, nie jest powiedziane, że jest człowiekiem...
Co prawda, nie mam pojęcia jak to ostatecznie rozwiążą - czy Stefan miał dziecko już jako człowiek, a o nim nie wiedział, czy cokolwiek, niemniej tak sobie myślałam, że... to dość logiczne, przynajmniej dla mnie (mimo że mnie jakoś szczególnie już wątek sobowtórów nie pociąga), ponieważ najpierw byli Silas i Amara, potem Stefan i Katherine, a gdzie sobowtór dla Eleny? Każdy chyba w swoim pokoleniu powinien mieć nowego, prawda? Bo bezsensu, jeśli Stefan był przeznaczony Elenie, skoro to Katherine poznał pierwszą, a Elena urodziła się wiele lat później xD Tutaj można by dopiero posądzić kogoś o brak logiki :D