Oglądał ktoś już ostatni odcinek? Jak wrażenia? Zaczęli po przerwie raczej mocno - głównie mam na myśli końcówkę odcinka - i sytuacja może się ciekawie rozwinąć. Co dalej z Damonem? Chyba nawet po Elenie tak nie płakał ;p.
Chyba nikogo nie zabił na końcu. xD
Po Elenie nie płakał, przecież koniec końców ona żyje.
Mi się niespecjalnie podobał ten odcinek, bo nic się nie ruszyło do przodu, a wątek skupił się tylko na Damonie. Wątpię, żeby pozabijał wszystkich, w końcu wiadomo z przeskoków w czasie, że reszta żyje. Ciekawe tylko, jak go w końcu wyjmą z tego kamienia i jak się będzie zbierał do kupy. Pewnie mu nie wyjdzie i dlatego go zasztyletują i poczekają, aż Elena się obudzi, żeby jego też obudzić. Przy niej będzie przecież jak owieczka. (Była taka scena z przeskoku, w której Stefan wyjmuje sztylet z Damona, a ten mówi, że mieli poczekać na Elenę... Eh.)
Nie podobał mi się.
Nie wiem jak Wy, ale ja się męczyłam razem z Damonem, oglądając w kółko to samo. Miałam ochotę przewinąć, ale nie byłam pewna, czy nie przegapię przez to czegoś ważnego.
Mi się wydaje, że on na końcu ich pozabijał, ale tak jak już wyżej ktoś napisał - na pewno znajdzie sposób, żeby ich przywrócić. Przeskoki czasowe jednak zobowiązują.
Ten sezon robi się coraz głupszy.
P.S: Damon ma fajnych kolegów ;)
- Miałam tak samo zastnawiałam się czy przewinąć, ale równiez obawiałam się, że może jednak bd jakaś akcja, a tu cały odcinek jedno i to samo
- Generalnie cały wątek z matką mega słaby fakt to jego matka, ale kurde nie zasługuje na to po tym wszystkim co zrobiła aby Damon przechodził przez co przechodzi. Strasznie to naciagane.
- Najbardziej to sie obawiam o Bonnie, ale wiemy, że zyje w wydarzeniach z przeskoku więc Damon pewnie w chwili się ogarnie i da jej swoją krew to samo zrobi z Mattem choć jego to chyba nie uszkodził zbyt mocno tylko go odrzucił ? Stefan to wiadomo, że przeżyje, a Caroline równiez, bo wbijajac ten kołek czy tam noge od krzesła pewnie nie uszkodzil serca.
- Pewnie tak bd jak ktos wyżej napisal zamkną go w trumnie, bo nie będą mogli sobie z nim poradzić jak i on sam ze sobą pewnie.
- Ciekawa tylko jestem czy ten wątek bd się ciągnął do konca 6 sezonu, a 7 sezon zacznie się tymi wydarzeniami, które pokazują nam teraz w scenach z przyszłości ? jak myślicie ? jak tak to troche by się to ciągło...
Bo rozumiem, że ostatnia scena oznaczała, że wyciągli go już stamtąd ? Czy może tam nadal tkwić ?
No właśnie, nie wiadomo. Ja założyłam, że już go wyciągnęli, bo ileż można ciągnąć ten wątek, ale zobaczymy za tydzień...
A mi się wydaje ze on tam jeszcze tkwi i zapętla się bardziej, w końcu piekło i te sprawy- ma się zatracić, zwariować, stracić człowieczeństwo (coś jak przebywał wtedy w klatce). A po za tym jak by zabili czarownice musiała by wrócić Elena a wiadomo że Nina zrezygnowała, zapętlają się coraz bardziej, Zapchali odcinkiem o Damonie bo pewnie mają luki w zapełnieniu sezonu sensowną historią. Demon przywiązany do Eleny, trauma wampira bo miał złe wspomnienia z matką, ukazanie jego postaci z bardziej psychologicznego myślenia ludzi w naszym stuleciu niż z myślenia ludzi z czasów kiedy Bracia S. byli ludźmi. Mi się właśnie tak to kojarzy, scenariusz jest pisany troszkę pod obecną publikę i nie ukazuje realiów tego co było kiedyś, myślę że ludzie wtedy inaczej podchodzili do straty bliskich niż teraz. A Damon który pochodzi z innego okresu czasu ma dramaty, jak ówczesny młody osobnik wychowany w klasie średniej, Dramat syn-matka-ojciec tyran.
Może masz rację, ale nie wydaje mi się, żeby scenarzyści kierowali się jakąś specjalną głębią. Tak jak piszesz, zapełniają luki, bo brakuje im pewnie lepszego pomysłu. Cały sezon jest fajny, nie powiem, żeby brak Eleny mi przeszkadzał (wręcz przeciwnie), ale mam nadzieję, że się rozkręci, a z przeskokami w czasie nie będziemy się męczyć do nie wiadomo którego sezonu. ;)
Mi się też bardziej podoba bez Eleny chociaż nie powiem lubiłam jej postać na początku potem zaczęła mnie deczko irytować.
Co do sezonu nie wiem czy to ma być ostatni czy przed ostatni, serial cieszy się popularnością i puki zarabia będą to ciągnąć. Co zaszkodzi fabule. Zapętlą się tak że koniec będzie lipny, niestety niektórzy nie wiedzą kiedy uciąć, a niektóre produkcje zostają skasowane ot tak np. Demony DaVinci'ego
No, szkoda, nie liczę już na jakiś super (sensowny) finał, ale bez Eleny ten serial ma potencjał, bo nie skupia się na wątkach miłosnych, trójkątach, dziwnych rozterkach głównej bohaterki, a reszta postaci nie skacze za nią jak piesek. Jedyne, co mi się nie podoba, to wątek starej/pierwszej miłości Stefana (chyba po prostu ta postać i aktorka jakoś mi nie pasują) oraz ciąża Caroline (tego wolę nie komentować).
Gdyby Damon faktycznie nadal bardziej się zapętlał w to piekło, to rzeczywiście miałoby to głębszy sens i mogłoby być większym "wow" za odcinek, czy dwa. Tylko, że ten serial, jak już wspomniałyście wcześniej, jest od dłuższego czasu pisany pod widownię, a nie tak, żeby całą fabułę sensownie spiąć klamrą. Zresztą, w kontekście tego przeskoku w czasie i chociażby stanu Bonnie wydaje mi się, że Damon już z tego kamienia wyszedł. Ale z drugiej strony coś musiało wydarzyć się między Caroline a Stefanem, bo to przecież jego, a nie Damona tak strasznie nie chciała po latach zobaczyć. Także nie wiem, namieszali mi już w głowie tym tysiącem wątków :D.