Mówcie co chcecie, ale dla mnie motyw "Syren" jest dość ciekawy i świeży jak na tego typu produkcję. Syreny z natury to "morderczynie", które wabiły swoje ofiary na śmierć i potrafiły kontrolować umysły. Tak też jest w serialu.
Wiadomo, że zawarły pakt z "Diabłem" - lub jakkolwiek go nazywać - one żywią się ofiarami i są piekne oraz nieśmiertelne a on dostaje ich dusze (Georgie na końcu odcinka).
Była już "druga strona" - ale została unicestwiona. Jestem ciekaw jak rozwinął ten wątek. Nie wydaje mi się by scenarzyści w ostatnim sezonie poszli na łatwiznę.
Ogółem - ja jestem zadowolony z akcji :)
PLUSY:
-śmierć Tylera
-motywy mitologiczne (Syreny)
-głuchy Alaric
-Damon
-Opiekunka Syreną...
-Damon i Stefan przeklęci
MINUSY:
-brak Boonie i Enzo
-kolejna druga strona?
-Diabeł?
-śmierć Georgie
A może to nie jest żadna nowa druga strona, bo ten cały Cade żył przecież znacznie wcześniej, tylko to miejsce, do którego coś wciągnęło między innymi Katherine po zniszczeniu tej drugiej strony, o której wszyscy wiemy? Nic innego mi w sumie nie przychodzi do głowy, a to miałoby jakiś sens. O ile dobrze pamiętam, nigdy tego nie wyjaśniono.
Swoją drogą, ja też uważam za minus śmierć Georgie. Kompletnie niepotrzebna była, nie wiem po cholerę ją zabili.
Jeśli chodzi o wątek syren, to sam w sobie nie byłby zły, gdyby to nie był serial o wampirach. Fajnie było, gdy dawali do tego czarownice, pierwotnych, wilkołaki. No ale co ma syrena wspólnego z wampirem? Równie dobrze mogliby teraz stwierdzić, że wszystkie stworzenia mitologiczne istnieją i zaraz będą nam biegały jakieś stworki rodem z Supernatural. Od razu zaznaczę, że to nie byłoby takie straszne, gdyby nie fakt, że przez te wszystkie sezony takiego mocnego odstępstwa nie było. Mieszali wampiry z wilkołakami, wampiry z wiedźmami, różne takie. Jednak nigdy nie poszli tak daleko. Szkoda, bo mogli zakończyć to w typowo wampirzym stylu, a najwyżej syreny wykorzystać na jakiś inny serial.
- A mnie się wydawało, że druga strona jest definitywnie zniszczona i tam gdzie poszła Kath to właśnie na drugą stronę, która również miała zostać zniszczona i wszystko miało się obrócić w nicość, ale zaraz tu wymyślą, że cos tam jednak pozostało i cały Cade siedzi tam sobie i dostaje prezenty w formie dusz od swoich podwładnych. Wedlug mnie słaba opcja. Choć oczywiście plusa mają za wszystkie retrospekcje, bo zawsze tworzą świetny klimat przy rożnych opowieściach i te sceny sa zawsze lepsze od teraźniejszych.
- Ja również uważam jak "bloom_2604", że w serialu o wampirach tak mało w sumie o nich, ale no tematy te sie już dawno wyczerpały, kasa musiała sie zgadzać i sezony musiały kolejne powstawać dlatego mieliliśmy podróżników, Kaia i nie pamiętam nawet co tam jeszcze było, a teraz syreny :D choć tak jak mówię opowieści zawsze na plus !
- Nie ogarniam dlaczego ciągle i ciągle wałkują potępionych Damona i Stefana, wracają do tego złego, który to kazał sie napić krwi pierwszemu nooo ludzie ilez mozna, ja myślałam, że juz dawno ten temat jest skończony. Bracia w serialu chyba tez o tym rozmawiali i wyjaśnili to sobie, a tu nagle syrena mówi, że Damon gdzies tam głęboko dalej obwinia swojego brata.
- Śmierć Taylera zupełnie mnie nie interesuje, wnosił cokolwiek do tego serialu może w pierwszych trzech sezonach potem to juz miotał się tak samo jak ten cały Matt, który może i miał jakies przebłyski, ale koniec końców to nie miejsce dla niego. Nie wiem kto miałby płakać po Taylerze :D
- Czy tylko ja odnosze takie wrazenie, że robią Damona takiego tylko po to aby nie Elena jak sie obudzi nie chciała do niego wrocić, bo w rzeczywistości Damon - Ian nie chce grać z Elena - Niną Dobrev ?
Cade nie jest samym diabłem a pobocznym demonem. A Gorgee była już w piekle i wróciła. Wróci raz jeszcze a i jakieś info czy nawet artefakt skombinuje. Śmierć Taylera kończy jego wątek. Hym Damon mnie już troche nudzi wykonywaniem rozkazów, silny charakter postaci a zrobili teraz z niego załamaną wierzącą w piekło piczke. Dobre że Alaric nie słyszy do końca miałam nadzieje że przybłąka się gdzieś tam w okolice jak syrena 2 mordowała asystentkę. Aktorke znam z innego serialu i lubie jej twarz, szkoda ze chwilowo ją uśmiercili. No ale na pewno będą sceny w piekle i troszke się wyjaśni.
Według mnie śmierć Taylera kończy przede wszystkim brak jego jakiekolwiek wątku w tym serialu od dłuższego czasu. Sybil określiła Cade diabłem, ale może wiesz więcej, ja się mało interesuje jakimś spoilerami albo ja się tak wsłuchuje w odcinki;) Co do drugiej syreny poki co sie nie wypowiadam, bo za dużo to jej nie było, a sceny kiedy była tylko nianią się nie liczą, ale fakt trzeba im to przyznać nie spodziewałam się tego ! I równiez nie miałam pojecią o scenach w piekle, ale to dobrze, opowieści sa zawsze na plus. Do asystentki jakoś nie zdążyłam się przyzwyczaić więc jakos bardzo tez mi jej szkoda nie było.
Mi zakończenie dało mega nadzieję na chociaż chwilowy powrót Kat. Jakby nie patrzeć trafiła na drugą stronę, a może też do "piekła" w identyczny sposób jak Georgia - wątpię aby to było przypadkowe.
Jeżeli nie jest to przypadek to mega propsy dla ekipy, za planowanie "piekła" już tak wcześnie. Myślałem, że wymyślają na poczekaniu dla hajsu, ale może być tak że jakiś rzeczywiście finał serii w głowie mieli :)
No i genialna opiekunka jako syrena - nawet jak oglądałem te sceny z przeszłości to nie kojarzyłem jej twarzy, bo pokazywała się tak rzadko. Dobrze czujność mi uśpili ;)
Dobrze też że nie było BonBon i Enzo. Kocham naszą wiedźmę, kotwicę, ducha... Kobietę :) Aczkolwiek nie męczmy za bardzo jej postaci bo się znudzi, szczególnie teraz gdy jej historia znowu robi się intensywna. Dostaniemy jej dawkę w następnym odcinku.
Właśnie ja tak to pamiętam, że druga strona została zniszczona i wtedy Katherine została przez coś wciągnięta, nie wiadomo dokąd. W taki sposób, w jaki to się stało z Georgie. Więc może pójdą w tym kierunku. Choć kto wie. Skoro Niny już nie ma, to i tak nie pokazaliby żadnej sceny z nią.
Masz rację. Wątek Damona, który nadal miałby płakać nad tym, że został przemieniony w wampira przez swojego brata, byłby już zbyt żenujący. Gość ma zbyt wiele lat i za dużo złego sam zrobił, by to miało być wiarygodne. Co do tego, że oboje są potępieni w jakiś sposób, to się można zgodzić, bo po tylu morderstwach, czego by nie zrobili, już tego nie cofną. W tym serialu w sumie prawie wszyscy zasługiwaliby na pójście do takiego piekła.
Nina ma ponoć wrócić na trzy ostatnie odcinki sezonu więc wątpie aby jeszcze w tych trzech ostatnich zaczęła grać Katharina. Wiem, że Nine męczyło granie dwóch postaci, ale trzeba to przyznać, serial stracił na śmierci Kath.
Taak, to samo jak mało wiarygodne jest, że Sybil dalej przeżywa, że siostra uczyniła ją KAnibalem buhaha. Dokładnie, przyczepili się Damona i Stefana, a tu wszyscy nasi bohaterzy mają coś za uszami, no dobra może poza Bon-Bon. A o smutku Damona, któremu Stefan kazał napić sie krwi nie chce nawet już słyszeć i niech nawet tego nie zaczynają :D
A ja gdzieś czytałam, że przez konflikt między aktorami jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że Nina w ogóle wróci i mogą ją ewentualnie pokazać w jakichś retrospekcjach.
Też czytałam, że Nina może nie wrócić w ogóle. Jeśli to prawda, to żenujące. Przez te wszystkie lata zarabiali dzięki ludziom, którzy to oglądali, a teraz mają problem, by na moment być dorośli i odegrać swoją rolę. Nikt im przecież nie każe spotykać się ze sobą w wolnym czasie, ani siebie lubić.
O tym wlaśnie pisalam w jednej wypowiedzi tutaj. Od 1 odcinka obecnego sezonu robią wszystko żeby nie było juz Damona i Eleny. Nawet jak sie obudzi to zrobią to pewnie tak, że nie bedzie chciala byc z Damonem albo on z nią i nawet nie zagaraja ani jednej sceny razem przez prywatne problemy Iana albo ona wcale nie wróci.
Brakuje mi slów na taki brak profesjonalizmu między aktorami, a szczególnie ze strony Iana, bo to o niego teraz chodzi.
Nie chce z nią grać i podczas tych całych "coming soon" mówił, że on juz nie chce widzieć Damona u boku Eleny itp.
Dokładnie, kolejne "ploty" to takie, które mówia, że zona Iana jest zła o to jakby te dwoje mieli znów grac razem
Czy tylko ja już od pierwszego odcinka gdy ktoś nazwał tą nanię Seliene (czy jak jej tam), stwierdziłam ze w sezonie gdzie bedą walczyć z Syrenami takie "syrenie" imię to nie może być przypadek?
Ja tylko na początku stwierdziłam, że jej pojawienie się w serialu i to w dodatku tak blisko bliźniaczek, które z pewnością niedługo odegrają kluczową rolę w tym sezonie nie może być przypadkowe. Tym bardziej, że producenci ewidentnie chcieli uśpić czujność widza, kreując ją na wielce perfekcyjną.
Sam jestem ciekaw jak wytłumaczą cały wątek "piekła". Bardzo mnie on zaintrygował i jak widać twórcy chociaż trochę się starają nas zaciekawić i zatrzymać przy serialu. ;)
Może to znak, że pojawią się jakieś stare twarze? Czekam z niecierpliwością na dalsze odcinki :)
PS Czy tylko mi brakuje Bonnie jako czarownicy? Tak mnie teraz naszło.. trochę słabo, że została tylko człowiekiem.
No kiepsko, że Bonnie jest już tylko człowiekiem. Choć z drugiej strony, ile razy miałaby tracić i odzyskiwać moce? Już wystarczy, że ją wskrzeszano więcej niż raz. Dostała swoje ostatnie życie, ale jako człowiek i tak może pozostać. Tyle, że mogli w takim razie nie łączyć jej z wampirem. Miała wreszcie okazję, by się uwolnić od całego tego bałaganu.
Mi też brakuje Bonnie-czarownicy. Myślę, a w sumie mam nadzieję, że przywrócą jej moce. W końcu to ostatni sezon, bez sensu gdyby ją tak zostawili na sam koniec jako człowieka...
Co do ostatniego sezonu i do starych twarzy, myślę, że może pojawi się ich więcej. W końcu z tym Tylerem tak nagle wyskoczyli, ni stąd ni zowąd, więc może jest jakieś prawdopodobieństwo. :)
Również jestem ciekawa co się wydarzy, naprawdę. Z tymi dwoma syrenami to mnie zaskoczyli, nie spodziewałam się kompletnie, tym bardziej, że będzie to Seline. No i ukazali Sybill w jaśniejszym świetle co też było dla mnie lekkim szokiem, ale podoba mi się, gdy dzieje się coś niespodziewanego, to daje taką adrenalinę! :)
Mi się ten wątek z syrenami również podoba. Wampiry, wampirami, ale moim zdaniem sama tematyka wampirów robi się już całkiem nudna. Wszędzie, gdzie się człowiek nie obejrzy - wampiry.
I pomimo tego, że Bonnie była moją ulubioną postacią w tym serialu, to tym razem nie chciałam jej oglądać, bo odkąd związała się z Enzo, zrobiła się równie wkurzająca jak Elena.
I mi się wydaje, że Georgie chyba nie odeszła na zawsze. A przynajmniej taką mam nadzieję. Czuję lekki niedosyt, bo przecież ta cała sprawa z tym jej tajemniczym tatuażem nie została jeszcze wyjaśniona.
A coś takiego jak rzekome piekło musiało się w tym serialu pojawić. Po tym jak Kath została wessana przez jakieś mistyczne siły, to było do przewidzenia.
Mi też wątek się podoba i zgadzam się, że tematyka wampirów jest już przewałkowana o kilka razy za dużo, ale po prostu nie pasuje mi on do tego serialu. Wolałabym, żeby to był jakiś osobny serial z wątkiem syren. Bo jak to wygląda teraz? Mamy Damona, który użala się nad sobą i jest zdaniem syren skazany na piekło. A nie, ich zdaniem prawie wszyscy są. Dlatego w oczekiwaniu na, kto wie na co, jednego z tych wiecznie potępionych i najbardziej płaczliwego syrena wybrała sobie na podnóżek, żeby jeździł po świecie i wybijał ludzi.
Do tego jest wątek Caroline i Stefana. Enzo i Bonnie.
Kilka innych rzeczy, które nie są w żadnym stopniu interesujące. To zabija dla mnie klimat syren. Zawsze mnie w jakiś sposób kręciła mitologia, dlatego ciężko mi się na to patrzy. Bo mogłoby być fajnie. Gdyby nie połączono tego akurat z tym serialem. On powinien był się zakończyć na wampirach, wilkołakach i czarownicach. Bo to miało sens, łączyło się ze sobą. Dwa przeciwne sobie gatunki i czarownice, od których to się zaczęło. Syreny nijak nie mają sensu.
Wydaje mi się, że gdyby zrobili osobny serial o syrenach, to ta tematyka również szybko by się znudziła. Tak samo było z The Originals. Najpierw szał, bo coś nowego, a teraz ten serial też się ludziom po prostu nudzi; i to w tym samym momencie co TVD, czyli mniej więcej trzeci sezon.
A wydaje mi się, że Sybil wybrała Damona po prostu dlatego, że akurat wraz z Enzo znaleźli się w złym miejscu i w złym czasie. Do tego Damon ma słabą pscyhę.
Poza tym uważam, że Zarówno syreny jak i czarownice i wampiry mogą być powiązane z tym całym diabłem :D
Wszystko zależy od tego, jak coś przedstawisz. Jeśli ktoś myśli, że skoro coś już jest znane i to wystarczy, by zatrzymać widzów, to nie ma co się potem dziwić, że poziom serialu drastycznie spada. Pamiętniki przez kilka sezonów były naprawdę ciekawe, coraz lepsze. A potem zaczęli kombinować za dużo i wyszło jak wyszło.
Generalnie można to połączyć jakoś, mniej lub bardziej wiarygodnie, ale i tak uważam, że ten wątek za cholerę nie pasuje do całokształtu. Choć oglądać oczywiście będę do końca, bo ciekawa jestem, jak zakończy się serial. Może nas jeszcze czymś zaskoczą.
Może miktoś wyjaśnić jakim cudem Damon zabił Taylera skoro był on hybrydą a wampir może zabić wampira tylko poprzez kołek w serce/wyrwanie serca ?
Po powrocie ekipy z drugiej strony Tyler był człowiekiem z klątwą wilkołaka. Zabił Liv, znowu uaktywnił klątwę co znaczy, że wilkołakiem był tylko w trakcie pełni.
Tyler przestał być hybrydą w 5 sezonie, kiedy podróżnik rzucił zaklęcie wysysające magię na Mystic Falls. Następnie wprowadził Tylera za granicę miasta, wyssało z niego magię i został wilkolakiem. Następnie umarł i trafił na drugą stronę. W 6 sezonie kiedy druga strona się rozpadała, Bonnie wyciągnęła go z powrotem do świata żywych, ale już jako człowieka z wilkołaczym genem, który uruchomilby się, gdyby kogoś zabił. Tak też się stało w przedostatnim odcinku 6 sezonu, zabił Liv i stał się wilkolakiem. Dlatego Damon mógł go zabić w taki sposób, gdyż Tyler mógł przemieniać się i mieć nad nim przewagę tylko podczas pełni.