Nina Dobrev ma wrócić w ostatnim odcinku wiec musieli cos wepchnąć. Mi tam sie podobało. Stare, dobre Wampirki kiedy walczą z Katherine, a nie całym wszechświatem. Ten serial od kilku sezonów jest bardzo zły wiec chociaż na koniec wrócili do tego co im dobrze wychodziło. Oglądam ten serial tylko z sentymentu. Ciekawe czym nas uracza na koniec i kogo jeszcze zdążą zabić;)

Wg mnie w tym sezonie i tak wszystko ruszyło. Ten odcinek bardzo mi się podobał, zobaczymy co pokażą nam za tydzień.

Przegięcie było z tym ojcem Mata ,jakim cudem gościu jeszcze żył jak przez cały ślub i wesele leżał i sie wykrwawiał xDDD
No i czemu Damon nie pobiegł powstrzymać Vicki skoro kilka odcinkow temu zrobił to z Matem ? Widze że je@ac logike totalnie.

+ caroline biegnaca powoli do domu po blizniaczki i bonnie ;/

Jak Stefan został postrzelony to szybciutko do niego pobiegła xD ..........

Mnie też rozwaliło to, że Damon stoi się patrzy jak sroka w gnat, zamiast pobiec do Vicky. No żenua.

Odcinek mi się całkiem podobał i aż się łezka w oku zakręciła, że już w piątek koniec. Nie wyobrażam sobie, że w 45 minut zdążą wyjaśnić tyle spraw. Trochę bez sensu jest sprowadzanie tak wiele zmarłych osób. Zaraz się wszyscy pojawią..
Bardzo było dziwne to, że Damon nie starał się powstrzymać Vicki.
I swoją drogą, zastanawia mnie to, czy Nina wróci jako Katherine i Elena czy jako sama Kat.

Tak jak mówicie, zbliża się koniec bardzo szybko, a Nina zapowiedziała że wraca do serialu na jeden ostatni odcinek, więc musieli czymś zapchać czekanie. Potworzyć jakieś chociaż minimalnie ciekawe wątki.
Caroline (o ile dobrze zapamiętałem) na ekranie biegła w zwolnionym tempie, więc równie dobrze mogła biec w naturalnym dla wampirów tempie, my jako widzowie po prostu uraczeni byliśmy slow motion, tak dla dramaturgii. Wybuch butli gazowej > prędkość wampira.
Co do Damona i ojca Matt'a... Tutaj z logika już gorzej, ale wiecie. Wszyscy oglądamy ten serial z sentymentu, nie dlatego że jest on najwyższych lotów - więc albo przymykajcie oko, albo przestańcie oglądać przed finałem - bo błędów logicznych w TVD wiele, a do końca kilka jeszcze popełnią ;)

Czekam na powrót Kaśki, oraz trochę na prawdziwą Elenę - serduszko serialu w sumie, jakby nie patrzeć :)

+Jak mi powiedzą za tydzień, że Bonnie umarła. Albo jest uwięziona w jakimś dziwnym świecie. Albo że znowu będzie miała pod górkę to padnę. Ileż można zadawać cierpienia jednej postaci....

Biegła w zwolnionym tempie ? .........a to dobre.
To że oglądam z sentymentu to nie znaczy że mam zachowywać się jak 6 latek który nie widzi dziur fabularnych wielkości Teksasu.
Takie to złe że wymagamy przynajmniej zachowania jakiejkolwiek logiki w serialu ? W takim razie po co w ogóle oglądać filmy/seriale ??

Pytanie tak z poza tematu, bo nie oglądam od 7 sezonu, kto jest ojcem dzieci Caroline?

Ojcem jest Alaroc, a matką Joe.

Ojcem jest Alaric- dzieci urodziła mu Caroline (wampir - który nie moze zajśc w ciąże ale przecież to TVD). Matką jest Joe....ma to sens ? xD

Joe była w ciąży z bliźniakami w ostatnim odcinku 6 sezonu, i sabat Gemmini ( czy jakoś tak:) ) ostatkiem sił magicznie przeniósł dzieci z umierającej Joe na Caroline ( Candice była w ciąży wtedy i musieli to jakoś wytłumaczyć) :)

dzięki :)

Um. Specjalnie włączyłem sobie odcinek, i scena biegu Caroline jest pokazana w zwolnionym tempie. Tak samo ona jest wolna, jak i ogień wybuchający z okien.
Poza tym... Oczywiście że musimy oczekiwać logiki w serialach, ale TVD zaczęło mieć z tym problemy już po 3 sezonie, gdy to Julie przejęła całkowitą kontrolę nad produkcją. To nie jest show pokroju Gry o Tron, gdzie dba się o szczegóły.
To jest CW robiące miłosną przygodę fantasy dla nastolatków. Oni głęboko mają logikę, co już nie raz pokazywali.

Także powtarzam. Można się do tych głupich rzeczy przyzwyczaić i oglądać z sentymentu, albo przestać oglądać. Serio mnie irytują osoby, które po tylu latach wpadek logistycznych w scenariuszu wciąż wyczekują nowych odcinków - a potem płaczą, jakie to one nie są słabe. No litości. Jak masz problem, to nie oglądaj.

" Serio mnie irytują osoby, które po tylu latach wpadek logistycznych w scenariuszu wciąż wyczekują nowych odcinków - a potem płaczą, jakie to one nie są słabe. No litości. Jak masz problem, to nie oglądaj." - to odpowiem teraz w twoim stylu. Jak cię irytują takie osoby to nie odpisuj. Pozdr.

A dlaczego nie moge oglądać z sentymentu i wymagać rozsądnej fabuły jednocześnie ? co ma piernik do wiatraka?
" Jak masz problem to nie oglądaj " - i co to qrwa za odpowiedz ?
PS: Oglądam serial z sentymentu już od 5tego sezonu co najmniej (jak większość podejrzewam)

SPOILER :):




























Bonnie żyje.. w najnowszym zwiastunie odcinka jest "Earlier Bonnies heart stopped. She said she saw Elena".. więc skoro przekazała informacje Stefanowi, że widziała Elene to musi żyć :)
A scena gdzie Damon ściska Elene.. to wg mnie jest Katherine. :)

Mogli chociaż zrobić finałowy odcinek dłuższy niz normalnie, bo coś czuje, ze to będzie skakanie ze sceny na scenę i mocny niedosyt po ostatniej, bo jak można zamknąć wszystko w 45 minut, bo na chwilę obecną to chyba tylko Stefan i Caroline ma zamknięta sprawę miedzy sobą i dokończyć ten rozpierdziel, który narobiła niby to Kat, której chyba w koncu nawet nie będzie.

A to czasem nie ma być 2h odcinek? ;) Połączenie dwóch odcinkow?

Nic mi o tym nie wiadomo aby to miał być 2h odcinek

Gdzies widziałam zapowiedz "season finale, 2 hours night" czy jakos tak ;P

To chociaz tyle ;)

No nie mogę przeżyć tego Stefana i Caroline - ZERO CHEMI. Do tego poświęcają dużą część czasu ekranowego na Matta i jego ojca....masakra dobijcie mnie. Do tego wiecznie pokrzywdzona Bonnie. Dajcie jej w końcu happy end!