Czy tylko mnie denerwują takie rzeczy jak myślenie Bonnie, że Alaric zniszczy ten kamień, bo tak obiecał czy chociażby Matt, który myśli, że jeśli powie wampirom żeby przestały to przestaną? To trochę idiotyczne nawet jak na ten serial. Do tego Stefan, który niby kocha Caroline, ale potrafi podejść ze spokojem do tego, że jest porwana, a kiedy tylko coś groziło Elenie to każdy szalał i rzucał wszystko żeby ją ratować.