Tyler zakochał się w Liv, a Caroline w Stefanie, teraz Caroline walczy o życie matki, która umiera na raka

Ale Liz tez byla wampirem przeciez.

Liz była wampirem?? pierwsze słyszę :P

podróżnicy zrobili jakąś magiczną barierę na Mf, która niweluje całą magię, druga strona się rozpadła, kat została wchłonięta przez jakąś ciemność, Lexi i babcia Bonnie trafiły do lepszego miejsca, a Bon Bon i Damon (który wysadził się w powietrze) trafili do świata- więzienia, czyli byli w 1994r. w MF i caly czas przeżywali jeden dzień, podczas gdy reszta myslała, że zginęli. Ric powrócił do życia, jako Pierwotny i wymazał wspomnienia Elki o Damonie, bo n ie mogła bez niego żyć. Bonnie i Damon spotkali Kai'a- nowego złoczyńcę. Damon się wydostał, ale Elka wciąż go nie pamięta. Ric zamienił się w człowieka, więc nie mógł cofnąć zauroczenia. Kai się wydostał, Bennet nadal nie. Delena miała flashback'a- rain kiss. Po drodze przewinął się też taki Tripp, ale zginął. Pojawiła się Sarah Salvcatore, która jest córką Zacha z s1.

Zaprzestanie oglądania tego serialu to była chyba najlepsza decyzja mojego życia. "Delena miała flashback'a- rain kiss" - to mnie na koniec utwierdziło w tym przekonaniu.
Ale tak z ciekawości i z sentymentu do starych czasów kiedy uwielbiałam ten serial - obecnie co się tam dzieje, ktoś znowu umarł, jest wampirem lub człowiekiem, czy hybrydy tam dalej istnieją i kto jest czarnym charakterem?

Z tymi czarnymi charakterami to w kółko to samo : pojawia sie ktos zly, walczą z nim przez 3/4 sezonu po czym okazuje sie, ze jest ktos gorszy więc wszyscy sobie wszystko wybaczają i się jednoczą.

Aha... to Klaus przy nich wszystkich to małe piwo przed śniadaniem. Dobrze wiedzieć...

Obecnie przestępcą jest Kai, umrze szeryf Forbes, bo ma raka, a Caro dała jej wampirzą krew.
Caroline sprawdziła na jednym facecie (też z rakiem) czy wampirza krew zadziała, ale idiotka oczywiście nie pomyślała, żeby go "wziąć na obserwację". Bo jasne na początku wszystko było spoko, człowiek czuł się lepiej niż nigdy, ale potem w nocy (czego Caro nie zobaczyła, bo wyjechała z tego miejsca, gdzie on był) zaczął pluć krwią i się dławić, a w tym czasie Caro podawała już matce swoją krew- geniusz.

Alaric był Pierwotnym, ale już nie jest (stał się człowiekiem), hybryd nie ma w TVD (w TO są dwie, a może nawet trzy- Klaus, Hayley i być może Hope, jeszcze nie wiadomo czym ona jest) odkąd Tyler powrócił do bycia człowiekiem z wilkołaczym genem.

Kto to jest ten Kai? To znaczy, że wampirza krew nie działa na raka? Przecież ogólnie jest to środek leczniczy. Coś to się nie trzyma. Jak to możliwe, że kto chciał wrócił sobie do bycia człowiekiem, albo wilkołakiem...

Kai to swego rodzaju czarownik z sabatu Gemini (czy jakoś srak). Nie ma własnej mocy, ale może ją sobie wziąć od kogoś. Ostatnio wyssał moc z tego zaklęcia Podróżników, co to czyniło MF miejscem wolnym od jakiejkolwiek magii. Kolejna bzdura- jak można wyssać magię z zaklęcia ? Jeszcze z czarownika/cy to jakoś jestem w stanie jakoś to zrozumieć. Może jeszcze będzie wysysał magię z wampirów, bo przecież na nie też jest rzucony czar nieśmiertelności, tylko on jest po prostu przekazywany. A po drugie to jak można wyssać magię z zaklęcia, które miało usunąć tę magię? -,-

Jeszcze nie wytłumaczyli tego w serialu. Na razie tylko mówili, że gdyby ktoś uleczył raka wamp krwią to przecież by o tym usłyszeli. Ktoś gdzieś na jakimś forum tłumaczył, że to może dlatego, że wamp krew "nie rozróżnia" zdrowych komórek od nowotworowych dlatego ich nie leczy. Tylko wtedy za bardzo nie rozumiem tej początkowej poprawy, a potem krwotoku z ust, czy może ten krwotok jest normalny przy nowotworach ?

Alaric przeszedł przez tę barierę Travelersów i by umarł, ale Jo w ostatniej chwili go uratowała. Bo ta bariera działa tak, że jakby zdejmuje te warstwy magii po kolei. Także Ric był wampirem, ale ta bariera jakby to zdjęła i miał umrzeć, kiedy Jo go uratowała.
Z Tylerem było tak, że on został jakoś uprowadzony i wypchnięty do tej anty magicznej bańki. Był hybrydą, więc najpierw zniknął wampiryzm, potem wilkołactwo i w końcu zginął, ale potem przy sprowadzaniu ludzi z rozpadającej się drugiej strony przywrócili go do życia, ale że umarł jako człowiek to wrócił jako człowiek. Tylko nie ogarniam czemu ten wilkołaczy gen nie został zdjęty ? W końcu to też chyba magia tak ?

O Matko Boska!! Poziom głupoty fabuły tego serialu przekroczył granice jak dla mnie wszelkie. Nie mogę uwierzyć, że z dobrego i wciągającego kiedyś serialu zrobili takie coś. Normalnie jak pomyślę, że jak zaczynałam to oglądać miałam 19 lat i czekałam co tydzień na każdy odcinek przez cały okres moich studiów, a teraz po prostu wszystko zepsuli to wszystko mnie boli. Mam straszny sentyment do tego serialu i tym bardziej mi przykro że tak to zjechali. Masz siłę to oglądać?
" jak można wyssać magię z zaklęcia, które miało usunąć tę magię? " - debil jakiś to chyba wymyślił
Cały Twój ostatni akapit utwierdza mnie w przekonaniu, że ten serial zrobił się dnem, a to było najlepsze - "został jakoś uprowadzony i wypchnięty do tej anty magicznej bańki"- na tym padłam, to było najlepsze :D
Aha i to " (czy jakoś srak)" :D
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź, ale chyba w rozpaczy zacznę oglądać ten serial od nowa do 3 sezonu i na tym koniec.

teraz po prostu wszystko zepsuli to wszystko mnie boli. - tam miało być, ze jak pomyśle, ze tak wszystko zepsuli to wszystko mnie boli ale i tak wyszło masło maślane. To chyba z tego bólu :D

no dokładnie, wszystko spartaczyli. Zaczęło się psuć od 4 sezonu, 1-3 są świetne, ale potem to o rety... aż strach myśleć!
Jednak to oglądam, bo za bardzo lubię bohaterów ;) Poza tym pod masą głupoty zawsze się znajdzie coś dla siebie- jak na przykład ostatnio pojednanie Dalarica :)

Nie ja jednak nie mogę mimo wszystko. Postacie się moim zdaniem diametralnie popsuły i nie mam już siły oglądać grymaszącej twarzy Eleny. Trudno, stało się. Może TO jakoś wybrnie, chociaż tam też już zaczynają przesadzać.

No tak postacie się zmieniły, a Elki to już nie cierpiałam w 3 sezonie za tysięczne powtarzanie "Jeśli wybiorę jednego, stracę drugiego", ale jednak pozostało w nich coś co lubię.
A w TO, co się popsuło ? Jak na razie dla mnie jest świetnie, a drugi sezon bardziej mi się podoba od pierwszego. Gdyby tak jeszcze wszyscy popowracali do swoich ciał, bo to faktycznie mi się nie podoba -,-

Nie no ja ogólnie uważam, że TO jest dobre, ale właśnie po pierwsze to co napisałaś, że mogliby już powrócić do swoich ciał, to wtedy byłby prawdziwy serial o pierwotnych. Po drugie zdecydowanie bardziej wolałabym, żeby skupili się bardziej na rodzinie niż co chwila jakichś nowych idiotycznych zaklęciach i wiedźmach. Po trzecie chce więcej retrospekcji, żeby było wiadomo z kim mamy do czynienia, a czasami mam wrażenie, że to takie nastolatkowe romanse. Ale poza tym to ok.

w zasadzie tyle co jest o rodzinie mi wystarcza, przynajmniej Elijah nie gada co chwila, że Klausa da się naprawić XD
Za to zdecydowanie za dużo o czarownicach, w końcu to jest The Originals , a nie The Witches -,-
Romanse mi właśnie nie przeszkadzają, bo wgl ich jest mało w proównaniu do TVD, gdzie większość akcji dzieje się wokół Deleny i innych miłostek ;/
No i oczywiście więcej retrospekcji! Uwielbiam je ;)

Zgadzam się, romanse ok tylko oby nie High School Musical. Z reszta też się zgadzam ;)

"Co ważnego?"

A nic.

świetny avek i login x)

Kurde właśnie oglądam sobie zdjęcia tutaj z Pamiętników i szkoda mi tego serialu. Tak go lubiłam, był naprawdę sensowny. Nina taka ładna pamiętam, że sporo zapuściłam włosy dzięki niej ;) A teraz? Mam sentyment do tego serialu i chyba obejrzę sobie jakieś stare odcinki, ale niestety od 4 sezonu już nie mogłam dalej oglądać tego bagna. Mimo to żałuję.

niestetyn zeszmacił sie serial ale cóż ja sie zaczęło trzeba skoń czyc jak zaczynałem ogladac 1,2 czy 3 sezon to myslałem kiedy nastepny odcinek co sie wydarzy a tu na końcu zaskoczenie co sie nie spodziewałem a teraz nie ma tego (ŁAŁ) które było w pierwszych sezonach

Dokładnie, ja też czekałam na każdy odcinek, a potem to już nawet nie pamiętałam kiedy wychodzą. Dobrze, że teraz TO jeszcze jakoś ciągnie, ale to głównie za sprawą aktorów moim zdaniem. W TVD wraz ze scenariuszem poleciało wszystko.