Taki wysuwam wniosek po obejrzeniu 9 odcinków.Czyni zło ale w głebi niego jest tez ktos inny, lepszy, tylko ta nienawiść do swiata na razie zwycieza.
Zgadzam sie z toba Damon w rzeczywisttosci ie jest taki zly "diabel nie taki straszny jak go rysuja" ;p
Według mnie rzadko można spotkać, kogoś z natury złego. Najczęściej są to osoby skrzywdzone przez los, stwarzające taką maskę. Kooocham takich facetów jak Damon z The Vampire Diaries, Chuck Bass z Gossip Girl, Spike z Buffy the Vampire Slayer i Logana Echolls'a z Veronica Mars
Nie można powiedziec ze jest do konca zly bo ma w sobie czlowiecze odruchy.Chociazby to jak uratowal Stefana wyjmujac mu drewniane kule czy tez zabierajac Vicki do domu i dajac jej wlasna krew.Damon stał się taki przez Katherine.W History Repeating bodajze (moglam pomylic nazwe odcinka) jest fragment ze wzamian uratowania Katherine przez Emily Damon ocali jej dzieci.Widac, ze Damon kochal i nadal kocha Katherine.Jest skrzywdzony bo milosc jego zycia kochala rowniez jego brata.Moze i Damon udaje nienawisc do Stefana ale tak naprawde sam stwierdzil, ze ma tylko jego.Bylo to w ostatnim odcinku. Stefan:You don't have friends Damon.
Damon: You're right. I have only you.
no nie zgodzę się z Tobą do końca. uratował Stefana wyjmując mu drewniane kule, może i to człowieczy odruch ale on sam powiedział w którymś odcinku, że tylko on może go zabić, więc jeżeli ktoś inny to zrobi to on nie będzie miał tej "przyjemności". z Vicki zrobił to z nudy i pewnie była jednym z pionków w jego diabelskim planie. dzieci uratował w zamian za Katherine i w tym samym odcinku później do Stefana powiedział, że tylko ta umowa (uratowanie dzieci w zamian na ochronę Katherine) odciąga go od myśli zabicia Bonnie, więc nie był bezinteresowny.
Stefan już zrozumiał, że Katherine wmówiła im miłość do niej, że to nie było prawdziwe uczucie, Damon jeszcze tego nie pojął i szkoda może bo mógł by się zmienić na lepsze, przynajmniej w małym stopniu.
a co do tej rozmowy o przyjaciołach Damona a raczej ich braku to rzeczywiście racja, chociaż z drugiej strony Damon jest ironiczny więc trudno tak do końca go zrozumieć, czy mówi serio czy też żartuje. ;)
:"Stefan już zrozumiał, że Katherine wmówiła im miłość do niej, że to nie było prawdziwe uczucie, Damon jeszcze tego nie pojął i szkoda może bo mógł by się zmienić na lepsze, przynajmniej w małym stopniu."
Przecież Damon w 9 odcinku,chyba,mówi iż kochał Katherine i że on był w pełni świadom kim ona była i co czynił.Powiedział przecież,że on przez cały czas był świadom tego,co się działo i dla niego to było prawdziwe.
"Katherine nigdy mnie nie zmuszała.Wiedziałem co robię.Dla mnie to było prawdziwe." - jego słowa
Dokładnie, Damon wcale nie jest taki zły.
Przynajmniej dla tych którzy przeczytali "Pamiętniki wampirów". Wiem że serial to kompletnie co innego, jednak opiera się na książkach.
Dlatego też naprawdę nie mogę pojąć, czemu scenarzyści jakby za wszelką cenę starają się zrobić z Damona gnojka. Żeby nie było, serial uwielbiam, a to jedna z niewielu spraw, która mnie totalnie wkurza...
Wiadomo, Damon to Damon, w książkach też non stop pokazuje różki. Ale to co się dzieje w serialu to już chyba przesada.
W ogóle wprowadzenie wątków Zacha, Lexi ( obie spoko postacie ) - to w zasadzie sprowadza się jedynie do pokazania widzom - jaki to Damon jest ZŁY! A przecież Damon taki nie był ( no w książce, będę się powtarzać). Nie zabijał niewinnych. (Co prawda pił ich krew, ale nigdy tak aby zabić. Wymazywał im pamięć i po sprawie.) A w serialu?? Ci ludzie w lesie? Co to ma być do cholery?
Przemiana Vicki w wampira - bardzo fajny motyw ( którego nie było wiadomo gdzie), no ale Vicki zginęła, nie przez Damona, przez Stefcia, ale jakoś wszystkim to umyka;)
I najważniejsze, co mnie już na maksa wkur...Damon nigdy nie skrzywdziłby Bonnie!!!! A w 9 odcinku się na nią rzuca i gryzie ( co prawda rzuca się w zasadzie na Emily, no ale ta zdążyła już opuścić ciało Bonnie w chwili ataku)...NO I DUPA, teraz i Bonnie nienawidzi Damona. Tak jak wszyscy. Po prostu zajebiście! Ciekawe jak teraz będzie się musiał chłop zrewanżować, aby ktoś w końcu ujrzał w nim nie tylko potwora...cHOLERA, NO wkurzyłam się...
P.S. Co nie zmienia faktu, że Damon jest nadal moją ulubioną postacią w VD;)
AHA, a trenera Tannera wypił, bo ten rzucił się na niego z nożem - więc było to niejako w samoobronie;)
A w serialu zrobił to typowo na pokaz przed Stefkiem - tylko by pokazać mu, jaka to z niego perfidna bestia;)
A poza tym mnie się wydaje, że Damon jest w głębi serca po prostu takim zranionym małym chłopcem;) dlatego tak mu często odbija.
No bo spójrzcie,
( tzn. w serialu na razie go nie było, ale w książce miałam takie wrażenie )
- ojciec chyba bardziej kochał Stefana niż Damona - który wkurzał go swoimi wybrykami
- Katherine rzuciła do braci Salvatorów(w książce) mniej więcej taki tekst:
"Kochałam was obu, ale Ciebie Stefano kochałam NAJBARDZIEJ;)"
- A i w książce i w serialu widać że Elena świata nie widzi bez Stefana
( no może w książkach ma więcej wątpliwości, bo w serialu to Damonek jest na razie na totalnie spalonej pozycji;)
Czyli przelewa na Stefcia i całą resztę świata swój żal za to, że to brat zawsze zdobywał to, na czym Damonowi najbardziej zależało i pozyskiwał uczucie osób, których również Damon najbardziej kochał;)
No, to tyle...
To naprawdę miał "traumatyczne" przeżycia. Mnie też mama nie kocha. chlip, chlip...
:/
ja tam wolę, żeby został taki jaki jest.
kocham takich ''niegrzecznych'' chłopców.
postacie tego typu są bardziej pociągające. <3
co prawda książka i serial to dwie inne sprawy, ale tak naprawdę w książce jedynie Damon jest dobrze uformowaną, prawdziwą postacią.
Smith nie umie dobrze wykreować swoich bohaterów.
są strasznie sztuczni.
również Damona spieprzyła ostatnimi czasy, ale przynajmniej w serialu mogę oglądać jego takiego, jakiego lubię.
no i nie oszukujmy się; serial o niebo lepszy od książki.
właśnie to w nim kocham. nie jest wierną kopią historii, którą stworzyła Smith.
uwielbiam zmiany. <3
przepraszam za małe odbiegnięcie od tematu. :P
Damon ma w sobie jakies odruchy człowieczenstwa ale je tlumi. Poza tym ja go wole jako aroganckiego niegrzecznego chłopca niz jesli mialby byc ciepla klucha. Jest ciekawa i zaskakujaca postacia w przeciwienstwie do Stefana. Dobrze, ze serial i ksiazka sie roznia. Ksiazkowy Stefan to zwykla ciota nie umiejaca walczyc o swoja milosc. Jest taka ciapa jak Werter. Zenada i tyle. W serialu ma chociaz troche mestwa.
dokładnie.
w serialu Stefanowi wyrobili jakiś charakter.
dobrze też, że zmienili Elenę i nie jest ona panię Jestem Najseksowniejsza i Jestem Królową Szkoły, bo tego właśnie nie znoszę.
a Damon ma zostać taki jaki jest, bo jak mi go zmienią to się załamie. :D
Stefcio to taka klucha idealna, a w ksiązce taki nie był. Pił krew, ale rownież ludzką. Damon jest idealny i chcaiałbym, zeby był z Bonnie. Stefan i Elena w ogóle mnie nie interesują.:) Rzeczywiście bardzo różni się serial od książek, ale i tak serial jest lepszy.