Nie żyje Elena Gilbert, "świętoszka" która zabiła tysiące wampirów zabijając Kola jedną z moich
ulubionych postaci.
Dla mnie obecnie rządzi Katherine oraz Rebekach a sam widziałbym siebie jako Klausa, nawet
jestem do niego podobny :)
Hahhaha, też myślę, że zrobią wszystko, żeby ją odratować. Gdyby rzeczywiście umarła, byłoby więcej wątków przypominających nam o jej niesamowitej postaci. Szkoda mi Damona... okazuje się, że jest głupi. Może głupi to złe określenie... bardziej pasowałoby - miękki. Skoro Klaus już się nie pojawi, a przynajmniej się na to nie zapowiada. Kibicuję Stefanowi i Caroline, chociaż z tego co widzę, nic z tego nie będzie.
Na bank ją odratują. To główna postać i chociaż nie jest nikogo ulubioną, to jednak najistotniejszą od początku, zawsze wszystko kręciło się wokół Eleny. Z resztą było powiedziane, że Kath ma teraz pełną kontrolę nad jej ciałem ale ona musi gdzieś tam być, więc małe hokus pokus i wróci, jak zawsze. W książkach, póki wytrzymałam te bzdury, była nawet kwiatem, aniołem, latającą dziewoją bez pamięci, z tego co kojarzę.
Moją też. :-) I wiem, że pewnie to dla wszystkich dziwne, ale nigdy nie lubiłam Katherine, a teraz po prostu ją nienawidzę.
Ja muszę przyznać na samym początku lubiłam Katherine, jako tę złą postać ( pierwsze 2 sezony) . Nina świetnie wcieliła si ę w jej rolę.Kath jest teraz poprostu żałosna. Wolałabym, żeby już zginęła. Nie wnosi już nic dobrego do tego serialu a ten wątek z zamianą ciał jeszcze bardziej go pogrąża. Kath umiera, ratuje się, umiera.. na okrągło to samo. Naprawdę nie stać ich na lepszy wątek? Mogliby już dać sobie spokój z sobowtórami, to jest wręcz śmieszne. Jeszcze mi rujnują postać Damona.
No to przepraszam za pomyłkę, większość denerwuje i jeszcze się nie spotkałam, żeby była kogoś ulubioną postacią ;) mnie akurat jest kompletnie obojętna, momentami irytująca, ale generalnie mi nie przeszkadza. Katherine uwielbiałam na samym początku ale teraz masz rację, kompletnie przeginają z jej postacią, zrujnowali ją tak samo jak Tylera czy Caroline. Co nie zmienia faktu, że Nina świetnie sobie radzi grając kilka postaci w jednym serialu.
Oczywiście, że tak. :) Nina świetnie sobie radzi, co do tego nie mam wątpliwości. Postać Caroline chyba ucierpiała najbardziej, momentami aż nie mogę na nią patrzeć.. Jeszcze ta scena z Klausem.. moim zdaniem przesadzili. To był wyłącznie fanservice. Mogliby też bardziej skupić się na wątkach które tworzą, bo kiedy próbują zadowolić fanów powstaje jeszcze większy chaos.
Ja akurat jestem ogromną fanką Klaroline i niesamowicie mnie wkurzyła Plec za to co zrobiła. Jeśli to faktycznie koniec tej pary to wolałabym nie mieć tej sceny (bądź mogłaby zakończyć się na pocałunku, albo zakończyć się w ten sposób gdy Klaus był jeszcze w TVD) aniżeli ją mieć bo tylko i wyłącznie zepsuli mi wyobrażenie o nich, te momenty, gdy oboje tego chcieli, ale jednak do niczego nie dochodziło, bo Caroline wiedziała, że nie może tego zrobić. Skrzywdzili jej postać niesamowicie, bo prawie każdy teraz twierdzi, że jest pustą, próżną hipokrytką, która myśli o jednym. Plec chciała zadowolić fanów a wyszło jej zupełnie odwrotnie- zdenerwowała i zniesmaczyła nie tylko tych, którym Klaroline jest obojętne, ale również tych kibicujących im. Masakra po prostu.
Wcześniej tego nie widziałam i nie zgadzałam się z opiniami filmwebowców, że serial się stoczył, ale zaczęłam oglądać od początku TVD, jestem na 1 odcinku 3 sezonu i widzę ogrooomną różnicę. Obejrzałam czwartkowy odcinek i aż mnie zatkało z tej beznadziejności. A oglądałam TVD od pierwszego odcinka na bieżąco, jak tylko wyszedł i bardzo mnie uzależnił. Przykro mi, że serial stracił tą 'ikrę', że zniszczyli praktycznie KAŻDĄ postać.
Nie czytałam tych książek, ale zaciekawiło mnie to, że Elena była "kwiatem" ;__; możesz rozwinąć?
Już dokładnie nie pamiętam jak to było, bo czytałam je jakieś 5 lat temu. Ale ogólnie, wszystko było inaczej. Elena miała 2 przyjaciółki- Bonnie, zwykła ruda śmiertelniczka i jakaś Meredith chyba, czarownica. Do tego nie było Jeremiego, tylko jej 7-letnia siostra. Caroline była odwiecznym wrogiem Eleny, o wszystko z nią konkurowała. Później z tego co kojarzę, to Damon zakochał się w Bonnie a Meredith była z Alariciem czy coś takiego.
Ona gdzieś tam, jak pojawiła się postać Kath, umarła i była chyba aniołem, później wróciła na ziemię w postaci kwiatka czy coś (naprawdę nie wiem do końca jak to było ale pamiętam sam fakt, że przez chwile była tym kwiatkiem, bo kompletnie mnie to rozwaliło). Następnie była jak pięcioletnia dziewczynka bez pamięci, która lata/lewituje i Stefan ją niańczył. Damon stał się w międzyczasie człowiekiem, pojawiły się jakieś stworki na drzewach (chyba dwa, wyobrażałam je sobie jako takie małe czerwone diabełki). Po pewnym czasie wszystko było tak śmieszne i niedorzeczne, że darowałam sobie takie marnowanie czasu. Serial dużo lepszy i zdecydowanie nie polecam książek, chyba, że ktoś sobie chce skrzywić psychikę.
Też zabijasz hybrydy i nosisz fajne wisiorki?:D
A co do Eleny to z pewnością ją wydobędą z jakichś czeluści. Tak się zastanawiam gdzie Elena teraz jest? Po drugiej stronie? Jeśli tak to Bonnie powinna ją widzieć.
Mnie się wydaje, że nadal jest w swoim ciele tylko uśpiona, jak kiedy Kath się 'aktywowała' i Elena na chwilę rządziła ciałem.
Mówili, że Kat ma kontrolę nad ciałem, a o Elce nic, więc pewnie wciąż tam siedzi i czeka na niechybnie nadchodzący ratunek ;c
Nie ciesz się tak, bo ona i tak wróci :) Elena to główna postać tego serialu i w okół niej wszystko się dzieje.
Też się cieszę, że Elka wypadła ;)
No, ale nasza radość nie potrwa długo, bo na 100% ją przywrócą, eh... Czemu to ona musiała zostać główną bohaterką? Na początku była jeszcze w miarę ok, ale potem (chyba gdzieś w 3 sezonie, jak zaczęła powtarzać "nie wiem co czuję" i " "jeśli wybiorę jednego stracę drugiego") zaczęła się robić strasznie wkurzająca i ogólnie to mam ją gdzieś, choć czasami serio mnie irytuje -,-
Elka w sumie mi jest obojętną postacią, ale jeżeli miałabym wybierać to wolę Katherine bo jest bardziej wyrazistą postacią, a Elka niezdecydowana głupiutka nastolatka . Lecz niestety jak wyżej wspomnieliście na Bank ona wróci... Gdy pierwotnych wywalili do spin offu to trzymają mnie tutaj tylko bracia Salvatorowie i Kath.. aaa i jestem też ciekawa córeczkii naszej kaśki... z jednej strony zdziwiło mnie parę faktów , że skoro kath ją urodziła jak była jeszcze człowiekem... czyli jej córusia musi mieć ponad 500 lat... to czemuu nie zagroziła czy coś Damonowi jak chciała odzyskać ciało mamusi...?? miała nad nim chyba 350 lat przewagi..??