to naprawdę serial wciąga. Drugi sezon lepszy od pierwszego. Zaczęłam oglądać "Pamietniki..." do celów naukowych (dosłownie;). Pierwsze odcinki nie zachęciły mnie - nastolatka+wampir+młodzieżowa muzyczka w tle yhh! Teraz to jeden z moich ulubionych seriali na odskocznie od codzienności. Coraz więcej czarów, krwi i mroku (choć wiadomo bez przesady), sentymentalnych scen z Eleną i Stefanem na szczęście nieewiele. "Zmierzch" za naiwny w przedstawieniu wampirów, "True blood" za perwersyjny w całości dla mnie już, "Pamiętniki..."- chyba optymalne jak na dzisiejszą modę "przystojny wampir i ona";)
Muzyka jest świetna;p można ułożyc składankę dla młodocianych samobójców, ale i tak jest boska:D A co do przemęczenia pierwszych kilku odcinków to zgadzam się, ja je pominęłam, serial zaczęłam od 5, pierwsze 5 obejrzałam dopiero po 13 odcinku drugiej serii;P
"A co do przemęczenia pierwszych kilku odcinków to zgadzam się, ja je pominęłam, serial zaczęłam od 5, pierwsze 5 obejrzałam dopiero po 13 odcinku drugiej serii;P"
Hehe, bardzo roztropnie;)
Ja oglądałam od początku i jakoś dałam radę przez to przebrnąć, więc jednak się da to zrobić. Bez przesady, ludziska.
No oczywiście;) ja tak samo...
Tyle że czytałam wiele takich opinii, kiedy ludzie dawali za wygraną po tych 3,4 początkowych odcinkach, nie dając VD szansy.
A to dopiero potem się konkretnie rozkręca;)
Warto "przebolec" początkiXD
Ja po prostu nie lubię oglądać czegoś od połowy. Zawsze trzymam się zasady, zaczynam od początku, albo wcale. (zajrzyj do forum Josepha :P )