Którą wolicie? Ja osobiście wolę katherine. Elena to taka robiaca z siebie ofiarę mimoza,
nudna, nieciekawa, przeslodzona. Brak jej charakteru, ot co. A katherine ślicznie wyglada z
kreconymi włosami, ma temperament i charakter, jest wredna ale potrafi być rzadko dobra.
Też chyba wolę Katherine- taka trochę suka, ale z charakterem;) Lepiej się ubiera, jest bardziej kobieca. Ale z kolei Elena jest świetnym dodatkiem do Damona, oni tworzą idealną parę. Tak więc jeśli patrzec na bohaterkę samą to Katherine, ale jeśli dodamy która lepiej wygląda z Damonem- to Elena;)
może chłopak się wypowie :D Wole Elene - z ikrą jak to powiedział Damon. Elena to jest ideał ! ;), a Katherine nie umie kochać tylko chce być kochana
Alez moim zdaniem umie- przecież koha Stefana, pamiętacie scenę w której klaus torturowal Stefana. Bardzo żal mi było katherine- choć wiedziała ze to może skończyć Sie dla niej śmiercią starała Sie to zakonczyc.
Mało się starała, potem jak była okazja to uciekła i pewnie więcej jej nie zobaczymy. Ale chociaż nie kryje się z tym, że myśli tylko o sobie. Elena była świetna w pierwszym sezonie, weselsza. Do połowy drugiego strasznie mnie wkurzała, tylko kombinowała jak się poświęcic dla świata. Lubię ją z Damonem- wtedy jest wesoła i energiczna- jak wtedy kiedy tańczyli:D
Taaak! To moje marzenie- Damon i Elena ;). Choć ogólnie jej nie lubię, kocham damona i nie mogę znieść tego, jak ona wciąż mu odmawia itd.
Przede wszystkim, ich postaci nie da się porównać, są zupełnie różne.
Elena jest tą dobrą, miłą, współczującą i tak dalej, ale na pewno ma charakter. Potrafi kłamać i manipulować, jeśli tego potrzebuje.
Kat jest niesamowitą suką, egoistyczną i, przykro mi, ale niezdolną do prawdziwej miłości (może kiedyś było inaczej, teraz nie potrafi kochać).
W życiu wolałabym spotkać Elenę, nie Kat, ale to tą drugą wolę jako postać w serialu. I zgadzam się z alien - to Elena lepiej pasuje do Damona. Szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę prawdziwą naturę Damona.
dobre stwierdzenie- Kat jest ciekawa jako postac serialowa, ale nie chciałabym jej spotkac w prawdziwym życiu. Ona nie jest zdolna do miłości- Damona nigdy nie kochała, a Stefana może kiedyś. A teraz niby tak go bardzo kochała a zostawiła go przy pierwszej okazji. Zazdrosna była o Elenę bo to tylko raniło jej ego, że Stefan jej nie wybrał.
Katerina umie wykorzystywać swój urok by zdobyć sympatię (a czasem miłość) innych:)
Ja wolę Elenę, na dłuższą metę zbytnia pewność siebie może być zgubna....;)
Cóż... Jednak sadze, że postać katherine jest po prsotu ciekawsza. Szczerze mówiąc mdli mnie na widok migdalących Sie Stefana i eleny. Strasznie nie lubię w niej tego, ze wciąż nie chce damona... Na jej miejscu nawet nie pomyslalabym o tym pantoflarzu stefanie! :D naprawdę, strasznie cienki jest. Wracając do kath- rzeczywiście, jest trudna, ale jak już mówiłam- dużo bardziej interesująca.
Największa wadą Eleny jest Stefan:P Jak jest z Damonem to zupełnie inna bajka i wtedy wolę ją a nie Katherine;P Chociaż ostatnio widziałam scenę, jak Elena i Stefan byli na karuzeli- to był ładny obrazek i nawet on mi nie przeszkadzał.
Zgadzam się- jeśli wybierze damona, katherine bardzo spadnie w moim rankingu, a ten Stefan to totalna porażka. Facet bez wyrazu, nie cierpię takich pokutnikow jak on w ostatnim (zreszta bardzo słabym) odcinku 2 sezonu. Poza tym on zawsze jest tragiczny. Taki milusinski misiek :P . kocham takich facetow jak Damon, ktorzy są niby źli i cyniczny, lecz maja swoją piękna stronę. Kocham 12 odcinek 2 sezonu... Był bardzo smutny, a scena śmierci rose przepiękna.
Jak dla mnie nie dorównał przedostatniemu, który zostawił dla tegoż bardzo wysoką poprzeczkę. Jedynie sceny damon Elena mi Sie podobały.
Ten odcinek cały był poświęcony Damonowi, są same świetne piosenki i sceny. Nawet momenty złego Stefana nie były złe. Wszystko mi się w tym odcinku podobało;P
Ja po prsotu nie przepadam za odcinkami w których damon jest bezbronny. Lubię go jako tego strasznego, nieobliczalnego wampira który wymieka gdy pojawia się Elena... Zreszta sam ian somerhalder wypowiedział Sie na tentemat i stwierdził ze nie lubi być tym bezbronnym damonem postawionym w niekorzystnej sytuacji.
O wiele. Liczyłam w 22 na fajerwerki a zobaczyłam konającego damona i Stefana- szlahetnego braciszka.
21 zdecydowane lepszy - duzo sie dzialo. A w 22 bylo zdecydowanie za duzo Damona. Na dluzsza mete to meczy. Ale przynajmniej uratowaly go koncowe sceny z udzialem Stefana i Klausa :D