Moim zdaniem twórcy tego serialu sa mistrzami manipulacji: odc. 1, widzimy wampira zabiającego ludzi. Później pojawia się Stefan- i nawet ci, którzy czytali książkę będą go o zabójstwa podejrzewali, ewnutualnie są skołowani.
Stefana zaczepia człowiek na parkingu, później pokazują Stefcia załamanego. I już nagle wszyscy sądzą, że się nim pożywił. Ale potem mówi, że tego nie zrobił.
No i Alarik! Kto nie podejrzewał choćby przez moment, że jest wampirem? Spoglądanie na próg, tajemniczy pierścień, a potem stanie w cieniu auta i szukanie go (pierścienia), nie wychodząc na słońce, dopóki go nie założy.
Moim zdaniem scenarzyści jeszcze nie raz nas zaskoczą podobnymi zagraniami: będą manipulować podejrzeniami, poddając nam najprostszą odpowiedź wręcz na tacy, a za parę odcinków po prostu wymyślą coś całkiem innego od naszych podejrzeń.
Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi, bo trochę mi chaotycznie wyszło.
A czyż nie o to chodzi w serialach? I nie tylko TVD są wyjątkiem w tej dziedzinie :)