Prawdopodobnie gdzieś taki temat tkwi na forum, ale muszę z siebie to wyrzucić.
Jak Elena może być z takim nudziarzem jak Stefek? W serialu- ni to ładny ni to ciekawy, nudny jak flaki z olejem ich związek jest. natomiast Damon i Elena - zacznijmy od tego ze aktor grający Damona HOT! normalnie jego oczy i ogólnie, poza tym ta iskra między nim i Eleną to coś elektryzującego mogłaby to porównać do Housa i Cuddy XD,. To tylko serial ale się całkowicie wciągnęłam szkoda że tak to się toczy w kierunku Stefka i Eleny. gdyby nie postać Damona serial byłby kompletnie nudny, przewidywalny i całkiem jak Zmierzch.
Hm, ja Stefcia nie uważam za aż tak nudną postać, szczególnie, kiedy pije ludzka krew. A w porównaniu z książkowym to jest mega żywa i ciekawa osoba, naprawdę. Fajnie było też wtedy, kiedy parodiował Damona, albo obmyślał, jak go unieszkodliwić. No i nie ma kryształowej przeszłości.
A Elena? Jest jak zwykła dziewczyna, racja, może trochę nudna, ale w książce była niekonwencjonalna i co z tego- strasznie działała mi na nerwy (w każdym razie w Przebudzeniu, bo reszty części jeszcze nie czytałam).
A co do Damona- to chyba nie trzeba powtarzać, że to mega genialna postać xD. Zostało to już tutaj niepodważalnie ustalone.
Ja bym tam nie chciała żeby Elena była z Damonem.Według mnie nie pasują do siebie.Damon jest za baaaaardzo przystojny;) i już.A Elena do niego nie pasuje.Według mnie jest tylko ładna,co do wyglądu.A Damon chyba sam nie chce mieć takiej dziewczyny na stałe.Co do Stefana wcale nie jest nudny...jest dość przystojny,ale Damon to dopiero,to bestia;)
A ja popieram autorkę tematu.
Choć Damon i Elena są do siebie za bardzo podobni, nawzajem by się wykończyli ale jest pomiędzy nimi chemia.
też uważam, ze to Damon powinien być z Eleną. Książka jednak nie byłaby wtedy ciekawa i serial, gdyby nie walka braci o Elenę.
Przyznaje Stefan nie jest za bardzo żywiołowy jednak jak dla mnie to Elena jest najnudniejsza postacią.Nie wnosi ze sobą niczego .Wiec pytanie powinno brzmieć jak Damon mógł się zakochać w tak nudnej osobie?!
przeciwieństwa się przyciągają hehe..:)..ale to nie znaczy że do siebie pasują....fajny by był jakiś romansik D&E...może kiedyś porwą Stefka..i Elena ulegnie D.. ale tak to pewnie nieee...
Zapewne jakby to Stefan był dla Ciebie tym 'HOT' to byś twierdziła inaczej. Powinnaś się cieszyć, że masz tylko takiego rodzaju żale i pierdoły do wyrzucania z siebie.
Zgadzam się z Tobą - Stefek przyprawia mnie o wymioty, wygląda jak uboga wersja patisonka, a już tamten był chodzącą tandetą. Poza tym coś mi zaświtało po odcinku 2x8 - Stefek to pieprzony EGOISTA - w przeciwieństwie do Damona. Dla osoby szczerze kogoś kochającej, najważniejsze jest dobro kochanej osoby. A co robi Stefek? Ciągle naraża Elenę tylko po to, żeby mieć co pomacać przed snem. Bo powiedzmy sobie szczerze - z czego zrezygnował Stefcio dla dobra Eleny? Co poświęcił dla niej? NIC. NUL. ZERO.
Ta cała stefkowa "miłość" przez małe "m" Przy Damonie wypada bardzo, bardzo cieniutko... aż żal dupę ściska.
Gdyby Ian grał Stefana, a Paul Damona też byś tak twierdziła..tu chodzi o postać, jego mroczną stronę i pikanterię sytuacji. To nie ma do rzeczy kto tę postać gra. No oczywiście zależy też od umiejętności aktorskich:)