Nie udzielam się tutaj od dawna ale to był koniec sezonu więc co mi tam. Pożegnanie Eleny i Damona po prostu łamie serce. Mam nadzieje, że on wróci. A może nie? Tak w ogóle to ta jego i Eleny śmierć była bez sensu. Po cholerę wjeżdżali w Mystic Grill skoro Jeremy i Matt mogli podłożyć bombę? Przecież nikt by tego nie zauważył tak jak nie zauważyli, że ulatniał się gaz dopóki nie zauważyła tego szeryf. I jakim cudem szeryf przeżyła wybuch i była nietknięta po wybuchu skoro była zaraz obok Markosa, który tak się zwęglił? Śmierć Damona i jak i Stefana w poprzednim odcinku była naciągana. Nagle Stefanowi ktoś wyrywa serce. Myślał by kto... Potem wszyscy nagle przechodzą na drugą stronę tylko akurat pech sprawia, że Luke przerywa modły swojej siostry i nagle nie ma czasu na ratunek dla Damona. Bezsensowny odcinek ale to pożegnanie miażdży.
dokładnie, ja nie rozumiem tego że przeciez bonnie i damon są w tym serialu od zawsze, bez damona to nie ten sam serial, poza tym skoro od 5 lat czy ilu grali w tym serialu to chyba ich pożegnanie było by zupełnie inne lol nie można uśmiercić tak sobie 2 głównych bohaterów. Dla mnie naciągane z tą drugą stroną i ze śmiercią stefana i całym wątkiem planu podróżników. W sumie to jakieś logiczne że tak zrobili no bo ile sezonów może trwać Delena. W sumie może coś fajnego z tego wyjść, ale żeby damon nie zniknoł tak na zawsze :c
Nie chcieli żeby trwała między nimi sielanka więc skasowali Damona ale z jednej strony to jest tani chwyt bo Damon ma wielu fanów i wiadomo, że to duży cios i każdy będzie się interesował czy on wróci w następnym sezonie. Podobno w książkach też umarł a potem wrócił. Jeśli zrobią tak jak książce i go spikną z Bonnie to będzie to żałosne. W ogóle to zauważyłam, że zawsze na koniec sezonu Damon prawię ginął. W 1 sezonie prawie zginął w pożarze, w drugim umarłby od ukąszenia wilkołaka, w trzecim bo prawie go zabił Alaric, w czwartym znowu jad wilkołaka a teraz na serio. Zawsze chcieli podciągać oglądalność patową sytuacją Damona.
No właśnie haha coś szyli na koniec z tym łapaniem za ręce, przecie komu to było potrzebne, ale w książce to było chyba tak że oni byli ze sobą jakoś wcześniej a postać bonni sie też różni, w ogóle w ksiązce wszystko jest inne
anelloti obejrzyj Games of Thrones i zobacz jak sie uśmierca głównych bohaterów ;)
Ale szeryf nie przeżyła przecież. Oni właśnie tego nie wyjaśnili, ale ona tego nie przeżyła mi się wydaje, jak się obudzila, to po drugiej stronie, chociaż nie jest nadnaturalna. Troche to pomieszali, no, ale cóż. Damon wróci na bank, ale jak z bonnie to już nwm.
Bonnie to już dziesięć razy wracała ale nie wiem jak z nią. Szeryf chyba nie zginęła bo Alaric i Damon ją ratowali i dlatego się spóźnili. Dla mnie w ogóle to wszystko jest naciągane od momentu kiedy Alaric odsyła Elenę i mówi żeby szła dalej a ona sobie tak po prostu idzie a potem się dziwi, że nie może znaleźć Damona. Potem nagle Bonnie przenosi Alarica a z Damonem sobie dyskutuje i akurat nagle zaklęcie pryska i koniec. Naciągane jak nie wiem.
"Bonnie przenosi Alarica a z Damonem sobie dyskutuje i akurat nagle zaklęcie pryska i koniec"
No właśnie? nie mógł szybciej ją załapać?
No upewniał się że Elenie nic nie jest! Ludzie no weźcie ;D Chciał upewnić się ,że jego ukochana tam nie zostanie !
szeryf raczej przezyla bo po 1 nie jest nadnaturalna wiec nie byloby jej tam po 2 nawet jakby byla to czemu bylaby nieprzytomna? jak dla mnie poprostu ja przeniesli bo jako duchy mogli przenosic obiekty od kiedy 2 strona sie walila
inna sprawa ze to strasznie glupie ze byla z Marcosem i on wielki mag zginal a ona niesmiertelna ale w tym odcinku bylo tyle glupot ze jedna wiecej niewiele zmieni
Muszę przyznać, że generalnie 5 sezon wypadł wyjątkowo słabo w porównaniu z poprzednimi, jednak ostatni odc uratował sytuację.
Bardzo podobał mi się wątek z powrotem Silasa! Naprawdę ciekawy pomysł.
Oczywiście cieszę się z powrotu Alarcia i Enzo <3 szkoda Lexi i Katherine by mogła wrócić ;c
Skoro śmierć Stefana była naciągana to śmierć Nadii też. No bo skoro zabicie 117 letniego wampira przez hybrydę jest naciągane to 500 letniego też.
Smierć Anny i Pearl też jest przereklamowana, no bo skoro mają po 500 lat to jakim cudem zwykły łowca ich zabił.
Smierc Finna, Kola i Miaela też naciągana, no bo pierworodne wampiry, a zostali zabici przez człowieka, w przypadku Mikaela przez 117 letniego wampira.
To jak Damon zginął zdecydowanie nie jest naciągane. To normalne, że Luke bardziej dba o siostrę Liv, niż o jakieś tam wampiry.
To co się stało z szeryf jest zdecydowanie naciągane. Jakim cudem ona przeżyła? o_O
No jest to trochę naiwne, że silne wampiry giną z rąk tak naprawdę amatorów. Najśmieszniejsza była śmierć Kola. Pierwotny kontra młoda wampirzyca i łowca. Z Lukiem to wiadomo ale akurat tak się złożyło, że Alaric i Damon się spóźnili ale temu pierwszemu łącznie z wszystkimi innymi udało się przejść na drugą stronę a Damonowi nie.
Najbardziej naiwna śmierć była śmiercią Finna. Facet wreszcie znalazł dziewczynę swoją, więc zachciało mu się żyć, ale tak jakoś wyszło, że ekipa Matt, Stefan go pokonała. 1000 letni pierworodny wampir i jego 900 letnia dziewczyna vs. 18 letni człowiek i 117 letni wampir, w tym właśnie Matt wbija mu kołek w serce o.O
Ludzie skończcie z tymi 'naiwnymi śmierciami'. Co za roznica czy wampir ma 100 lat czy 1000 lat? Muszą ich jakoś zabijać. Jaki wy niby macie pomysl, żeby zabic np. takiego finna? Nie zawsze potrzeba tylko siły, czasem trzeba ruszyć głową...oni mieli plan i udało im się go zabić podstępem. Teraz naprawdę robicie z igły widły!
Nie mam do ciebie pretensji, bo trudno jest wyszukać sarkazm w internecie. Ale wiedz, że to był sarkazm, bo IKnowWhatYouAre nie uczepiła się żadnej śmierci, tylko Damona.
Mikael'a z tego co pamiętam zabił Klaus. Z resztą bezsensownych śmierci się zgadzam, szczególnie Kol'a i Finn'a. Z Enzo tez było śmiesznie. Przecież specjalnie chciał się zabić, a potem terroryzował wszystkich bo chciał wrócić.
Wszystko fajnie, ale gdy imię zagraniczne męskie kończy się tak, że można je spokojnie odmienić to potrzebujesz '. Mikael - Mikaela, Rick - Ricka. Używasz ' gdy nie da się czegoś normalnie odmienić, np Frey - Frey'a, lub Kane - Kane'owi. Nauczyłeś się czegoś?
Nauczyłam. Jak już czepiasz się kogoś za błędy to zwróć uwagę również na siebie. Przykład? 1000-letni, 18- letni.
A jak już czepiasz się kogoś za błędy, bo on(a) czepiał(a) się ciebie, to zwróć uwagę na zaczarovana, która zarówno przed jak i po znakach interpunkcyjnych nie stawia spacji, co jest błędem.
Ty zaczęłaś ten temat. Nie mam zamiaru Jej zwracać uwagi, ponieważ mi to nie przeszkadza. Tobie tez nie zwróciłabym uwagi, gdybyś nie zrobiła tego pierwsza. Dla mnie liczy się sens wypowiedzi, a nie jej strona gramatyczna czy stylistyczna (zwłaszcza jeżeli mówimy o luźnych rozmowach na zwykłym forum). Drażni mnie jednak fakt pouczania kogoś jeżeli samemu robi się błędy. Tyle ode mnie w tym temacie. Myślę, że już wszystko sobie wyjaśniłyśmy.
Nie, nie wszystko. Jestem wyczulona na sprawę imion zagranicznych i tego znaczka '. To nie jest tak jak z błędami ortograficznymi. Ortografię większość zna, ale nie chce im się jej przestrzegać. Z tym znaczkiem jest tak, że ludzie często nie wiedzą jak go używać i chcę ich zwyczajnie tego nauczyć. Na inne błędy ludziom nie zwracam uwagi. Ty też prawdopodobnie nie wiedziałaś jak używać tego znaczka. Sądzę, że do tematu nie trzeba już nic dopisywać.
Colka serio? xd nie masz się już czego uczepić, to zawracasz głowe o głupi znaczek '
Jak już panna tak bardzo się czepia o "znaczek" to chyba wypadałoby wiedzieć jak się on nazywa... to jest apostrof. Teraz możesz kontynuować swoją zbawczą misję nauczania internautów poprawnego użycia "tego znaczka". Pozdrawiam ; )
Dokładnie,z Enzo cała ta sytuacja była dziwna.Chciał,żeby Stefan się dręczył z powodu tego,że to on go właśnie zabił a zaraz potem ich straszył,ukazywał się Bonnie i tak spokojnie załatwił pomoc Silasa.I ot tak sobie powrócił do bycia wampirem na ziemi.Choć rozbawił mnie sposób jego przywitania się z Caroline
Mnie też Jego przywitanie z Caroline rozbawiło :) Cieszę się, że jednak wrócił, polubiłam Jego postać.
Mnie też to rozbawiło ;p
I również lubię jego postać, cieszę się, że wrócił :)
Z Caroline było dobre. Wrócił do żywych a przyjął to tak jakby właśnie sobie wrócił z wycieczki po mieście ;)
Myślę, że z naiwnością ich śmierci chodziło raczej o to, że przez wszystkie sezony byli bardziej niezniszczalni niż Originalsi, nic im się nigdy nie stało mimo że w kazdym odcinku "prawie umierali", a teraz nagle kiedy jest to potrzebne do historii pierwsza lepsza postać wyrywa serce Stefanowi, a Damon przypadkiem spóźnia się o sekundę na pociąg do świata żywych.
A ja już nie mogę czytać jak ludziom wydaje się, że naprawdę uśmiercili Damona. To przeciez nie prawda i nie każdy to wie! Zostało to nawet potwierdzone przez Julie Plec w wywiadzie po finale. Także spokojnie :)
Co do finału - fakt można by sie przyczepić do wielu, wielu rzeczy, ale w porównaniu z całym strasznie słabym sezonem finał wyszedł im emocjonujący i na całkiem nie złym poziomie.
To samo z Bonnie ona również powróci w 6 sezonie.
Zgadzam się co do pożegnania. Wszystkie momenty Deleny były takie jak za starych dobrych czasów, pełne napięcia, chemii i tego wszystkiego czego brakowało w 5 sezonie.
Fakt Elena głupio postąpiła, ale scenarzyści chcieli tutaj pokazać jej bezwzględną miłość do Damona. W takich chwilach nie pomyślała o nikim innym nawet o bracie, czy Bonnie. Jak to mówią drama zawsze musi być :)
Zgadzam się co Deleny. Co do Julie. Ona zasugerowała, że Damon i Bonnie moga zostać na dobre po drugiej stronie po czym się zaśmiała. Prowokuje i jeszcze ją to bawi. Ciekawe jak ich przywrócą i w którym odcinku6 sezonu. A w ogóle to skoro ich to światło nie wciągnęło to dlaczego nagle urwało wypowiedź Damona i wyglądało to tak jakby światłość ich pochłonęła?
Opierając się na mojej wiedzy zaczerpniętej z serialów, fakt, że wypowiedź Damona została przerwana, wskazuje na to, że "coś" się stało i pewnie skończy się tak, że Damon wróci w 6. sezonie. Jakby naprawdę miał umrzeć to, zanim pochłonęłaby go światłość, wypowiedziałby piękną kwestię do końca i byłoby tak wzruszająco, że nie pozostałoby nam nic innego, jak się pociąć ze smutku (oczywiście żartuję). Jeśliby Damon faktycznie miał nie wrócić, a jego ostatnie słowa były przerwane to byłaby to zwyczajna obraza i brak szacunku w stosunku do niego (przynajmniej w "pomyślunku" scenarzystów i... moim).
A tak nawiasem mówiąc, kocham Damona od pierwszego odcinka, w którym się pojawił i nie mogę już Was czytać ludzie, jak go hejtujecie, normalnie nóż się w kieszeni otwiera.
Komedia.
Na plus mogę zaliczyć to, że Bonnie w końcu umarła, Enzo i Alaric wrócili.
Pożegnanie Eleny z Damonem było... czerstwe.. te jej smarki w głosie sprawiały, że niedobrze mi się robiło... Wolę tą aktorkę w wydaniu Katherine a nie wiecznie jęczącej Eleny.
Jakim cudem psiapsióła Stefka wysłała Marcosa w otchłań? oO
A co w tym dziwnego, że płakała? Kochała go i wiedziała, że już go nie zobaczy.
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Sama już nie mogłam zrozumieć tego finałowego odcinka, niektóre rzeczy naciągane i bezsensowne. Ale pożegnanie Damona i Eleny bardzo mi się podobało ;)
Słaby sezon, słaby finał. Wszystko co się ostatnio dzieje w tym serialu jest naciągane. Śmierci bohaterów bezsensowne. Wiadomo, że Damon wróci, Bonnie pewnie też. Jak dla mnie zero emocji, pożegnanie Demona i Eleny w ogóle mnie nie ruszyło. Miałam wrażenie, że producenci chcieli zabić jak najwięcej osób, żeby było bardziej emocjonująco. Tylko po co pytam, skoro w tym serialu nie ma czegoś takiego jak ostateczna śmierć i pożegnanie. No chyba, że ktoś tak jak Lexi zawsze znajdzie sobie powód żeby nie żyć. Może jestem surowa, ale bardzo lubiłam ten serial i jestem totalnie zawiedziona tą naciąganą nudą, którą nam serwują. Jak dla mnie wszystko posypało się kiedy odeszli pierwotni. A dla porównania dla zainteresowanych - finał The Originals, naprawdę warto obejrzeć. Ja chyba niestety podaruję sobie kolejne sezony pamiętników..
Po ostatnim odcinku mogę tylko przytoczyć za Caroline jej sławne już " seriously " ?
To było do przewidzenia, że naciągana śmierć Stefka niczego nie zmieni i że na bank wkrótce powróci. Ale tak mi coś chodziło po głowie - Damon, nie świruj, nie rób z siebie chojraka bo jak zwykle będziesz chciał dobrze a się doigrasz. Mogłam się ugryźć w język ;)
Ktoś wyżej wspomniał " Grę o tron " tam przynajmniej mamy jakiś realizm, jak już kogoś zabiją to po ptokach. Bo takie jest życie, dzisiaj jesteśmy - jutro nas nie ma. W Pamiętnikach były już doppelgangery, tripplegangery, jeszcze tylko żaden bohater nie zamienił się w krasnala ogrodowego a uryna Eleny nie uleczyła podagry. No ileż można ?
Zgadzam się z Patttka11 - słaby sezon i słaby finał. Celowy zabieg czyli zostawienie na wakacje fanów Deleny w agonii nic im nie da. Może na początku 6 sezonu ludzie zasiądą przed telewizorem żeby zobaczyć jak się potoczyły losy Damona ale bez względu na to czy go zostawią po drugiej stronie czy go przywrócą - i tak będzie to naciągane. Frekwencja spada a ostatnie dwa odcinki mają w USA ( opieram się na statystyce z Wikipedii ) nie tylko najniższą oglądalność w całym sezonie ale także biorąc pod uwagę wszystkie wyemitowane dotychczas odcinki.
Na plus zaliczam powrót Alarica. Tylko co on teraz będzie robił, uczył dzieci historii ? Zawsze mnie zastanawiało skąd główni bohaterowie biorą pieniądze na życie :) Jedynie Matt ma pracę, to już jest jakiś punkt zaczepienia. Załóżmy, że Caroline jest utrzymywana przez matkę, bracia Salvatore używają życia pustosząc skarpetę wuja - ale skąd np. taka Gilbertówna ma pieniądze na kosmetyki, wystrzałowe ciuchy, najnowszy telefon skoro puściła chałupę z dymem zostając na ulicy w jednych portkach ? Żeby chociaż psy wyprowadzała albo zrywała jabłka do skupu.
No chyba, że wykorzystują swoje oczy, które jak wiadomo są hipnotajzing . Też bym tak chciała, wchodzę do Sephory, biorę Chanele z półki mówiąc do ekspedientki: kochaniutka, mnie tu dzisiaj nie było :-)
Myślę, że compulsion kamer nie oszuka, ale pewnie np. w jakichś rozliczeniach bankowych moga przkeonać bankiera żeby zawieruszyła się jakaś suma pieniędzy.Domyślam się że bohaterowie po pierwsze mają jakieś tam majątki które mogą wykorzystywać po drugie większość z nich to wampiry więc właśnie używają compulsion. Już bardziej mnie zastanawia to jak tłumaczą, że ktoś UMARŁ, został POCHOWANY, a potem nagle znowu ŻYJE. I to, żeby z jedną osobą tka było możnaby jakoś ściemnić ze pomyłka albo coś, ale na taką skalę? W pierwszym sezonie takimi rzeczami się nawet przejmowali, było pokazane jak chowają zwłoki, że rosnąca ilość zabójstw w maisteczku zaczyna niepokoić ludzi, którzy zaczynają dociekać i znajdować że to wampiry. Teraz tylko wspominają czasami, że w Mystic Falls non stop dzieje się coś dziwnego, ktoś ginie, itp. ale nigdy tego nie starają się tłumaczyć.
No wlasnie. Doigrał się. Damon zawsze dostaje najwiecej po tyłku ale ja chce żeby wrócił. Inaczej nie oglądam serialu. Chyba, że na ekranie będzie przeważał alaric i Enzo i będzie ciekawy wątek.