Tak, wiem że pytanie głupie i w ogóle powinnam za nie zginąć, ale jednak postanowiłam zaryzykować :)

Nie wiem, czy wiecie ale początkowo rolę Eleny miała dostać Ashlee Simpson. Jak myślicie, podołałaby? byłaby lepsza od Dobrev?

Kiedy usłyszałam o tym po raz pierwszy od razu parsknęłam śmiechem. Przecież to niemożliwe! nie przepadam za Dobrev, ale nie wyobrażałam sobie nikogo innego w tej roli.

Patrzymy na Ashlee i zapewne od razu porównujemy te dwie panie pod kątem wizualnym. Jak wiemy Elena była piękna i w ogóle. Od razu stwierdzamy, że Nina jest o wiele ładniejsza. Też byłam tego zdania (i nadal jestem), ale tak z ciekawości przejrzałam kilka innych zdjęć Simpson i muszę przyznać, że nie wygląda tak źle, jest całkiem ładna i ma bardzo sympatyczny wyraz twarzy. Do opisu z książki tak jakoś pasuje. Może i jest sporo starsza od Niny, ale kilka lat temu naprawdę tej różnicy nie było widać. Niestety nie mogę się wypowiedzieć na temat aktorstwa Ash bo nie widziałam ani jednej produkcji z jej udziałem. Niemniej jednak, po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że skoro producenci chcieli obsadzić Ashlee w roli Gilbert to w takim razie nie mogła być aż tak tragiczną aktorką.

Ogólnie stwierdzam, że pomimo mojego przyzwyczajenia jestem w stanie wyobrazić sobie Ashlee Simpson w roli ELENY. Z drugiej strony nie wiem czy dałaby radę uporać się z rolą Katherine. Co Wy sądzicie?