Z racji nadmiaru wolnego czasu obejrzałam sobie do końca serial, który zaczęłam oglądać jako nastolatka. Obejrzałam jakieś 4 sezony i mnie znudził, zobaczyłam na Netlixie i uznałam, że i tak nie mam nic lepszego do roboty. Okazuje się, że nakręcili aż 8 sezonów. Nie popełniajcie tego błędu, co ja, tego się nie da oglądać, od 6 sezonu większość odcinków oglądałam połowicznie, siedząc na facebooku. Absurd goni absurd, po co uśmiercać bohaterów, żeby w magiczny sposób przywrócić ich później do życia? I to nie jeden raz, większość z nich jest w tym prawdziwymi rekordzistami, mogliby napisać kilkutomową książkę o życiu i powrotach z zaświatów. Gdy po raz 2 widziałam śmierć Damona albo Bonnie to naprawdę nie budziło to we mnie żadnych emocji, gdyż-nauczona doświadczeniem-wiedziałam, że zaraz znajdą wspaniały sposób na to, żeby ich przywrócić do życia. Szkoda tylko, że w tym zapale przywracania przyjaciół zapomnieli o siostrze Matta, o świeżo przemienionych wampirach, które Damon albo zrozpruwaczony Stefan przemienili i zabili dla zabawy, o Jennie (!)... Jedyna mądra w tym wszystkim zdawała się babcia Bonnie, która potępiała takie praktyki i sama nie chciała wrócić do świata żywych, ale jak widzimy pod koniec serialu, i ona ma już to wszystko gdzieś.
Mnogość istot supernaturals wychodzi bokiem. Myślałby kto, że wampiry, wilkołaki, czarownice, pierwotni i łowcy to za mało. Te jednak miały sens-sensu nie widzę w śmiesznych, mamroczących podróżnikach, hybrydach (!), które w sumie niewiele wnoszą świeżości do serialu, po prostu są wampirami i sługusami Klausa (przy czym każdy wampir może być jego sługusem, z racji tego, że jako pierwotny może ich zauroczyć). Dodajmy jeszcze zapamiętałą w zemście łowczynię, która poskakała po Mystic Falls przez jakiś sezon, przełożyła swój zew natury w Bonnie (która i tak pozbyła się go w dwa odcinki) i znikła. Nie wspominajmy już, proszę, o tych głupich syrenach i 'diable' z ostatniego sezonu-totalna porażka, podobnie jak mimika tych wszystkich 'złych istot', polegająca na złowrogich spojrzeniach, marszczeniu brwi i konspiracyjnych uśmieszkach.
Podsumowując-chyba tylko 12latkom mogłoby się to spodobać. Szkoda, szkoda, bo pierwsze 4 sezony dorosły człowiek może obejrzeć z przyjemnością, lekko tylko podszytą poczuciem winy, że traci się czas na serial dedykowany nastolatkom. To naprawdę fascynujące, jak serial, w którym tak dużo się dzieje może być tak zwyczajnie... nudny.