- Wątek Stefarine bardzo fajnie sie rozwija. Zawsze chciałam ich razem ale jakoś nie było okazji a teraz jak Kat sie troche zmieniła, a Stef ma wreszcie większe problemy niż Elena to myśle że mają szanse. I teraz może wreszcie Kath będzie dla niego oparciem zamiast Elki.
- Sama sena "samobójstwa" Katherine, list, piosenka w tle i wszystko - bardzo ładna scena
- Daliby wreszcie Damonowi jakiś własny wątek. Przecież on juz kompletnie nic w tym serialu nie robi tylko odbiera telefony od Eleny. Chociaż teraz będzie coś z tym Augustinem.
- Elena i Aron ? Nie przeszkadzają mi ale czemu to ma służyć ? Wątpie żeby zrobili z nich pare, zero chemii, są jak brat i siostra.
- Czekam i czekam na wiecej scen Nadia-Katherine ale sie chyba nie doczekam.
- Uwaga uwaga włosy Eleny wyglądały w tym odcinku wyjątkowo w porządku.

Najbardziej w tym wszystkim rozwala mnie to że głównym czarnym charakterem w tym sezonie miał być Silas, potem dorzucili jeszcze Tese i zabili ich juz w 7 odcinku żeby wprowadzić jakiegoś Augustina. xD

1. Też jestem za Stefarine. Na początku nie, bo Kath na niego nie zasługiwała, ale teraz połączył ich ból przeszłości (traumatyczne przeżycie). Nieco tragicznie, bo na Petrovej ciąży przecież wyrok. Zdziwiłam się, że pokusiła się na samobójstwo - zupełnie nie w jej stylu, a elenowate. W mojej głowie szalały myśli, iż nie można pozwolić, by ta postać zginęła; jednak gdzieś w potylicy czułam: ,,Przecież Stefo przyjdzie z pomocą i ją złapie'', więc odczuwałam jakiś spokój :D.

2. Również jestem zdruzgotana sytuacją Damona, który - biedak - nie ma co robić. Jedynie biega za Eleną i wypełnia jej rozkazy. Wziąłby się w garść i tupnął nogą - a nie takie. Dobrze, iż wyniknął wątek z Augustinem - to ten od podróżników? :) - przynajmniej coś się podzieje. I wreszcie wypłyną wszystkie brudy przeszłości oraz jej ból. Z

3. Też wątpię, żeby coś z tego wynikło. Elena przecież chce zdobyć jedynie informacje :).

4. Nadia i Kath znowu są wystawione na próbę. W końcu nasza kochana Petrova uśmierciła ukochanego córki....

5. Dobrze, że nie ma Silasa. Od początku nie lubiłam tego wątku. A oglądałam, bo myślałam, iż się coś podzieje na tym gruncie. Niestety się zawiodłam.
Augustine może będzie bardziej demoniczny, ale wątpię, by przerósł Klausa <3.

wydaje mi się że Augustine ( choć imię na to nie wskazuje ) to kobieta . Na końcu odcinka kiedy Damon traci przytomność Doktorek mówi do niego " Augustine będzie poruszona, że do niej powróciłeś "

Moje napisy były w wersji męskoosobowej ;). Gdzie oglądałaś?

1. Już od dawna jestem za Stefarine. Kiedy tylko dowiedziałam się, że sobowtóry zawsze się ze sobą muszą połączyć od razu chciałam żeby Kat była ze Stefanem. Nie podobało mi się to, że tak cały czas stara się chronić Elene, a Kat zmieniła by go na takiego jakim jest teraz. Szczerze wole takiego Stefana :)

2. Denerwuje mnie zmiana Damona !! Uwielbiałam go takiego zapatrzonego w siebie obojętnego i to że ważne były dla niego tylko jego sprawy. A teraz tylko ciągle lata ja wierny piesek Eleny! Czy ona każdego tak musi zmieniać !! Mam nadzieje, że Damon się obudzi i znów będzie taki jak kiedyś! I tak go cały czas kocham platonicznie, i niech będzie z Eleną bo sb zasłużył, ale niech ona go tak nie traktuje i NIE ZMIENIA !!

3. Szczerze mówiąc wgl nie rozumiem tego wątku z Eleną i Aronem jest on zbędny no, ale zobaczymy może wyniknie z tego coś ciekawego :)

4. Nadia mnie denerwuje. Chyba nie chcę już jej zobaczyć. Chyba, że będzie chciał pomóc Kat :)

5. Silas! Weź kochałam go takie wredne oblicze Stefana był zaraz po Klausie ! Szkoda, że go zabili :(

6. Włosy Eleny nieee ! Włosy Kat BOSKIE *.* i Caroline *.*

Odcinek całkiem dobry, oglądałam na szybko żeby już zobaczyć, dopiero na wieczór zobaczę na spokojnie,
-Steferine podobały mi się ich sceny
-Elena, ok robi sobie ta wielką imprezkę, ale dlaczego z Damona robi gościa na posyłki, w sumie moim zdaniem, nie powinna pozwalać Damonowi wrócić do doktorka po tym ataku Jessiego.
-Aron, nie lubię go to na pewno, on jest taka wersją Eleny z 1 sezonu.
-Damon, no wreszcie dowiadujemy się co tam w nim siedzi :). Ciekawa jestem jak bardzo się nad nim znęcali.
-Bonnie ok, chociaż dziwne dla mnie jest to że nagrywa filmik dla matki zamiast zadzwonić spotkać się z nia, Tyle czasu była martwa, ojciec zmarł, a matka?- wogóle jej nie ma, więc chyba nie przejęła się że córka nie kontaktowała się z nia, nawet po śmierci ojca.
-Sama Kat widać że się zmieniła, 500 lat uciekała że przeżyć a teraz sama chce ze sobą skończyć.

na c h o m i ku kwakwa odcinek z nap i sami

Nokia zapłaciła producentom by oni wykorzystali telefon i jego funkcje w odcinku. Bonnie nie mogła "po prostu zadzwonić", bo to żadna reklama telefonu :p

Stefan zawsze robił z siebie ofiarę - jak to bardzo został skrzywdzony, a tymczasem pewnie się okaże, że to Damon zasługuje na więcej litości :).

Nie uwazam ze Stefan robil z siebie ofiarę w ostatnich odcinkach. Trzymal się z daleka od Deleny. W ostatnim odcinku nawet nie przyznal się Damonowi do traumy. Raz tylko wyznal ze czul się zawiedziony ze brat i jego byla dziewczyna go nie uratowali - i to w wyniku irytujących gadek Eleny.

W sumie, zwazając na fakt jak z latwoscią scenarzysci dodają nowe elementy do historii, to moze się okazac za 10 odcinków ze Stefan byl porwany przez kosmitów i torturowany przez 10 lat :d

Dalej mi to jednak nie wyjaśnia dlaczego potem uwziąl się na Stefanie. Bylo niby tak pięknie w latach 40, potem tortury - wyłączenie czlowieczenstwa, a potem zamiast szukac zemsty na oprawcach, to zacząl torturowac swojego brata ? WTF? :d Myslalem ze dadzą mi flashback z jakiegos konfliktu miedzy nimi w latach 50 tych czy cos

-sceny Stefana i Katherine również mi się podobały, mogliby być razem :) ale szkoda mi Katherine, całe życie musiała uciekać, bo ktoś chciał ją zabić, a teraz ma umrzeć ze starości?? mam nadzieję, że ją jakoś wyleczą :)
-nawet lubię Caroline, ale wkurza mnie to, że ciągle najeżdża na Damona...robi z niego potwora, a tam już każdy kogoś zabił, a Damon i tak się bardzo zmienił (aż za bardzo)...
-Aaron i Jessy byli mi obojętni, więc nie ruszyła mnie śmierć Jessiego:P
-jeśli chodzi o Bonnie...sama nie wiem...samo to, że wróciła do żywych nie podoba mi się, bo to kolejna postać, którą ożywili...taki był niby pogrzeb i wgl, a tu jednak proszę :/ już żadna śmierć mnie nie ruszy, bo będę wiedziała, że zawsze można wrócić...

Na człowieczeństwo nie ma lekarstwa, pozostaje jedynie przemiana w wampira lub pogodzenie się z losem (Nawet nie usłużna zgoda, a zachowanie twarzy, granie do końca nie fair i nie tracenie przymiotów charakteru), co byłoby bardziej katerinowate :D.

Jesse był jedynie - wg mnie - zwiastunem niebezpieczeństwa; nie miał zbyt wiele wnosić do akcji. Nie spodziewałam się jednak puenty, jako, że Damon również był numerem, torturowanym przez tą samą organizację, do której należy pochmurny doktorek - jakkolwiek najbliższa rodzina, czy też osoba dla Arona.

Mnie też nuży fakt, ze przywracają do żywych tyle postaci. Daliby im umrzeć w spokoju, a tak, to zawsze sobie o nich przypominają, gdy są w potrzebie :).

w PW jest wszystko możliwe :P ale właśnie, czemu Katherine nie może stać się wampirem? nie ma już chyba lekarstwa we krwi, więc na pewno stałaby się wampirem...chyba że jest coś o czym nie pamiętam i nie może :)

Nie toleruje krwi, jej organizm się przed nią broni ;).

aha, no tak, teraz sobie przypominam, że Caroline chciała jej pomóc i właśnie nie mogła...ciekawe jak to się skończy (co wymyślą scenarzyści żeby nie umarła:P)

Skąd jesteś pewna, że nie umrze? ;)

nie jestem, ale wątpię, że będą chcieli ją uśmiercić, zwłaszcza, że szykuje się związek ze Stefanem...a nawet jeśli jednak umrze to i tak nie wiadomo czy pożegnamy się z nią na zawsze...:)

Osobiście jestem za tym, by znowu była wampirem ;).

Odcinek taki sobie , końcówka się rozkręciła :)
-Damon - on w końcu będzie miał własny wątek ! Nigdy nad tym nie myślałam , ale kiedy w końcu go dali to przekonałam się że całkiem długo na to czekałam :)
- Elena , wyjątkowo w tym odc obojętna
-Delena - tego związku jak dla mnie tak na prawdę nie ma. Zachowują się tak jak zawsze się zachowywali bez jakiejś dużej różnicy.
-Bonnie - nic ciekawego , dla mnie dość zabawne - Jess przechodzi przez Bonnie ona krzyczy przez chwilę i ledwie skończyła i już normalnie gada z Jeremym jak gdyby nigdy nic. Bez żadnych pozostałości bólu itd.
-Katherine - uwielbiam ją . Jej list i scena jak skacza + Stefek mówiący jej że jest przecież Katherine Pirce :)
-Stefan - mam nadzieje że wątek on i Kath będzie dalej poprowadzony bo przy niej wydaje mi się dużo ciekawszy.
-Matt - czy tylko mi się zdaje ze ten jego wątek miał być tylko po to aby zbliżyć Kath i Stefana i dla scen Kath z Nadią ? Chyba że potem się rozkręci
-Araon- na razie nudne. Pewnie będzie kolejnym biegającym za Eleną :D

momentami nudny, ale ogółem wszystko idzie na + :DDD


Damon - własny wątek, o ile Elena nie będzie się tam wtrącać bedzie to ciekawe :)
Caroline - uwielbiam, kocham ją za to jak ona kreśli Damona do Eleny, albo za to jak powiedziała "Elena którą znałam dałaby mu szansę", takie kolejne w stylu jak bardzo Elena się zmieniła i jak bardzo każdemu to nie odpowiada:D Nie rozumiem tylko za co Car ją przepraszała.
Jessy - nie ruszyła mnie jego śmierć, nawet się ucieszyłam bo nie chciałam żadnego wątku Car-Jessy. Nie podobało mi się to jak Elena go zabiła - nie mogła jakoś nie wiem, przebić obok serca, tak aby go osłabić? -pokazuje to tylko jak "Elena nie jest już Eleną" :D
Elena - jeśli chodzi u niej jakiś plus to, to, że bardzo ładnie się prezentowała swoim wyglądem:D To tyle jeśli o plusy chodzi.


Katherine & Stefan <3 idealnie! sceny nie przesłodzone, Katherine dalej także pozostaje sobą przy nim (nie jak Elena+Damon), pomogła mu, Stefan jak czytał jej list i jak ją złapał, idealnie nakręcone, muzyka, mega mi się podobało. I fakt, że Stefan jej nie przytulił w żaden sposób, nie starał pocieszyć jej, tylko "Jesteś Katherine Pierce". więcej, więcej, więcej takich scen!

Aaron - czy tylko mnie interesuje jego wątek? Po coś musieli go wtrynić do serialu. Zakładam, że na końcu będzie z Eleną XD + czy tylko ja pomyślałam o tym, że rodzice Aarona zostali zabici przez Damona? W pierwszym sezonie robili często na początku takie sceny, że Damon zabijał kogoś. Pierwsza myśl taka. :D

Mnie też to właśnie zastanowiło, czy musiała go zabijać? Przecież mogła go osłabić i razem chyba zdołaliby go jakoś unieruchomić..
Wątek Damona na plus (mam nadzieję)
Delena miała sto razy więcej chemii gdy nie była razem..
Kocham Stefa i Kath:)
A Caroline nie znoszę dalej i to się chyba nie zmieni.

Tak, moją pierwsza myśl po obejrzeniu odcinka to: " Jestem pewna, że rodzice Aarona byli szychami w Augustine i że to ich zabił Damon, a później nawiał" - Ale wiecie, to tylko takie moje myśli. ;D
Jestem ciekawa jak rozwiną jego wątek. W końcu.. nikt nie wie że był wampirem Augustine (no może Stefek) i gdzie teraz jest. Jestem baardzo ciekawa co zrobią. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka! To był jak na razie najlepszy odcinek piątej serii. :))

Wiedziałam, że ten serial odżyje po zabiciu Silasa- przynajmniej na to liczyłam i doczekałam się:) Jest świetnie! To mi przypomina trochę 1 sezon gdzie co chwilę pojawiał się ktoś nowy i było wyjaśnienie z przeszłości skąd się wziął. Lubię retrospekcje i cieszę się, że Damon dostał jakiś wątek poza Eleną. Ona mnie jakoś wkurza, zachowuje się jak dzieciak. Wcale nie dziwię się, że dziabnęła Jessiego- gdyby ktoś atakował mojego chłopaka też bym tak zareagowała:)

No kurde, na serio myślałem że po Silasie gorzej być nie może, ale dali radę pobić samych siebie.
Nezumi: No pozbyli się szybko tego wątku, wreszcie zorientowali się, że to była ślepa uliczka. Teraz na pewno to naprawią i wprowadzą coś..
Scenarzyści: superpotężne wampiry, które żywią się krwią innych wampirów które powstają w wyniku eksperymentów :D
Nezumi: .........

Wreszcie przypomnieli sobie o Matt'cie. Który nie ma praktycznie żadnej roli poza byciem pojemnikiem na Travellera i po tym jak Traveller zostaje zabity już w ogóle się nie pojawia. Nie wiadomo czy czuje ulgę, czy może jest zły na Katherine za to że znowu go zabito. Czy jemu w ogóle to nie przeszkadza, że wszyscy go co chwila zabijają? A skoro mowa o Travellerach to nie jest wkurzające, że pojawili się nagle i okazuje się że wszyscy wiedzą kim są i znali ich w przeszłości? Travellerzy, którym się zaklęcie nieśmiertelności nie podoba nie próbowali nigdy zabić Originalsów co skutkowałoby zniszczeniem wszystkich wamprów? Nie próbowali powstrzymać Klausa przed odblokowaniem swoich wilkołaczych cech i produkowania hybryd? Nie próbowali nic zrobić kiedy w czwartym sezonie budozno Silasa? Nagle sobie przypomnieli, że chcą zniszczyć zaklęcie nieśmiertelności w piątym sezonie.

Damon. Tak, dajmy postaci którą znamy od pierwszego sezonu dramatyczną przeszłość o której nigdy nikt nawet nie wspomniał! A mówiąc o wątkach, które zostały wprowadzone nagle i okazuje się, że wszyscy je znają.. co się stało z April? Pojawiła się w czwartym sezonie (oczywiście wszyscy ją znali z dzieciństwa), nie miała żadnej istotnej roli i.. zniknęła?

Caroline. Cały rozwój postaci z drugiego sezonu poszedł w zapomnienie i znowu jest licealną (teraz policealną) idiotką, którą obchodzą tylko imprezy i puszczanie się. Tyler pojechał w świat, więc nie ma już przeszkód żeby lizać się z Jesse'm, hura! A Damon to morderca. To, że ona też zabiła conajmniej ze dwadzieścia osób już jej nie zaprząta jej blond główki, bo to Damon jest mordercą. W dodatku Elena też jest niedobra ponieważ uratowała swojego chłopaka przed superpotężnym wampirem-eksperymentem który nie potrafił się kontrolować i pozabijałby ich wszystkich. Zła Elena.

Stefan. Na serio wolałbym, żeby nie odzyskał tej pamięci, albo odzyskał ją jakoś powoli i już pozostał pogodozny ze sobą. Mógłby np. nie mieć wspomnień ale mieć nagłe przebłyski z sejfu, które wywoływałyby ataki sząłu, Katherine bu mu z tym pomogła, stopniowo odzyskałby inne wspomnienia ale pozostałby już poukładany. Strata pamięci mogłaby być prostą, wręcz banalną metodą żeby dać tej postaci wreszcie jakiś rozwój. Ale Quetsiyah rzuciła na niego czar i teraz znowu jest Stefanem-bucem + ma ataki szału.

Katherine. Mystic Grill to świetne miejsce do zostawienia listu samobójczego dla swojej córki. Chyba demencja starcza zaczyna postępować.

Jesse. Superpotężne wampiry, które żywią się krwią innych wampirów i tajemnicza organizacja, która robi eksperymenty na wampirach. Świetnie, dokładnie tego potrzebował ten serial. Pozbyliśmy się Silasa więc wprowadzimy wątek jeszcze durniejszy. Więc doktorek go przegłodził, porobił mu transfuzje i zamienił go w superwampira. Okeeej.. to ma sens. Dotąd magia była wytłumaczeniem na każdą głupotę w TVD, a teraz dodatkowo będą "eksperymenty" i "nauka". Ok, więc Jesse uwalnia się i atakuje profesora, który w jakiś sposób przeżył atak. Oczywiście w dwóch pierwszych sezonach było wyraźnie powiedziane, że nowe wampiry nie porafią się kontrolować. Jesse jest nowym wampirem, który jest głodny i zapewne wściekły na swojego oprawcę, ale z jakiegoś powodu nie zabił profesora. Jedyne wytłumaczenie dla tej bzdury to to że profesor był potrzebny w scenariuszu. Potem o mało co nie zabija swojego współlokatora, a Elena mówi mu że "pierwsza rzecz, którą musi wiedzieć o byciu wampirem to, to jak świetnie jest być wampirem". Gość właśnie się dowiedział, że jest wampirem i o mało co nie zabił dwóch osób, jak cudownie być wampirem! Potem Caroline z zadowoleniem proponuje, żeby nauczyć go compellować ludzi. Nie kontrolować rządzę krwi. Hipnotyzować ludzi. To najważniejsza rzecz, którą musi znać nowy wampir.
W pierwszym sezonie Stefan gonił Vicky po imprezie w liceum, bo taka ilość ludzi sprawia, że nowy wampir nie ma szans się powstrzymać. W piątym sezonie kiedy znajdują wampira, który przeszedł przez traumę w jakimś laboratorium pierwsze co robią to.. zabierają go na imprezę. I uczą compellować, to przecież najwazniejsze wbyciu wampirem.

punkt Jesse - zgadzam się chyba w 100%, fakt gdy Elena się pojawiła z tekstem "jak super być wampirem" doprowadził mnie do śmiechu, ale jak zobaczyłam później - Jesse na imprezie i się jeszcze okazało, że doktorka nie zabił - mistrzostwo! XD

Zapomniałem napisać o Bonnie i Jeremy'm. Pomijam patologiczność tego związku: gość, którego siostra jest wampirem, sam jest duchowym medium i łowcą wampirów umawia się z przyjaciółką swojej siostry, która jest duchem czarownicy i Anchorem czyśćca dla supernaturalnych stworzeń. Bonnie dowiaduje się że jej znajomy (ok, ledwo go poznała, ale jednak) umarł i czuje ból jego śmierci. Jeremy dowiaduje się, że jego dziewczyna czuje ból wszystkich supernaturalnych stworzeń, które przechodzą na Drugą Stronę. To chyba dobra okazja, żeby się przeruchać. Uhhhhhh.. srsly, aż tak napalony jesteś Jeremy.

Sorry ale argumentem za amorami jest właśnie to, że są to Bonnie i Jeremy. Jak nie teraz to potem okazji może nie być! Albo on umrze albo ona znowu gdzieś utknie w jakimś innym równoległym świecie. Ewentualnie coś bardziej przyziemnego- będą musieli ratować Elenę od kłopotów w które sama wpadnie i nie będzie na to zwyczajnie czasu. Dlatego akurat to mnie nie dziwi, a nie ukrywajmy- Bonnie czekała na chłopaka od 1 sezonu i jest trochę już sfrustrowana, a Jeremy na dziewczynę, która nie umrze w 2 odcinki. Niech się cieszą póki mogą.

Na serio jakbyś przeżyła na własnym ciele czyjąś śmierć to byś chciała od razu wskoczyć do łóżka i się seksić? Nawet jakby ci na tym bardzo zależało?

A co to dla nich nowego? Ona przed chwilą sama nie żyła więc przeżywanie czyjejś śmierci to dla niej powinien być pryszcz. Przeżywała gorsze rzeczy niż krótkie, bolesne szturchnięcie umierającej ale obcej osoby.

To przecież taka obca osoba nie była, może ledwo się poznali ale jednak to przyjaciel Caroline. Poza tym, wydaje mi się że jak czujesz czyjąś śmierć to jednak to nie jest pryszcz, Bonnie jest duchem ale to nie znaczy że czuje ból śmierci non stop, wręcz przeciwnie stara czarownica powiedziała jej że już nie czuje nic. Natomiast czuć za każdym razem agonię kogoś kto gdzieś umiera i mieć świadomość że właśnie ktoś umarł, czuł to co ty i teraz już go nie ma. Taaak, to na pewno nastraja do seksu.

To jest serial, nikt tam nie myśli kategoriami normalnych ludzi, bo nikt tam normalnym człowiekiem nie jest. Bonnie umarła babcia, ojciec, matka (która została wampirem), przyrodni brat (chyba umarł, w sumie nie pamiętam), przyjaciel i jego ojciec czarnoksiężnik, z bliższych osób, które znała byli jeszcze Alaric, Jenna, Vicky i rodzice Eleny. I do tego kilka razy Jeremy. Czy wydaje ci się, że chwilowy ból gdzie czuje czyjąś agonię jest taki straszny?

Patrząc na to jakie halo robią z każdej kolejnej śmierci, stwierdzam że tak.

teraz to dopiero będzie się działo, czytałam właśnie spoilery i ma sie pojawić ktoś kogo wszyscy uważali za zmarłego :P w sumie domyślałam sie tego po pewnej scenie z początku sezonu...

Czyli kto?:)

od początku odcinka zapowiadało się że Jer będzie miał z Bonity uciechę xd

ten odcinek był ŻAŁOSNY w każdym aspekcie. Nudny smętny, w kółko to samo. Znowu "lepszejsze wampiry". Znowu dadzą kolejne retro gdzie będzie maltretacja Damona żeby się ludzie nad nim użalali jaki on to biedny nie jest, CO TEN BIEDNY DAMONEK MUSIAŁ PRZEŻYWAĆ BOŻE. bleh. NA DESER OCZYWIŚCIE MĘKI STEFANA KTÓRE BĘDZIEMY WAŁKOWAĆ TYSIĄC PIŃSET RAZY JAK ON TAM SIĘ DUSIŁ W SEJFIE, JA PIERDYLE. i Katherine taka zadziora, tyle lat uciekała a wykończył ją psychicznie wypadający ząbek, yeah right. Zabito Podróżnika który mógł być ciekawym wątkiem. Hahahahah.

Plus wkurzająca na maksa Caroline i Beremy co plusem jes ino napompowana do granic klata McQuenna i więcej nic.
Żartuję, to było super sexi. Cała płonęłam. pff.
Matczyny list Katherne : Po jakże czułym wstępie"Dłoooga Nadjo" ???!! No myślałam że się schaftam. Zupełnie jak Elijah błagający Elkę o wybaczenie listownie...

heloł maj szadołself xD

Heloł Bejbe:**

Weź doceń, że nowe wampiry nie są silniejsze od Silasa, zawsze mogli wezwać samego Pana Boga. Spoooko było;)

XD
Ale ja już serio na nich siły nie mam, przecież to smęęęt;)

Ten watek z Damonem wgl. sie kupy nie trzyma.

no, jak spytal o ten numerek co oznacza i dodal ze sam byl 234245, pomyslalem co on pie rdoli

Jestem pewnie jedyną osobą, która nie znosi Katherine. Nagle macierzyńskie uczucia się w niej obudziły. Nie lubię jej i koniec, ale pewnie skończy razem ze Stefanem, bo w końcu Wszechświat tak chce. Jessie był fajny, szkoda, że umarł. Fajnie, że coś o przeszłości Damona, teraz to on będzie ten bardziej pokrzywdzony przez los, interesujące. Caroline ok, za to Aaron zdecydowanie za fajny dla Eleny.
Ciekawe, co teraz wykombinuje Doktorek Zło,hm.

Wkleiłam posta nie do tego wątku co trzeba... :D

Szkoda Jessiego... Widziałam go w parze z Caroline :))
Elena... Ciągle, niezmeinnie wkurzająca... Już nawet Damon był bardziej znośny w tym odcinku i na koniec dostał swoją wisienkę :D Zobaczymy co też wykombinują z tymi eksperymentami na nim...
Kath i Stefan... Mmm... Fajne to było... :D <cojamowie?!> :)

To jest najlepiej oceniony odcinek na głownej :D

hm odcinek sama nie wiem, ogólnie pamiętniki straciły bo odejściu pierwotnych wiec ciezko je oceniac, dlatego teraz jestem fanka TO , taka swiezosc, tutaj scenarzysci juz wszystko wymyslaja na siłe...ile mozna znosić Stefka męczennika? Caroline nienawidzaca Damona, to juz było... Zgadzam sie, ze głupota Caroline i Eleny we 'wdrazaniu' nowego wampira przeszła juz szczyt głupoty...

Swoją drogą to kto teraz hm bedzie silniejsi nowy super wampir czy pierwotni? Bo non stop ktos pojawia sie silniejszy od nich... ile mozna... nie ma ich w serialu to problem znika ? Po prostu są 2 seriale krecone w tych samych nie wiem okolicznosciach, wiec troche logiki powinno byc.. kurcze tylko w okolicach Mystic Falls i collegu beda nowe super wampiry? a w nowym orleanie juz nie bo nie?

na wielki plus Kath i Stefan zawsze wydawlai sie idealni dla siebie, lubilam ich sceny :)

marny serialik dla przedszkolakow sie zrobil chyba zbyt stary juz jestem na takie cos chociaz pierwsze sezony byly spoko a szkoda

Odcinek dobry.
Momentami przypomniał mi 1 sezon.
Scena Stefana i Kath bardzo ładna, nie naciągana
Elena i Caro beznadziejne.
Damon i Delena: fajnie ma chłopak swój wątek. Przeczuwam, że może dostać krew Augustine... i że znów będzie zły. Co może być początkiem końca Deleny. Ale nie przejmuje się tym szczególnie. Może znów będzie więcej chemii i feelsów kiedy nie będą razem? Podobało mi się również, że Damon nie zamierzał być posłusznym pieskiem Eleny i postanowił zabić doktorka. Bravo Damon.
Bonie i Jeremy: wciąż nie mogę przegryźć ich związku. Nie pasują do siebie. Bonie lubię, Jeremy to napakowany dzieciak. Chciałabym Bonnie z kimś dojrzalszym.
Doktorek: cały czas na pozytyw, nieprzewidywalny
Aaron: nie mogę patrzeć na niego, gorszy od April
Kath i Nadia: która z Was jest starsza? GENIALNE :)

Ogólnie: wierzę, że ten serial da się jeszcze uratować...

Wait, kiedy Damon się nie posłuchał Eleny? Przecież go tylko potorturował i chciał mu wyczyścić pamięć a nie zabić. Zrobił to co mu powiedziała Elena, mimo że gdyby tego nie mówiła pewnie by zabił gościa.