Ja oglądałam dwa seriale, i bardziej polecam Pamiętniki ;] True blood to trochę strata czasu... a szczególnie 3 sezon : / Ale może oceń sam. Jako pierwszy proponuję ci właśnie PW ;-) A co do podobieństwa ze Zmierzchem to może tylko to, że Stefan tak samo jak Cullenowie żywi się zwierzęcą krwią ;D Ale np. ja wolę PW od Zmierzchu, bo tam wampiry nie są takie, no wiesz, idealne : ) I to jest fajne, bo w Zmierzchu wampiry są super-piękne i wszystko potrafią.

Ja też oglądam oba - i absolutnie nie zgadzam się z tym, że True Blood jest stratą czasu.
Przeciwnie, uważam że oglądanie True Blood to świetna rozrywka;)

Tak, ale- bez obrazy- True Blood z tą całą syntetyczną krwią itp.jakoś mi niespecjalnie się podobało, prawdę mówiąc;P
PW ma ten plus, że jest w dużej mierze wielowymiarowe- chcesz romans, masz romans, chcesz trochę horroru czy dreszczowca, masz trochę horroru i dreszczowca;P PW do tego trzyma się w większości starych, dobrych mitów na temat wampirów - np. odnośnie światła słonecznego, drewna osinowego czy ognia oraz natury wampirów;P I, zgadzając się z Queen_J, ze Zmierzchem jedynym podobieństwem faktycznie jest chyba tylko motyw zwierzęcej krwi;P Poza tym, jeżeli coś Ci to pomoże, to mój najlepszy przyjaciel też oglądał PW,i serial mu się podobał, w przeciwieństwie do Zmierzchu;P

Przepraszam bardzo, True Blood też jest wielowymiarowe, jeśli o to chodzi.
I też trzymają się mitów wampirycznych. Nawet bardziej niż w PW - bo tu przecież wampy chodzą po słoneczku, a w TB nie;)
Syntetyczna krew stworzona przez japończyków dla wampów Ci w TB przeszkadzała?
A pierścionki dzięki którym wampy w PW chodzą po słońcu? ;)

Ale z jednym się zgodzę.
Jeśli chcesz obejrzeć oba seriale, lepiej zabierz się najpierw za PW.
Ja tak zrobiłam i nie żałuję;)
Bo gdybym zaczęła od TB - potem już PW mogłyby wydać mi się za grzeczne;)

Mi się własnie tak wydało że są za grzeczne. Ale zaczęło się poprawiać gdzieś ok 7 odcinka. Lubie obydwa seriale i ciesze sie ze są tak różne. True Blood nie ma sobie równych, pomimo wulgarności obrzydliwych scen i momentami sztuczności. Uwielbiam postacie tego filmu, teraz w 3 sezonie Russela, fenomenalny. Talbot tez był świetny z tym swoim charakterem. Diaries też są fajne, choć tak różne od true blood. Dobrze jest się oderwać od jednego klimatu i przejść do drugiego.

Ja nie mówię, że True Blood jest niewielowymiarowe, tylko po prostu bardziej lubię PW i tyle- przecież mogę, nie?;P Co do mitów, niech Ci będzie, krew mi nie przeszkadzała, aczkolwiek sama przyznaj-ździebko to nierealne, a za to np.banki krwi istnieją;P A pierścionki... no cóż, zostawię je bez komentarza;P ale zauważ, że gdyby nie one, Stefan nie miałby co zabierać Damonowi, i potem nie byłoby być może boskiego tańca Damona przy poręczy, który wykonał siedząc z Vicky w domu w dzień, bo nie mógł na dwór wyjść z braku rzeczonego pierścionka;P

A o ile w PW moim ulubieńcem jest Damon, o tyle w TB- Eric;P a Twoim?;P

O Ty....Teraz mnie zagięłaś;)
Mam tak samo;)
Ojejku, nie chcę się kłócićXD
Chciałam tylko unaocznić, że pierścionki też są troszeńkę nierealne. (Wiem, że taki zamysł;)
Syntetyczna krew niby też...
Ale wiesz, że Japończycy cuda robią;)

To witaj w klubie;P ja też nie chcę się kłócić;D a pierścionki... no cóż, może były japońskie, a kto ich tam wie;D;D;D
PS.A jak tam u Cb ze Zmierzchem?;P bo ja tam nie wiem, co te dziewczyny widzą w tym Pattinsonie i/lub Edku;P żeby to jeszcze charakter jakiś miało, a tu nic praktycznie;P nawet mięśnie domalowane;P za to taki Damon np.- to jest coś;D ja w ogóle nie wiem, po co oni ich nawet próbują porównywać- nie wiem, od której strony Pattinson/Edward jest seksowny albo bestią;P a Damon ma obie te cechy i jest ich harmonijnym połączeniem;P;D

Chcesz, bym rozlała tu morze mojego jadu?
A proszę Cię bardzoXD
Szczerze, namiętnie kocham NIENAWIDZIĆ EDKA ;) Jest to według mnie najbardziej żałosna kreaturka, jaka powstała w ostatnim czasie w literaturze (chociaż te wypociny Mejerowe trudno nazwać literaturą;) i kinematografii.
O ile w książce można ewentualnie po paru piwkachXD znaleźć do tej postaci nić, powtarzam nić cieniutką sympatii - o tyle w filmie dzięki Pattinsonkowi została zarżnięta;) Edzio w ogóle wampirem nie ma prawa się zwać. Ani bestią. Jest tylko wylizanym, wycyckanym, wybłyszczykowanym chłopaczątkiem z siłą pociągu i szybkością błyskawicy. Za to charyzmy, uroku, magnetyzmu, wampiryzmu mu brak;) Osobowość płaczliwo-jęcząca. Nie zachowuje się jak wiekowa postać z mitów, tylko jak nastolatek z zaburzeniami. Wygląd oczywiście jako wampir - istota niestarzejąca się, jest wporzo. Pattinson jako Edzio w "Zmierzchu" wygląda młodo i okej. Ale wszystko inne w Edziu przeczy jego rzekomym 107 lat;) Wampirzy mazgaj..
No, to tyle by było. Zresztą o Cullenie nie ma co pisać -takie to błyszczące, świecące, wyblakłe i nudne, że aż można paść ze śmiechu...

Aha- to widzę, że na ten temat uważamy to samo;P Wampir to musi być wampir, musi jakiś temperament mieć, czar, charyzmę a tu nic, zero, null, nothing;P Tylko wiecznie smęcący moralista Edek;P Gdzie jemu do Damona, Erica, hrabi Krolocka z Tanz Der Vampire... Ehh... Że tak sparafrazuję piosenkę p.Danuty Rinn w kontekście Zmierzchu- gdzie te wampiry, prawdziwe takie, no gdzie?.... ;P
A widziałaś zwiastun Vampires Suck?;D;D;D;D

Widziałam!
Boski po prostu - nie ukrywam, że czekałam na to, aż ktoś zrobi sobie porządne jajca z tych wampirzych cieci zmierzchowych. Domyślam się, iż będą to żarty w stylu '"To nie jest kolejna komedia dla kretynów";) ale ja i tak się strasznie cieszę i na pewno do kina się wybiorę.

Szczególnie mam polewkę z tego momentu, jak ten Edzio-Pedzio ze zwiasuna idzie w zwolnionym tempie i nakłada puder na pyździolXD Mega moc - wypisz wymaluj Edwardosław;)

Pewnie będzie, ale i tak będzie fajnie oglądnąć;D A widziałaś fragment z łopatą?;D do bólu prawdziwe niestety;P

No dokładnie;)
Ogólnie czego tylko Pattinsonowi współczuję? Że chyba przyjmując rolę Edzia nie wiedział w jakie bagno się pakuje - te szalone fanki nie dają mu żyćXD No życie...
Ale jestem na niego zła, bo uważam że spieprzył robotę - gdyby jakiś lepszy aktor się wziął za Edzia, może by wtedy było to godne uwagi, a tak...dupa blada;) Teraz wielu widzom wampiry kojarzą się tylko z pedałkowymi Cullenami i potem już nie mają ochoty brać się za inne produkcje z wampirami. A szkoda, nie wiedzą co tracą...Nie raz się spotkałam z opinią - "Ja pierd...znowu wampiry? Takie zasrane świecące pedałki? Na pewno jakiś syf;)" I wydaje im się, że pomiędzy Zmierzchem-PamietnikamiWampirów-TrueBloodem mogą postawić znak równościXD No i mylą się zajebiście;)

Mylą się nawet więcej niż zajebiście;P I widać to choćby w kwestii Damona na temat Zmierzchu w jednym z odcinków- facet ma 200% racji;D A te szalone fanki... Matko, jak dzieci się zachowują niektóre- nie ma co, tylko pozazdrościć;P I co do aktora też się zgodzę- gdyby Pattinson nie grał Edzia, to może coś by jeszcze z tego było, a tak to... ;P Szkoda słów nawet;P Ale Zmierzch ma jeden plus- fenomenalna kołysanka;P jak oglądałam pierwszy raz, przysnęłam po 10 minutach;D;D;D;D

O tak, znam co najmniej kilka osób, które zareagowało na "Zmierzch" identycznie jak Ty - UDERZAŁY W KIMONKO RAZ DWA;)

A mi się wydaje, że wiem, kto skończyłby gorzej w rękach Damona od Cullena, albo co najmniej tak samo marnie;D Stefa Meyer i Catherine Hardwicke;D;P

hahah super opinia, obejzałam włsnie cały sezon PW i teraz uwazam ze Edzio to dno (zaznaczajac ze wczesnije do niego wzdychałam ) ;p świetny serial by the way ;)

A Damon - Si, si;) On jest sexowną bestią, co do tego nie ma wątpliwości. Na strzępy by rozerwał gada, tzn. Cullena. Na strzępy...XD
Jakby on albo Eric tylko spojrzeli na Edzia, ten by się ze strachu posikał;) Bez kitu.

Damon jest nawet bardzo, BAAARDZOOO seksowną bestią;P niechby tylko Cullena dorwał w swoje rączki, to nawet wspomnienie by po nim nie zostało- tzn.po Cullenie;D Ahhh... Co to byłby za widok!;D;D;D;D

Ja zaczęłam od True Blood, serial mnie zachwycił, z czasem troszkę mniej, ale i tak ma to coś, co mnie wciągnęło. PW również oglądam, na początku mi się nie podobał, ale z czasem coraz bardziej wciąga. Ogólnie nie potrafię ocenić, który serial lepszy;) obydwa się różnią, bardziej podobne do zmierzchu są pamiętniki, ale w czystej krwi też można znaleźć podobieństwa. Aha, moja rada: zacznij od Pamiętników, bo po oglądnięciu najpierw czystej krwi możesz być z początku PW znudzona(tak jak ja) ale potem akcja się rozkręca;)

Witam !
No cóz, pytanie o filmy założyłem nie tylko na forum Czystej Krwi,ale również na forum Pamiętnika Wampirów. Zarówno tu, jak i tam, większość osób poleciła mi najpeirw obejrzeć Pamiętniki Wampirów, a potem zaś "oblukać" Czystą Krew. W większości komentarzy piszecie to samo, że "Pamiętniki..." są bardziej dla młodzieży, troche podobne do "Zmierzchu", ogólnie bardziej na luzie. "..Krew" zaś jest trochę brutalniejsza, bardziej krwista i przerażająca. Dlategóż również mam zacząć od "Pamiętników...", ponieważ jeśli zaczne od "Czystej...", to PW będą dla mnie mało ciekawe, wręcz nudne. Ops... chyba się powtarzam troszkę co nie ? :)

Czystałem również recenzje filmów, oglądałem zdjęcia, trailery i podobne badziewia. Przyznam, że Sue... trochę źle dobrana aktorka., ale... :)
Cóż, HBO, ani podobnych kanałów nie mam, bo nie są mi zbyt potrzebne, po co mam oglądać same powtórki ? Lepiej sobie ściągnąć całą serię :). Pamietniki Wampirow już się pobierają, potem zacznę "ściągać" Czystą Krew.

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc ;))

pozdrawiam, Tomek

PS. Drogie Panie,a może by założyć temat na forum,a nie tu spamowac ? ;> :))

Sorry, rzeczywiście, rozgadałam się nie do końca na temat. Przepraszam.

Ojjj, no przepraszam;> Ale mam niemniej nadzieję, że trochę pomogłam miłemu koledze w dokonaniu wyboru;P;)

ey, posłuchaj. Moim zdaniem powinieneś przeczytać reenzje Pamiętników wampirów na filmweb. Mówi ona samą parawdę. Nie, pamiętniki wampirów nie są podobne do Zmierzchu. Ale mimo tego wszystkiego zacznij od oglądania True blood (tez fajny serial, ja ogladam ten i ten) , ponieważ niedlugo juz konczy sie 3 sezon, wiec obejrzyj te 3 sezony , a pozniej pamietniki ;]. Możesz ten serial i ten oglądać na stronie iitv.info

No, ja tam oglądałam i oglądam właśnie;P na tej stronie, znaczy się oczywiście;P

wiesz co jak dla mnie to lepiej najpierw obejrzec true blood bo jest ostrzejszym serialem i bardzeij brutalnym niz PW choc oba sa swietne;] jedyny mankament w true blood to dla mnie 2 sezon ktory byl tak pojeb..any ze glowa mala ale calosc i tak na 10:)

Anabell, witaj... zaczynać zdanie od "ey".. no cóż, widzę, że to całkiem nooowa era! :)

Ja już zdecydowałem, pobieram najpierw pamiętniki Wampirów, poniewaz jest jeden sezon, a potem "zabiore się" za Czysta Krew :))

WhiteDemon, no nie ma za co, wprowadzilas mnie troche glebiej w film ;))

Bardzo dziekuje i pozdrawiam! :)

Rzeczywiście dobry wybór. Ja zaczęłam od "Czystej krwi" i to wtedy, gdy nastąpił ten cały (głupi) bum na "Zmierzch" i byłam zachwycona brutalnością tego serialu, podleczył moją opinię o wampirach. Obejrzałam wszystkie sezony "na raz" i choć nie mogę stwierdzić, że jest rewelacyjny, to na pewno bardzo dobry. Potem, zachęcona wysoką oceną, zabrałam się za PW, spodobały mi się, ale po jakimś czasie znudziły. Za dużo widziałam w nich podobieństw do znienawidzonego "Zmierzchu" w porównaniu do CzK. I trochę obfitują w utarte schematy... Wydaje mi się, że ocena jest troszkę zawyżona, tym bardziej że o 0, 7 punkta wyprzedzają "Sześć stóp pod ziemią", co jest absurdalne.

słuszny wybór...:D

tylko z Pamietnikami jest tak... mogą Ci się wydać na samym początku nudne ale naprawdę sa warte "przemęczenia sie" przez pierwsze odcinki... potem każdy kolejny odcinek jest coraz ciekawszy...:D:D

Ja obejrzałam pare odcinkow Czystej Krwi i w ogóle mi się nie podobało.a VD wręcz przeciwnie,uwielbiam ten serial teraz czekam na 2 sezon.Według mnie nie jest on w żadnym stopniu podobny do zmierzchu.Przy Pamiętnikach... zmierzch jest strasznie słaby.Takie moje zdanie.

Bo zmierzch jest ogólnie strasznie słaby! :)

może nie powinnam się wypowiadać, co do Czystej Krwi, ponieważ obejrzałam chyba tylko jeden odcinek, ale uznałam, że dalej nie warto... Bill, nie w moim typie i w ogóle jakiś nijaki mi się wydał, Sookie, o mój Boże! co to ma być?! kompletna pomyłka, jeżeli chodzi o aktorkę, akcja z bratem Sookie, nie skomentuję, ponieważ, moja 12 letnia siostrzenica powiedziała, że w jej klasie już 5 dziewczyn za tym szaleje.. jak dla mnie serial wydał się po prostu słaby i dałam sobie spokój.. może w tym roku spróbuję wrócić, chociaż na razie się nie zapowiada...

Zapewniam, że warto. Ja też byłam bardzo sceptycznie, wręcz wrogo ( teraz to się sama sobie dziwię;) nastawiona do TB.
Obecnie uważam go za jeden z najlepszych, najkrwawszych i najostrzejszych seriali o wampirach. No przynajmniej z tych niedawno wyprodukowanych. Nie zrażaj się, jeśli w ogóle mogę coś Ci zasugerować;) Mnie strasznie wciągnął. I też potrzebowałam na to kilku odcinków. A Billa też nie trawię, sama nie jesteś;) Co do Sookie, jest bardzo specyficzna, taka trochę durna, można powiedzieć - ale właśnie za to ją lubię, mimo że też mnie wkurza czasem niesamowicie;) Nie jest idealną, grzeczną laleczką tylko babką, która często robi coś głupiego. Jest prawdziwa. I to jest ok. Swoją drogą, to 12 letnim dziewczynkom nie polecała bym;)
P.S. W ostatnim odcinku TB wystąpiła aktorka która w PW zagrała Lexi;) Chyba naprawdę lubi grać w wampirzych serialach.

Elisa123, uwierz, że jeśli sugerowałbym się obsadą, to połowy filmów, które dotychczas obejrzałem, napewno bym nie zobaczył, no ale... czasem warto zaryzykować :)
A co do Sooki'e.. tez nie za bardzo ją lubię...

jesli jestes skobieciały i lubisz schematyczne romansidła i mdłe dialogi - wybierz PW. Jesli masz jaja i nie lubisz sentymentalnych pierdół, ponadto cenisz sobie oryginalną fabułę oraz dialogi - wybierz TB (btw; ogladalem po jednej serii z kazdego ;]z

przeciez on juz dawno dokonal wyboru, wiec niepotrzebnie sie produkujesz ;p poza tym TB tez momentami "zniewiescialy" jest, zwlaszcza ostatnio (czyt. Jesus + Lafayette, ckliwe rozwazania Billa o ich niby to cudownej przyszlosci z Sooookie...)Milosc to po prostu taki temat od ktorego nie da sie uciec no ;D

Ja osobiście wole TB. Nie jest przesłodzony, ale oglądam oba seriale. Uważam, że oba mają coś do zaoferowania :)

w TB wszystkich aktorów prędzej czy później widać nago. to myślę też dobra rekomendacja ;) PW jest okej, ale niczym się nie wyróżnia...

mam zamiar spróbować :)

O tak, nie ma to jak golizna i sex na ekranie ;/. Jak bym chciała obejrzeć takie żeczy to poprostu porno bym sobie puściła. Nie wiem co w ty fenomenalnego. Widziałam co prawda 1 odcinek ale mnie nie ciągnie. Jak zobaczyłam wampira który dał się złapać ludzom na cienki srebrny łańcuszek to mi mina zrzedła. ;/. A ta kelnerka z szparą między siekaczami była tak podniecona że myślałam że orgazmu dostanie ;/. Lubie krwawe filmy, horrory i inne pierdoły ale ten serial do mnie nie przemawia. Przepraszam tych którym sie ten serial podoba. Taka poprostu jest moja opinia. Pozdrawiam :)

Ja oglądam oba seriale i wolę Vampire Diaries.
Jak dla mnie True Blood jest za bardzo brutalne.
Ale i tak lubię oby dwa seriale.

Dla mnie też na początku był, a potem to już chleb powszedni^^

Powiedzieć, iż "True Blood" jest tylko krwawym serialem o wampirach i seksie to duże niedopowiedzenie;)
Zresztą to jeden z bohaterów po prostu skacze z kwiatka na kwiatek i dlatego tak to śmiesznie wygląda.
Jason to zawołany seksoholik;)
Ale tak poza tym, jest to bardzo ciekawa historia, za tą otoczką TB mówi o dużo ważniejszych sprawach, jak uprzedzenia rasowe, fanatyzm religijny czy inne...Tylko że wszystko okraszone jest tą właśnie "wampirzą polewkąXD"
Mnie to strasznie odpowiada, hohoho.

A przy czym teraz jesteś? Skończyłeś już Pamiętniki?

Ja na początku postanowiłam przeczytać książkę "Martwy aż do zmroku", ale po kilku stronach odpuściłam ze względu na Sookie, która mnie bardziej niż irytowała. A ponieważ lubię temat wampirów, zabrałam się za PW (film i książkę). Serial bardzo mi się podoba, mimo że ogromnie różni się od książki. Scenarzyści postarali się, żeby mimo to wszystko wyszło na plus. Potem postanowiłam wrócić do irytującej Sookie. Tym razem zaczęłam od serialu i, o zgrozo, pilotażowy odcinek był nie do zniesienia. Pokręcony, nudny, ta szpara między zębami Sookie i jeszcze Tara, która nie wiadomo skąd się zerwała. Zmusiłam się do obejrzenia kolejnych odcinków i w końcu serial mnie na tyle wciągnął, że ze zniecierpliwieniem czekam na kolejne odcinki (a 3 seria już się kończy;(). Sookie z czasem przestaje być tak denerwująca i można ją polubić. Zgadzam się z radami, które mówią o tym, żeby zabrać się najpierw za PW. Miłosny trójkąt z cieniem Katherine jest niczym bajka przy latających flakach, tryskającej we wszystkie strony krwi i dzikim wampirzym sexie xD