Nawiązując do książek o tematyce wampirów które masowo wychodzą od niedawna zgadzam się. Niektóre z nich przeczytałam jednak gdybym liczyła na coś bardziej wartościowego nie miałabym czego szukać.
Przeczytałam 6 a właściwie 6,5 książek Pamiętniki Wampirów i byłam w pełni zadowolona, jednak na serialu również się nie zawiodłam. A wręcz przeciwnie, wolę serial od książki. Nie dlatego że kręcą mnie aktorzy czy coś tylko akcja rozkręca się o wiele szybciej i jest ciekawsza.

Także czytałam książki pamiętniki wampirów i chyba po raz pierwszy stwierdzam, że serial lepszy od książki.

powiem wam ze ksiązki są fajne, ale jednak skłaniam się do serialu (gwoli ścisłości jestem przy 5 części książki)
jeszcze jak pierwsze 3 części czytałam bez oglądania serialu to bardzo mi sbrak mi takiego dogłębnego ich ię podobały, ale jak dla mnie w porównaniu do serialu tracą
Przede wszystkim akcja jest zdecydowanie mniej dynamiczna, brakuje mi takich rzeczy jak teksty Damona i sposób w jak Ian Somerhalder gra tę rolę, tego że w serialu postaci jest więcej i często są dogłębniej przedstawione. Wiem że ktoś powie ze to co zagrał Somerhalder to w przypadku czytelnika kwestia wyobraźni, ale po prostu pewnych rzeczy nie da się wynieść z książki. Mam wrażenie że w przypadku niekórych postaci Smith skupiła się na zachowaniu brak,ich walki z samym sobą, uczuć, targających nimi emocji.
Oczywiście to tylko moja decyzja, ktoś się może z tym nie zgodzić.

sorry w drugiej linijce fragment tekstu mi się przeniósł, ale myślę że poradzicie sobie z rozczytaniem sensu (usunąć: 'brak mi takiego dogłębnego ich')

W "Wywiadzie..." był jeden najważniejszy plus - scenarzystką była Anne Rice, więc uchroniliśmy się przed tym, co późniez zrobiono z "Królową potępionych", czyli zmarnowaniem świetnej historii delikatnie rzecz ujmując. Ale wracając do Pamiętników - mnie osobiście książki nie zachwyciły, po trzech tomach dałam sobie spokój, choć nie wykluczam że w wolnej chwili jeszczę do nich wrócę, bo nie było jskoś strasznie nudno, ale nie na tyle, żebym mogła im poświęcić resztki mojego wolnego czasu. A o tym co wychodzi obecnie na fali fascynacji wampiryzmem lepiej nie wspominać - robiłam podchody do trzech różnych "książek", ale nie dałam rady, mimo chcęci, - nudne, wtórne... Albo ja mam zbyt wysokie oczekiwania;)

Jeśli mowa o książkach "Pamiętniki wampirów", czytałam ponieważ uwielbiam serial i byłam ich bardzo ciekawa. Z rozpędu na allegro kupiłam wszystkie 6 części..... cóż pieniądze wyrzucone w błoto. Te książki są dla mnie tragiczne...... harlequiny już nawet co nie które są lepiej napisane. Nie polecam. Serial jest o nieeeeebo lepszy

Ja również po raz pierwszy w życiu muszę przyznac, że serial okazał się lepszy od książki. Po pirwszych odcinkach byłam rozczarowana wymysłem reżyserów i zmianą treści, ale po pewnym czasie taka kreacja scenariusza okazała się, dla mnie osobiście, o wiele ciekawsza od książki, która swoją drogą mnie znudziła. Jeżeli chodzi oo początek twojej wypowiedzi jestem wielka fanką Anne Rice i z jej powodu siegnęłam po inne książki w tej tematyce, oczywiście żadna z nich nie zmieniła mojego zdania co do fenomenu kronik wampirów,a saga zmierzchu wycisnęła ze mnie tylko uśmich politowania. Moje zdanie nie zmieni jednak faktu, iż popularnośc tematyki naktęca popyt, przez co poswstaje coraz więcej gdnych politowania produkcji w swerze filmu i literatury. Ale cóż popyt dźwignią handlu.