Temu że Nina Dobrev zrezygnowała z serialu, a twórcy są zbyt słabi żeby na dobre zabić postać Eleny i kompletnie zaszokować nastolatki które oglądają serial, bo by się zapłakały. Poza tym to czy wampiry mogły sobie pokazywać jakieś wizje? Damon pokazał Elenie jej dom, a Stefan pokazał mu jakieś wymyślone życie z Eleną. Potem jak leżała w trumnie to pożegnała się ze wszystkimi w jakimś wymyślonym świecie. I Rick na serio przyszedł na jej "pogrzeb" po tym jak na własne oczy widział śmierć swojej żony i 2 nienarodzonych dzieci? Nikt nie złożył mu nawet kondolencji, już nie mówiąc o pogrzebie Jo. Szczerze mówiąc spodziewałem się więcej po finale.

też jestem zawiedziona Ba! wkurzona tym co zrobili z sytuacją martwej Jo i jej dzieci -,- wszyscy zaraz polecieli do Eleny, która nie była przytomna ale dalej żyła! przeszli obok ciała Jo tak bez żadnych emocji, bez żadnego współczucia czy chwili załamania brak jakiejkolwiek reakcji. no szczęka mi opadła.
nie zdziwiłabym się jakby Alaric znowu wrócił do nawyku. należy mu się. stracił swoją pierwszą żonę, Jenne, tą lekarke (nie pamiętam imienia) i teraz Jo razem z bliźniakami, już nie mówiąc o swoim życiu jako człowiek- później przeszedł śmierć jako wampir i znów powrócił jako człowiek. opłakał swojego przyjaciela.
śmieszne dla mnie było też to jak Tyler zabił swoją byłą dziewczynę by uratować swoje życie. zabić człowieka jest trudno- Tyler też nie był człowiekiem który zabijał ludzi bezbronnym, tak był skłonny do agresji ale nie do takiego zabójstwa, po za tym nie na osobie którą kochał. wieem ona umierała, on skorzystał z okazji, jednak uważam że mogli to inaczej rozwiązać.
i ostatnie co średnio moim zdaniem wypadło w finałowym odcinku to za krótkie pożegnania z Eleną. przecież jest to ich przyjaciółka! przeszła z nimi tyle złego i dobrego. jest szansa że juz sie nigdy nie zobaczą a pożegnanie trwało mniej niż pół minuty. chodzi mi dokładnie o pożegnanie Eleny z Tyler'em. może nie byli szczególnie ze sobą związani ale to co razem przeżyli zobowiązuje na lepsze i dłuższe pożegnanie. z Alaric'kiem też -jednak tutaj moge wybaczyć na związane z tym okoliczności. ostatnie spotkanie Bonnie i Eleny było wzruszające.
zabicie Kai'a też nie przypadło mi do gustu.
ale cała reszta była w miare dobra. pozostałe pożegnania były również zadawalające i łezka w oku się kręciła.

a mnie ciekawi to, że jak Bonnie w końcu umrze to kto otworzy trumne z Eleną? przeciez Bonnie rzucila zaklęcie żeby nikt nie mógł jej otworzyć,,,, chyba ze jak umrze to zaklęcie przestanie dzialać,,,