Ostatnio przeczytałam wszystkie 4 księgi "Pamiętników Wampirów". Książki bardzo mnie
wciagnęły i postanowiłam pójść za ciosem i zacząć oglądać serial. VD - serail przecież jest taki
popularny i wgl, więc pomyslałam, że napewno jest tak świetny, jak książka. Bardzo się
rozczarowałam. Już przy kolejnej ekranizacji powieści, czy serialowej, czy filmowej, zauważam,
że niepotrzebnie wprowadza się zmiany w fabule... Szczególnie dotknął mnie brak postaci
Meredith, pomieszanie zwiazane z włączeniem do akcji "brata Eleny", który moim zdaniem
zupełnie jest niepotrzebny, no i "zamerykanizowaniu" ogólnej scenerii. Dlaczego zamienili
renesans na XVIII/XIX w.? Wolę również, gdy wybierane są osob (aktorzy) pasujący do opisów
w książce (tutaj całkowicie nie pasuje mi Bonnie, zupełnie inne wyobrażenie).
Plusem serialu jest napewno obsadzenie głównych ról - Nina, Paul, Ian - są bardzo dobrzy.
Mimo to spodziewałam się fajerwerków, a dostałam małe iskierki :(
A szkoda, bo jako fanka książek byłabym skłonna obejrzeć wszystkie sezony! :)
O, a ja tak się cieszę że zrezygnowani z Meredith. IMO trójka najlepszych psiapsółek Elki to już za dużo...
No, tyle że ja przeczytałam książki po 7 czy tam iluś odcinkach 1 sezonu jak leciał te 4 lata temu czy jakoś tak. W sumie nawet nie jestem pewna kiedy;)
Mimo obecnego rozczarowania polecam dalsze oglądanie bo to Ci fajna rozrywka. Tak do 4 sezonu;)
Retrospekcji będzie full, o to się nie martw.
Może kiedyś, jak będę mieć trochę wolnego czasu to wrócę do 1 sezonu, tam gdzie zaniechałam oglądania i obejrzę resztę odcinków. Tylko myslałam, że skoro przeczytałam książki to będę wiedziała co nie co o fabule, a tu pustka. Coś całkowicie innego. Dzięki za podpowiedź :)
Książka bardzo różni się od serialu. Ja tam wolę serial, no może kilka pierwszych odcinków były trochę nudne, ale potem nie mogłam się oderwac od monitora :P I 4 sezon taki ani rewelacyjny ani świetny.
Myślę że ciekawie i z korzyścią dla Ciebie będzie traktować jedno i drugie oddzielnie;) Zaskoczyłyby Cię z pewnością wątki w serialu nieraz. Przynajmniej byłaby niespodzianka;) Wiem że początkowo może być z tym problem bo sugerując się fabułą z książki i porównując to co mamy na ekranie można się skołować, ale podejrzewam że z czasem serial i tak by Ci się spodobał a różnice nie przeszkadzały;)
popieram. mi także książki się w ogóle nie podobały. przeczytałem z musu ale i z ciekawości co ta kobieta wymyśliła. a serial ostatnio się pogorszył ale nie zrezygnuję z jego oglądania :)
jeszcze pierwsze 3 książki są napisane w miarę nieźle, ale później autorka na siłę wskrzesiła Elenę i zrobiło się tak nieprawdopodobnie żenująco że jak dla mnie było to niestrawne. jedyne mocne strony książki to ładnie zarysowana postać Damona, kilka niezłych scen napisanych z humorem i to co zepsuli w serialu - wiek naszych drogich wampirów. rzeczywiście włoski renesans to lepsze czasy dla nich niż amerykańska prowincja wiek temu.
serial ma, a przynajmniej miał bardziej sensowną fabułę :D teraz zdaje się poziom głupoty osiąga podobne wyniki w książce i w serialu.