Wyobrażałam sobie trochę inaczej sprawę znalezienia Eleny ale .ok
Odcinek fajny pod względem Damon'a... Wiele emocji. Końcówka extra.
Moim zdaniem w tym odcinku jest kilka niescislosci. Ale to tylko moja sugestia i mam nadzieje ze mnie z niej wyprowadzicie.
Po pierwsze. Jak ten wampir wzsyedl y tej krzptz skoro ciazzl na niej urok?
Po drugie. Elena zostala pogryziona przez Anne a po kilku chwilach robila zamieszanie jakby nigdy nic. Biegala, przytulala sie z bracmi. Przeciez to wampiry i powinny wyczuc krew a oni nic. Dziwne troche.
I tak na marginesie. Oczywiscie szkoda mi Damona i mam mala nadzieje ze w najblizszych odcinkach zlapie Katherine i rozszarpie ja albo zlamie kark za to co mu zrobila. Bylabym usatysfakcjonowana takim zakonczeniem tego watku :D
oh, raczej wątpie że skończą ten watek tak szybko choć w równym stopniu co Ty też tego pragnę , Elena musi byc najpierw wampirem żeby to skonczyli.
co do wampira wychodzącego z krypty to fakt chyba im się cos pomieszało , albo czarownice spaprały jakoś zaklęcię czy coś , albo nie wiem
poza tym ( nie wiem czy tak dokładnie było bo zacinał mi się wtedy cholernie odc.) to Anna powiedziała że do ożywienia jej matki jest potrzebna krew Gilbertów czy coś i że miała juz przygotowanego jeremy'ego a wykorzystała Elenę która nota benne nie jest prawdziwym Gilbertem bo jest adoptowana , no ale dobra może coś źle zinterpretowałam , mniejsza
a co do najlpeszej sceny w odc. to cxhyba sam koniec , Damon przed kominkiem , to bylo straszne patrzec jak cierpi , i Bonnie , to z kolei było tak strasznie prawdziwe , że aż samej mnie zachialo sie płakać , ale odzyskanie Eleny zmarali , tez to sobie innaczej wyobarażałam nie tak banalnie no ale trudno . byle do 25 .03
Według mnie jeden z lepszych odcinków.
Biedny Damon i Bonnie, naprawde mi ich szkoda...
Damon przy kominku i śmierć babci Bonnie to po prostu był wodospad....
Kocham <333333
powiedziała, że aby ożywić wampiry potrzebna krew Gilbertów, więc z jakiej paki krew z torebki, którą D. roztrzaskał ich ożywiła...?
nie czytałam książek, więc mam pytanie. czy Elena zostanie przemieniona w wampira?
nie chodziło o to że konkretnie ta krew jest potrzebna, tylko Anna sobie ustaliła że skoro Gilbertowie wpakowali jej matkę do grobu, to ich krew ją ożywi.
no właśnie też mnie to zastanawiało z tą krwią Gilbertów skoro Elena nie
jest tak naprawdę z ich rodziny , ale nie chcę się czepiać vbo wtedy
zacinał mi się odcinek więc mogłam coś przeoczyć , no chyba że faktycznie
było tak że Anna tylko to sobie ubzdurała ;p
co do pytania rainbowarrior , tak w książce Elena została wampirem , i
niestety zginęła zabijając Katherin , a potem nawet została jakimś anioło-
duchem xD
Anna była przekonana o tym ze Elena jest z Gilbertów. Nic nie wiedziała o adopcji :P a podobienstwo jej i Katheriny uznała jako czysty przypadek. Dlatego bylo jej obojetne kto - Elena czy jej brat - ożywi jej matkę.
no czyli wychodzi na to że o tylko widzi misie Anny , bo gdyby to naprawdę
musiała byc krew Gilbertów , to Pearl by nie ożyła xD
ale właśnie Dodo 140 może mieć racje, ponieważ może reżyser właśnie o tym myślał w taki sposób, że jeśli Gilbert uwięził ją, więc i Gilbert będzie musiał pomóc jej wyjść,
no albo jeszcze w ogóle reżyser i scenarzyści się pomylili i poplątało im się z tą całą pieczęcią etc
Krew była obojętna, ale ona postanowiła ozywić matkę krwią Gilbertów, zeby zemścić się na Johnatanie Gilbercie i jego potomkach - on przeciez zamknął tą matkę w grobowcu.
powiem szczerze, ze wg mnie byl to najlepszy odcinek jak dotychczas [zaraz
przed 1x06, czyli lost girls]
damon jest wg mnie poprostu najlepszy, a ian somerhalder poprostu
przechodzi sam siebie w grze aktorskiej.
najlepszy moment = damon przed kominkiem na koniec / kiedy elena go
przytula
rainbowarrior: tak jak już bylo wspomniane, elena zostala wampirem, ale tak
naprawde serial nie wiele ma wspolnego z ksiazka. poczynajac od tego ze
elena byla blondynka + bogini seksu, przez to, ze bracia salvatore mieli
pochodzic z piętnastowiecznych wloch, a konczac na tym, ze elena wcale nie
byla adoptowana. oczywiscie pomijajac takie blahostki jak brak niektorych
postaci takich jak meredith, czy wzbogacenie elene o brata. no, ale z
drugiej strony, moze to lepiej? przynajmniej tak naprawde, my, ktorzy
przeczytalismy ksiazke, ciagle mozemy zadziwiac sie ogladajac kolejny
odcinek:)
iluvfame ale musisz przyznać, że książki w porównaniu z serialem są po prostu żałosne. Czytała wszystkie i muszę powiedzieć, że mimo iż po 3 część akcja robi się nieco ciekawsza to i tak jest to przykre kiedy się je czyta. Zainspirowana świetną ekranizacją sięgnęłam po serię i pierwszy raz w życiu spotkałam się z sytuacją, że książki są o wiele gorsze od seriale/filmu. Dlatego jestem bardzo wdzięczna twórcom VD za wszystkie zmiany i innowacje.
Jak najbardziej zgadzam się z czarnula06 , chociaż nie przeczytałam wszystkich książęk ale już po pierwszych 3 stwierdzam, iż bardziej podoba mi się serial ;dd
dobrze że poruszyłaś ten temat, ja też się zgadzam, że książki nie mają tego 'czegoś'... musze przyznać że momentami wciągają, ale nie powalają na kolana ;) najpierw zaczęłam oglądać serial, po książki sięgnęłam z ciekawości, mimo iż słyszałam niezbyt pochlebne opinie ;) w sumie to ciesze się że serial wygląda właśnie tak i że tyle pozmieniali :) jak już tu ktoś wspomniał przede mną-dzięki temu nie da się przewidzieć na podstawie książek co będzie w kolejnym odc i możemy być stale zaskakiwani :D
a tak nawiasem mówiąć to mnie ciekawi ta adopcja Eleny, jak to się wyjaśni, jak ona jest spokrewniona z Katherine...? ;>
no bo Elenę urodziła dziewczyna o imieniu Isabel, ale nie wydaje mi się żeby to ta zabita żona Alarica (też Isabel) była jej matką. no bo przecież musiałaby być spokrewniona z Katherine i, logicznie rzecz biorąc, podobna do Eleny/Katherine. a jak pokazywali te wspomnienia Alarica to ona jakoś nie wydawała mi się do niej podobna...
Zgadzam się co do tego , że książki są o wiele, wiele, wiele gorsze od serialu. Też przeczytałam je niedawno po wpływem serialu i pierwsze trzy części nawet mi się podobały,a le reszta....określiłabym to jako dziwna...
wiesz czarnula, mi sie ksiazki nawet podobaly. najlepsza wg mnie byla ta,
kiedy elena umarla i nie bylo ja cala ksiazke.. [to chyba dowod na to ze
ksiazkowa elena byla wkurwiajaca..XD] jednakowoz kiedy bodajze w 4 czesci
UWAGA SPOLIERY I WGL
elena wraca jako ten pol aniol, pol niewiadomo co moja mina z kazda strona
wygladala mniej wiecej tak O___________________________o
serial jest dobry, naprawde, jedyna rzecz ktora mi przeszkadza - ale to
pewnie kwestia gustu, to to ze stefano nie jest przystojniejszy. i ze ci od
castingu wybrali go jakby mial byc kopia edwarda [ z przetrącona szczeka]
Końcówka jest świetna ale smutna a ogólnie cały odcinek jest fajny. A do tych co chcą wiedzieć jak wyszedł wampir to napisała o tym wyżej minako21. Bonnie i jej babcia cofnęły blokadę aby Stefan i Damon mogli wyjść ale nie przywróciły jej spowrotem bo nie były dość silne więc tej blokady nie było juz potem. I sądze że śmierć jej babci nie była przyczyną. A ten 'nowy' wampir jest... eh nie zdradzajmy tajemnic zobaczycie w następnych odcinkach :P:P nie będzie jedynym 'nowym'. A Anna i Jeremy... wątek dalej będzie ciekawy :P poza tym pisze to 8 kwietnia więc już każdy napewno oglądał następne odcinki :P:P
nie sądzę, żeby Anna kłamała co do Kathrine, chociaż na pewno jak Kathrine będzie miała możliwość to spróbuje pomanipulować Damonem; świetny odcinek swoją drogą, Anna niby wykorzystała Jeremego, ale widać, że zaczeło jej na nim zależeć; smutne zakończenie z babka Bonnie, ale w kazdym odcinku ktos musi zginac, poza tym bylo by za łatwo gdyby mieli tak doświadczona czarownice, teraz Bonnie bedie miala mozliwosc uczenia sie swojego fachu:P watek Elena-Stefan-Damon genialny, łacznie z ta slaboscia Damona do Eleny i na pewno to nie tylko ze wzgledu na podobienstwo do Kathrine:P czekam az sie wyjasni sprawa rodowodu Eleny, bo jesli faktycznie jest spokrewniona z Kathrine to ich spotkanie byloby interesujace...:) Oczywiscie ciekawe bedzie ustosunkowanie sie do tematu wampirow przez Jeremego - czy zaakceptuje jak Elena czy potepi jak jego przodek.
bardzo podoba mi sie twoje spostrzezenie pt. - w kazdym odcinku musi ktos
zginac:). ale nie uwazacie tego za pewna przesade? tzn, dla mnie wszystko
byloby okej wylaczajac smierc lexi, to byla wg mnie przesada. nie wiem,
pokazuja damona z coraz lepszej strony, a nagle jeb. to dziwne ze stefano
mu to tak.. no w pewnym sensie latwo wybaczyl, prawda?
dla mnie też śmierć Lexi jest przesadą, wybaczenie Stefana to wynik jego poczucia winy,jemu sie wydaje ze to przez niego Damon jest ten zly i że Damonowi od początku nie było łatwo przez konflikt z ojcem, a Damon jak to Damon, jego moralnośc jest typowo wampirza, tylko nabiera cech ludzkich;P bo gdyby Stefan wiedział o tej zabitej wiedzmie, co nasłała na Damona chłopaka Lexi, to może Stefano miałby większe opory.
Mnie zastanawia inna kwestia - czym Damon sie aktualnie żywi?? bo przecież nie chciał przejść na dietę Stefano