Bez urągania Paulowi ale jest do bani jako Silas. Jako Ripper był trochę psychodeliczny, impulsywny i to fajnie wyszło ale Silas sprawia wrażenie jakby udawał tylko złego a był frajerem. Samo to, że dał uciec Katherine po głupim dźgnięciu w twarz świadczy o tym, że słaby z niego villain. Taki Klaus od razu by ją dorwał i rzucił o ścianę. Scena z Liz tylko potwierdziła, że Paul nie umie grać czarnego charakteru. Co to miało być? Niby mówi z żartem jakby nigdy nic a z drugiej strony ani trochę to nie jest straszne. Wy byście się wystraszyli takiego Silasa? Bo ja nie.
(Ze sceną dla przypomnienia jak coś) https://www.youtube.com/watch?v=VYJOxchH95Y
Liczyłam na dużo więcej. W sumie to jakoś od dawna domyślałam się, że Silasem ,,będzie'' Stefan ale mógł go zagrać aktor, który naprawdę mógłby zagrać go groźnie. Dla przykładu Sebastian Stan. Idealny i ten klimat...
http://www.youtube.com/watch?v=bX_yEy5SGKM
Scenarzyści mogliby stworzyć świetną historię o tej postaci ale nawet jeśli im się to uda to sam pomysł tego nie uratuje bo potrzeba do tego odpowiedniej gry. Są aktorzy, którzy są idealni jako czarne charaktery a są takie które pasują tylko jako dobre postaci. Nawet Ian, który nie jest zbyt dobrym aktorem jakimś cudem grał świetnie tego złego Damona.
No niestety muszę się zgodzić. Piąty sezon jak dla mnie będzie jeszcze gorszy niż 4. A szkoda bo naprawdę lubiłem 1-2 sezon...
Dziwnie się ogląda ten 5 sezon ale jak się już ogląda to się ogląda. Nadal liczę, że może dodadzą tm świeżości.
"Spier.dolili", to jednak mocne słowo... chyba za mocne, zważywszy że widzieliśmy dopiero jeden odcinek. Niestety muszę się zgodzić z samym sednem wypowiedzi. Silas nie był według mnie porywający, głównie przez dosyć nudną, sztywną grę Paula. Choć sam charakter Silasa wydaje się być ciekawy, to w niektórych momentach ja widziałam po prostu Paula z gestykulacją jak w wywiadach.
Nie zgodzę się jednak, że Paul nie umie grać czarnego charakteru - sama przyznałaś, że jako Ripper był psychodeliczny. Może właśnie tego mi zabrakło w Silasie - tej nuty szaleństwa, która przeraża i przyciąga uwagę.
Uważam, że Paul po odejściu JoMo i Gillies'a jest najmocniejszy w ekipie TVD, dlatego liczę, że z biegiem czasu pokaże coś więcej, bo jestem święcie przekonana, że potrafi.
A gry Iana już nawet nie będę komentować - jestem na 100% pewna, że gdyby mu znów dali grać czarny charakter, to by poległ na całej linii, bo jego gra była dobra z 1,5 sezonu góra. Teraz to już odcinanie kuponów.
Nie umie zagrać Silasa albo nie ma na niego pomysłu, albo nie ma na niego pomysłu scenarzystka.
Nikt nie będzie gorszy od Klausa ( w sensie, nikt nie będzie lepszy w byciu złym;)), nie wiedzą co mają z tym Silasem zrobić. Bo niby się pojawił i jest ale nic więcej z tego nie wynika.
Po prostu niech skończą ten serial na 5 sezonie. Tylko będzie do 6 bo do tego mają aktorzy podpisane umowy.
Ale mi się podobają nowe wątki, coś się dzieje. Chodzi mi o uniwersytet i o Matta, to taki klimat z 1, 2 sezonu. Jakaś tajemnica, jakiś nowy wampir, mam nadzieję, że nie jakiś potężny wampir, który Klausa i Silasa zdmuchnąłby kichnięciem. Niech skończą z Silasem i wrócą do wątków podobnych w pierwszych sezonach.
Ale nie jakiś mocarz nad mocarze tylko ktoś równy głównym bohaterom, bo to że nagle wygrywają z całym światem i wampirami sprzed naszej ery jest wkurzające i mało wiarygodne. Ja nie mogę rano wstać na zajęcia, a Elena zabija Kola, no dajcie spokój!
To było fajne jak Elena była taką trochę nieporadną nastolatką, bo szła i przewróciła się, a najgorszym co mogło ich spotkać był Damon. W kolejnym sezonie to chyba poszukają wśród greckich bogów kogoś kto jest jeszcze potężniejszy. Powinni wycofać się z tego pomysłu zły, gorszy, najgorszy i jeszcze gorszy od najgorszego. Niech Elena ma problemy na studiach, niech wrócą normalne wampiry (bo z normalnych widujemy tylko stałą ekipę, nikt nowy nie pojawia się, pojawiają się tylko jacyś mocarze), może niech kogoś zmienią w tego wampira. Są na dobrym tropie, bo mają tajemnicę, której nie rozwiązali w 1 odcinek (i mam nadzieję, że wyjaśnieniem nie będzie mit o Majach), mają nowy pomysł na zaangażowanie Matta i wrócili do problemów szkolnych Jeremiego. W dziwny sposób, ale jednak:) Niech jeszcze Stefan zacznie pisać pamiętnik, a Damon trochę się zeźli:) i już, cały sekret:)
Ja się przerzucam na Orginalsów. Tam chociaż nie ma trójkątów, czworokątów i innych pięciokątów miłosnych.
Czytam że ludziom bardzo się TO spodobało tak w większości;) Ciekawe czy to się utrzyma ale można się zaniepokoić patrząc na oficjalną oglądalność...
Zgadzam się. Myślę, że wprowadzenie oryginalnych wampirów było już szczytem możliwości w gradacji zła. Ja od początku wątku z Silasem zastanawiam się, kim on właściwie jest... "jeszcze bardziej zły, jeszcze bardziej pierwotny"... już nawet nie wampir, nie hybryda, tylko... no właśnie, co? I co będzie następne? Lilith? Belzebub? Zeus? Uranos i Gaja? xD Kolejna legenda, kolejni łowcy, klątwa, antidotum, potężna broń i zaklęcie? I jeszcze Kath w roli "najsłabszego ogniwa", której głównym problemem człowieczeństwa są pęcherze na stopach od noszenia szpilek :P Nie rozumiem dlaczego wszyscy jak jeden mąż postanowili ją chronić, bo poprosiła, jakby nie pamiętali, ile im krwi napsuła, chociażby zabijając Jera. Jedyna nadzieja w studiach Eleny, szkolnych perypetiach Jeremiego i Mattcie, bo cała reszta to pożeranie własnego ogona po raz piąty.
Dokładnie, mnie też wpienia, że wszyscy cackają się z Kath jak ze zgniłym jajkiem; Damon to powinien od razu drzwi jej pokazać i jeszcze mopem pogonić, a nie wpuszczać do wanny. A swoją drogą to była wannna jego czy Stefana ?
Jeszcze pół biedy, jakby jakoś poprosiła grzecznie, ale nie, poskarżyła się na pęcherze na stopach i już wszyscy za nią nadstawiają tyłka, a Jer pierwszy, trochę z tym przesadzili moim zdaniem... teraz też uciekła z miejsca wypadku, zostawiła Jera, ale co tam, już w scence z następnego odcinka uradzają, jakby tu jej pomóc :P