No bo tak ostatnio już było licho to myślałam, że wy też się poddałyście :P Nie oglądałam Hachiko i nie chcę, bo to nie na moją psychikę xD

Nie było mnie parę tygodni na początku maja, potem trochę pobyłam, a teraz znowu mnie nie było. Czas nawet by się znalazł, ale jakoś nie chciałam nikogo zaczepiać na siłę. Poza tym nikt seriali nie ogląda, a ile można pisać tu o moim popie.przonym życiu :P

Ja wyjechałam na trochę, a tak to szkoła i praca i gdzieś tam po drodze obejrzałam seriale i mam na czysto więc zaczęłam dzisiaj Better Call Saul :P

O, właśnie jakiś czas temu miałam spytać czy planujesz zacząć BCS. Jak obejrzysz, to daj znać czy Ci się spodobał. Ten 1 sezon według mnie taki spoko, parę lepszych momentów jak za czasów BB :D No i Saul i Mike <3 :D A tak to właśnie finał był taki, że aż się nie mogę doczekać 2 sezonu :D W sumie w tym było takie wprowadzenie, ale fajne :)
Ja mam zaległości w serialach. GoT to nawet nie zaczęłam, tylko te pierwsze 5 odcinków ściągnęłam, ale nie obejrzałam.

Ja to jestem jakaś przeklęta chyba, chciałam nadrobić 2 broke girls, następnego dnia zdjęli ii tv, wczoraj obejrzałam BCS, nie działa seansik xD To już chyba tylko torrenty :f

Będę pisać pewnie wrażenia co kilka odcinków ;) Póki co w pierwszym odcinku pojawienie się Mike'a <3

Wiele nie tracisz, średni mocno ten sezon, dopiero chyba ostatni odcinek teraz coś się ruszyło :P Dwa poprzednie męka :P

Znam kogoś kto ma cały sezon na dysku ^^
Miałam jesienią zacząć to 2BG, a nie mogę od kilku miesięcy wziąć tego serialu od koleżanki :/

Fajnie by było, będę czekać zatem :)
Mike, to jest mistrz. Te sceny na parkingu mnie po prostu rozwalały. On jest taki enigmatyczny, a w duecie z ciągle pieprzącym coś pod nosem Goodmanem, to mnie po prostu rozwala :D

Nie żałuję nawet, kompletnie mi się nie chcę. Jak wyciekły to chciałam obejrzeć, ale byłam zajęta. A teraz to mi przeszedł już zapał.

Ja 2gb do obiadu oglądam, na nic więcej nie zasługuje, haha :D

No cudowny był, tylko się pojawił to mnie wyje.bało z kapci :D

Prawie jak Sia, nie wiem o co Ci chodzi xD
Teraz muszę zapytać co jadłaś :>

Nie wiedziałam nawet jak mi tego brakowało dopóki ich nie zobaczyłam. No i te wszystkie absurdalne momenty jak w BB <3

Czemu prawie jak Sia xD?

To było, że tak ogólnie jak jem obiad to oglądam zawsze jakąś 20 minutówkę, a skończyłam Modern Family niedawno to przyszła pora na 2BG :P
Wczoraj na obiad jadłam azjatycką zupę, którą sama zrobiłam ^^

No bo tam niżej pisałam, że nie wiem o co jej chodzi, mimo że teoretycznie słyszę. I tak samo nie rozumiem co miałaś na myśli w swojej wypowiedzi :D

Tę część zrozumiałam akurat xD
Dzięki, dawno nie jadłam zupy :D

Ok, nie ważne xD


Ja przed chwilą jadłam botwinkę <3

Nie jadłam nigdy, "z wyglądu" mi nie smakowała, więc nie próbowałam xD Chociaż w sałatkach mi te liście nie przeszkadzają, a nawet niezłe są.

Ja dzisiaj miałam kaszę jaglaną i grillowaną cukinię. Jem ostatnio jak wróbel albo jeszcze mniej xD

Ja jestem w sumie prawie wszystkożerna tak stwierdziłam ostatnio, smaki się naprawdę zmieniają z wiekiem bo zaczęłam jeść więcej mięsa.

Mniam, musiało być dobre <3 Kasze w ogóle są pyszne.

Jak moja mama :D
Mnie niby też się trochę zmienił i jak jem gdzieś poza domem, to chętnie próbuję nowych rzeczy i nie ma takiego problemu jak kiedyś. Z tym że nadal problemem jest ilość, ja nawet nie mam wyobrażenia na temat ile jedzą "normalni ludzie" i zawsze szykuję za dużo i traktuję wszystkich jak tucznik xD

Jak napisałaś kasze, to do mnie dotarło, że jednak jadłam kuskus xD Miała być jaglana, ale wyszła :D
Właściwie to nie szaleje jakoś, ale u mnie jakoś się w kółko je kasze i ryż, że się przestawiłam i też już nie gotuję sobie ziemniaków jak jestem sama :)

U mnie chyba tak w rodzinie jest w sumie, że "wszystko jemy", cały czas coś nowego próbujemy itd.

Od kiedy jestem na studiach RAZ zrobiłam sobie ziemniaki na obiad. Nie chce mi się obierać xD

Zazdroszczę, wybredna jestem chyba tylko ja, ale takich eksperymentów nigdy nie było, czego ja strasznie żałuję. Chociaż ostatnio to się trochę właśnie zmieniło, tata się dorwał i on już lubi pokombinować. Poza tym wzięli się za siebie, bo dotarło, że już nie mają po 30 lat :P

Nie umiem za dobrze gotować i jest to jeden z moich kompleksów "umiejętnościowych" :(
Kiedyś często robiłam na studiach ziemniaki, bo w domu mi brakowało. Ja właśnie mogę obrać, zetrzeć, pozmywać, byle ktoś dopilnował reszty... doprawił, upiekł, przypilnował, w tym nie mam wyczucia.

Ja niby gotować umiem, ale leniwa jestem xD I mogę jeść nawet cały tydzień to samo bez problemu xD

I tak bije jestem leniwa i nie umiem :P
Może jak uwierzę kiedyś w swoje możliwości to się nauczę.

Ja w Ciebie uwierzę :')

Zawsze to jedna osoba <3

Hej. Masz może chwilę? Jak nie, to nie szkodzi :)

Teraz dopiero tutaj zajrzałam, co jest Lisiczko?

A wiesz co, dobrze że Cię nie było. Właściwie to nie wiem co chciałam, chwilowy kryzys, atak paniki i bliska płaczu histeria, toteż chciałam wykorzystać fakt że mnie nie znasz i Cię "wykorzystać" trochę, bo wydajesz mi się czasem rozsądniejsza. Z perspektywy trzech dni odstępu wydaje mi się to bardzo głupie i przepraszam, mimo że właściwie nie ma za co :)
Btw, Lisiczko <3

Jejku miałam takie uczucie, że coś jest nie tak i żałowałam, że nie weszłam trochę wcześniej. Zawsze mnie możesz "wykorzystywać" jak jest taka potrzeba, nie przejmuj się ;)

Ale jak już wszystko w porządku to się cieszę. Jak jest tak gorąco to nie można się odwadniać płaczem :D

Ze zdjęcia na zdjęcie śliczniejsza :)
Naprawdę nie masz czego żałować, dobrze się stało. Wolałabym móc z Ciebie skorzystać w jakimś lepszym dla mnie momencie, a nie ciągle marudzić i narzekać :( Niestety ja mam trust issues jak stąd do Chin, także tak ciężko to wszystko wychodzi.

W porządku może nie jest, ale jakoś się muszę ogarnąć.
Staram się ogólnie trochę więcej pić, bo ja jestem wiecznie odwodniona :D

Coraz lepiej się maluję xDD Poważnie, zamiast się uczyć siedzę i oglądam Maxineczkę na youtube. Jak tak porównam z tym wcześniejszym zdjęciem to mi się śmiać chce, jakbym botoks wstrzyknęła jakiś :D

Będę czekała mając w zanadrzu gifa z " It's been 86 years..." :D

Ja też i mam później m.in wory pod oczami przez to ;/

Jesteśmy dostępne w tym samym czasie, więc jest już co najmniej dobrze, hehe....

Ja się praktycznie w ogóle nie maluję od dłuższego czasu. Lubię podziwiać, ale sama nie umiem, no i dochodzi też fakt, że odstawiłam z 90% kosmetyków na czym paradoksalnie coraz lepiej wychodzę po latach zmagań ksometyczno-dermatologicznych.
Chociaż moja pierwsza myśl jak Cię właśnie zobaczyłam, to że muszę się chyba jednak zacząć malować :D
Poprzednie też mi się podobało, masz przepiękne kości policzkowe. I rzęsy... chociaż to też obserwacja z wcześniejszych zdjęć.

Ja mam ciągle sińce :)

:)

Ja na co dzień też raczej się nie maluję, bo wyleczyłam cerę i w sumie jest git, ale miałam dzisiaj egzamin i w sumie stwierdziłam, że skorzystam z tego, że już mi się chciało ogarnąć i zmienię fotkę.

Starczy już bo ja nie wiem jak na to reagować :D

Śpiąca jestem, a spać nie pójdę, logika.

Zazdroszczę...
A to w sumie tak bez zastanowienia rzuciłam, nie miałam nawet na myśli Cię specjalnie komplementować, ale odruchowo tak już :D

Ja jestem na zbyt dużych nerwach cały czas i sen mi nie wychodzi. Wczoraj miałam potworne koszmary. Ciągle muszę się czymś zajmować, bo inaczej wariuję. Jak robot.

Tyle co na to wydałam to już bym samochód miała... xD albo chociaż dobry komputer!

Też bym Cię pokomplementowała odruchowo, ale nie mam jak :(

Ja jadę od roku na melatoninie, bez tego u mnie nie ma spania, chyba że nad ranem.
Polecam, Katarzyna ^^$&(*&%$

U mnie niestety dochodzi okropna dieta, zła przemiana materii i inne takie, także to by wymagało okropnie ciężkiej pracy żeby efekt był choćby zadowalający. Inna sprawa, że mnie zadowolić się nie da xD

Tja, musiałabym Ci chyba wysłać zdjęcie, a potem dać ze dwa tygodnie żebyś w końcu wpadła co tam by można było miłego o mnie powiedzieć xD

Ja brać nic nie biorę, bo i tak za dużo już rzeczy łykam, ale u mnie nie ma spania bez stoperów + często gęsto opaska musi być na oczy. Masakra, nawet już wyspać się nie potrafię.

A jak Ci egzamin poszedł? Nie wiem, chyba wypada zapytać... :)

Co u mnie nie dochodzi... biorę po prostu nieziemsko silne (i drogie...) leki :P

Nieprawda, już wiem chociaż, że włosy masz fajne więc na pewno by się tego znalazło ^^

Stopery też regularnie, bo mnie mój kocurro el bandito budzi po 4 :P

Nieźle, jestem zadowolona nawet.

Tak jak mówię, u mnie za dużo już tego. Chociaż muszę się w czerwcu w końcu wybrać do lekarza może mi hormony wyrówna i za jednym zamachem pozbędę się wszystkich swoich zaburzeń xD

Nie denerwuj mnie nawet z włosami. Znowu jestem na fazie "nigdy nie odrosną" ;( Za trochę idę chyba jednak znowu obciąć. Jutro mija 3 miesiąc od obcięcia, sprawdzę tempo porostu i już pewnie kompletnie się załamię.
Autentycznie nic. To aż smutne jest.

Mnie budzi wszystko. Ostatnio też czytałam w stoperach, takie mam ku.rewskie problemy z koncentracją :/

No to się cieszę :)

Chciałabym się kiedyś do tego zmotywować też. Póki co do dentysty muszę i do alergologa i do stu innych, lista bez końca. Idź koniecznie :>

To czemu idziesz obciąć znowu?
U mnie za miesiąc minie rok bez obcinania i grzywka mi odrosła już całkiem znośnie. Ale siano w sumie :P

Lecytynę spróbuj, jak się regularnie bierze to pomaga chyba, albo mi się wydawało :P

Ja również ;)

No u mnie też na jednym się lista nie kończy. Ale do tego mam skierowanie od jakiś 2 miesięcy to rzekomo był priorytetem xD

Bo mam zniszczone rozjaśnianiem włosy, a w styczniu na domiar złego "mądra fryzjerka" spier.doliła mi włosy. W kwietniu trochę zniwelowałam cieniowanie, ale nadal są za mocno postrzępione (zresztą wrzucałam tu nawet fotki anulce - nie wiem czy widziałaś) Pierwsze dwa miesiące były spoko, ale teraz znów się puszą i robią niesforne, a znowu łatwo je obciążyć i nie mogę ich do końca ogarnąć mimo dobrych chęci. Jedyny plus to że ich przybywa, no i już się nie kruszą jak jeszcze rok temu :)

Kejt-farmaceutka :>
Wydaje mi się, że u mnie to na tle nerwowym jest wszystko.
Ponadto, tak jak już wspomniałam dwa razy :D - Za dużo już łykam, piję itp. I tak trochę ostatnio zmniejszyłam ilość wszystkich "wspomagaczy" także podziękuję :P

Ja tak z alergologiem mam, ale widocznie wolę katar xD

Widziałam te zdjęcia, ale myślę, że i tak fajnie, bo masz dużo włosów i wyglądają na gęste. Ech to rozjaśnianie, u mnie ombre i też tragedia :P


Tak, to ja chyba tutaj za dużo łykam xDD

Mnie się czasem zdarza kaszel taki, ale kataru to współczuję, bo nie znoszę. Też powinnaś iść zatem smarkulo.

Chyba tylko wyglądają :D Weź się nie odzywaj, taka tragedia, a jakoś nie widać, czarne i lśniące jak u piep.rzonej pumy jakiejś. Nienawidzę Cię xD
Btw, moje ombre :P http://oi62.tinypic.com/2gy8wb9.jpg
Tak właśnie myślę, żeby do granicy palców znów skrócić. Porypało mi się wczoraj, bo minęły dopiero 2 miesiące, a nie 3. Dzisiaj na zdjęciu porównałam i wydaje mi się, że całkiem podrosły, także wstrzymam się może z miesiąc i wtedy zobaczę co dalej.

Właśnie coś mi się zdaje, że Ty z tych co mają tabletkę na każdą dolegliwość xD
A tak poważnie, to rozumiem, do niedawna łykałam 12 dziennie, a to nie wszystko co brałam, także się nie odzywam xD

Powinnaś, powinnaś. Jutro chyba zaniosę to skierowanie, jak wstanę nie na ostatnią chwilę przed pracą.

Piepr.zonej pumy xDDD Jakiś rozjaśniony kłak też się tam załapał w kadrze, zdjęcie nie oddaje prawdy, mojej paszczy z resztą też xD
Zajebiste masz to ombre, bardzo ładnie przechodzą kolory.

Właśnie w sumie to chyba nie, w różnych okresach życia po prostu różne "testowałam", teraz tylko ta melatonina i moje dragi na skórę :P
A powinnam coś na te włosy chyba jeszcze.

No ciekawe czy poszła.

To przynajmniej fotogeniczna.
Na tle włosów to tak nie wygląda, wtedy widać, że odrost do ucha xD Dopiero jak podniosę pojedyncze pasmo to widać, aż zdjęcie dlatego zrobiłam. Ale dziękuję :)

No to wyszłam na lekomankę xD
Poleciłabym coś, ale po kilkumiesięcznym doświadczeniu stwierdzam, że tu jedynie lepsza dieta może pomóc. Włosy w ostatniej kolejności są zaopatrzone przez organizm. No ale zawsze warto uzupełniać choćby NNKT i pilnować żeby anemii nie było jak u mnie :D

Nie poszła xD Miałam inny zryw, poszłam rano na rynek i nakupiłam warzyw, a później porobiłam jedzonko i piciu :D


A tam, jak czujesz potrzebę to jedz i garściami xD
Piję herbatkę z pokrzywy, niby ma pomóc na włosy, ale nie zauważyłam xD
Udało mi się teraz mieć całkiem dobre wyniki, bo co miesiąc muszę kontrolować i się kłuć :( tylko w pracy sobie magnez kawą wypłukuję solidnie.

Wróciłam styrana, sok z buraka i gra o tron <3

Dobra, jeszcze tylko spytam co konkretnie i daję Ci spokój. Nie mogę przepuścić niestety.

Pokrzywę dobrze jest łączyć ze skrzypem. Zaparzać razem i pić 2x dziennie. Całą zimę i wiosnę tak piłam i według mnie efekty są. Szybszy porost, zagęściły się, no i przestały wypadać. Tylko właśnie trzeba wtedy uzupełniać magnez, bo skrzyp też wypłukuje. Teraz mi trochę za gorąco, ale może się zmotywuję i znowu zacznę.

Ja też dzisiaj taka zje.bana jestem, że szok. Cały dzień na nogach i w drodze.
Nie znoszę soku z buraka, miałam pić jak się anemia zaczęła, ale wolę już z łóżka nie wstawać niż to pić xD

Soki: szpinak/jablko/ananas i burak/banan/jablko.
Gulasz warzywny do tego z kaszą gryczaną :D

A no wiem o tym skrzypie, w sumie może zacznę pić.

O, a piłaś może w takiej mieszance jak podałam wyżej? Bo mi inaczej też nie smakuje :D

Dziękuję :D
Jadłam raz taki fajny gulasz warzywny, że trudno mi było uwierzyć, że nie ma w nim mięsa. Gryczanej nie lubię, ale to opinia z dzieciństwa (próbowałam RAZ), chyba czas ją zweryfikować :D

Mnie jakoś ta rozmowa zmotywowała, kupiłam dzisiaj soczek malinowy do tego, a ziółka się właśnie studzą :P

Właśnie czysty piłam. Ojej, faktycznie może by warto spróbować. Koleżanka mi ostatnio podsyłała fotki swoich smoothie + przepisy. Może by właśnie potraktować tego buraka jako sok-bazę? Od zawsze mi mówią, że powinnam jeść i pić buraki, bo jestem blada jak ściana.

Ja jestem "kaszomaniakiem" xD

No ja dzisiaj też znowu na warzywkach :D

Warto spróbować, burak akurat tani jak barszcz, to można na próbę :D
Ja na uczelni zawsze takie kupowałam, ale się nie opłaca, więc zaczęłam sama, tak to bym na ten miks nie wpadła pewnie :P

Ja też lubię, ale jaglaną i jęczmienną zazwyczaj.

Po co zaczynasz? xD Co takiego? xD
Ja wczoraj zielone szparagi, a dzisiaj nic :D

Muszę wypróbować. Jak coś to dam znać.

hahahah nic ciekawego, sałatka taka z kurczakiem i oliwkami :P ale jadłam też dzisiaj lody :(

I tak wygrywa z "nic" xD

Wykończy mnie, jakie lody?
Ja też jadłam, takie w kubeczku z biedronki, bo mnie skusili promocją xD

Kokosowo nugatowe xD

Ble, nie lubię kokosa. Ale dziękuję.

Ja za to bardzo, ale nugat nie podszedł, za słodki :P