Ja kocham sytuację, gdzie Damon (nie wiem jak to ubrać w słowa) przedrzeźnia Stefana
Damon: "Drogi pamietniku, dzisiaj spotkałem wiewiórkę. Spytała się mnie o imie, odpowiedziałem Joe. To kłamstwo będzie się zamna ciągnąć do końca życia"
Tak to chyba brzmiało...