Serial trzymał klasę gdy był Kevin, 1 i 2 seria. 3 i 4 to jakiś koszmar. Damon jako posłuszny piesek Eleny, rozchwiana
emocjonalnie Elena (co to za pomysł, żeby całować kogoś, żeby "sprawdzić, co do niego czuję"?), Tępa dzida Caroline,
dla której szkoła jest ważniejsza od przyjaciół i do tego porażka wieków, Klaus. Juz sam Matt jest od niego bardziej
przerazajacy. Otwiera stadnine kucykow pony, ryczy po dostal po dupie od tatusia, gada o koliberkach, lata za jakas
licealistka.
Ale co tam, ze serial zniszczony, wazne zeby 13 letnie faneczki Klaroline i Deleny byly ujarane, gdzie to pierwsze to jakis
absurd, on ja prawie zabil tylko po to zeby dokopac tylerowi, co jak co, ale bardziej chorej wizji milosci w zyciu nie
widzialam.
Klaus porażką wieków? Nie przesadzaj. Elka Damon Matt Tyler Carolcia Reb to jeszcze większe porażki;P
"gdzie to pierwsze to jakis
absurd, on ja prawie zabil tylko po to zeby dokopac tylerowi, co jak co, ale bardziej chorej wizji milosci w zyciu nie"
No tak lepsza Delena gdzie Damon zabił przyszywanego brata Elki, jej biologicznych rodziców plus spał z jej matką, kilka razy próbował zabić każdą z jej psiapsiółek, wcześniej z jedną śpiąc. Jedwabiście romantycznie. Klaroline przy Delenie to pikuś.
Btw, ciekawe czym ty się jarasz, na 99% klata Damona ci starczy. A wieku innym nie wypominaj bo to dopiero dziecinada.
Zlotko, ja sie niczym "jarac" nie musze, a damon wyglada jak pol dupy zza krzaka, nie wspominajac o okropnym charakterze, zachowuje sie jak 15 latek a nie 150 latek. I juz po tym zdaniu widac po co ogladasz seriale. Ja wymagam czegos wiecwj, ocenianie po wygladzie to najnizsza forma inteligencji.
A ja się z Tobą zgodzę. Może nie w 100%, ale pod 90 spokojnie podchodzi :D Przede wszystkim co do kwestii scenariusza, który był dużo lepszy w 1 i 2 sezonie. Więcej "grozy", szybsza akcja, wątki o walorach rodzinnych, przyjaźniach, pokazanie różnorodnych problemów.
Teraz mamy tylko romanse. I to nie z takiej górnej półki, które zapierają dech w piersi, tylko durne i uwłaczające prawdziwej miłości.
Do tego tak jak napisałaś, niemal każdy z bohaterów został kompletnie zrujnowany. Nie wiem czy akurat Klaus jest największą porażką, bo w tym całym bajzlu trudno wybrać. Ja najbardziej żałuję wizerunku Pierwotnych, którzy mieli być mądrzejsi, silniejsi, ogólnie lepsi niż reszta bohaterów.
Według mnie najgorzej na tle całego serialu prezentują się postacie żeńskie. Elena, Caroline i Rebekah (choć tą ostatnią nadal lubię i tej szkoda mi najbardziej). Kobiety to niewierne, niezdolne do głębokich uczuć hipokrytki i manipulantki.
Zgadzamy się też w kwestii par. Klaroline to najgorsze co było mi w życiu dane w serialach widzieć (Nie pierwszy raz wygłaszam tą opinię, a zatem nie czuję potrzeby przepraszania kogokolwiek). Nie rozumiem tej pary. Co by o Delenie nie mówić (a sama mogę wytoczyć tutaj milion oskarżeń) to Damon w momencie kiedy uświadomił sobie, że zależy mu na Elenie nie ryzykował nigdy jej życiem. A także nie próbował kłaść go na szali by coś udowodnić. Klaus zrobił to. I guzik mnie obchodzi, czy tego żałuje czy nie, podobnie nie obchodzi mnie że zmienił zdanie i ją uleczył. Klaroline zniszczyło nie jedną, a 2 postacie. A jedna z nich jest dla mnie kompletnie martwa.