Wytłumaczy mi ktoś dlaczego 'wspaniała' i irytująca Elena nie próbowała tak jak Alaric przejść przez tą granice 'przywracającą do życia' z Jo żeby znów być człowiekiem..?? Nie rozumiem po co scenarzyści wprowadzają taki wątek.. Elena wkońcu może znów być człowiekiem o czym zawsze marzyła i nie korzysta z tego,co więcej nikt nie myśli o takiej możliwośći??? Czy tylko ja zwróciłam na to uwagę... Czekałam bo myślałam że coś w związku z tym wyjdzie ale okazuje się,że możliwość znikła bo Kai ściagnął zaklęcie..
Przejście przez granicę nie oznacza powrotu wampira bo bycia człowiekiem jako takim - osobnik staje się człowiekiem w momencie swojej śmierci, czyli przemiany w wampira - Jo uratowała Alarica od wykrwawienia, ale nie wiadomo, czy udałoby się uratować Elene, która utonęła :)
Mi ten powrót do bycia człowiekiem w ogóle wydaje się całkowicie naciągany, zrobili to tylko po to, żeby Alaric nie mógł przywrócić Elenie wspomnień i żeby dodać jeszcze więcej dramatyzmu jej miłości z Damonem. Granica przecież "wyłącza" magię i na dobrą sprawę każdy przekraczający ją wampir powinien umierać, a nie zamieniać się w człowieka i dopiero później umierać powoli, żeby dało się go jeszcze uratować, bo już przecież raz umarł, a czary go ożywiły zamieniając w wampira. Zdejmując magię, taki delikwent powinien automatycznie być martwy bez kombinowania, nie można umrzeć dwa razy jako człowiek i tak powinno to wyglądać, a oni wymyślili jakąś zakręconą historię, że niby się nie da, ale jemu akurat się udało, bo ładnie im się to w scenariusz wpasowuje. Elenie chyba by nie wyszło, bo ona utonęła i musieli by wypompowywać jej wodę z płuc, która bierze się nie wiadomo skąd.
A w ogóle, czy przemiana Alarica ponownie w człowieka nie powinna się odbywać na tej samej zasadzie co przemiana Katherine? Ona zwyczajnie zaczęła się "sypać", starzeć.