Tak, tak, to jest prawdziwa książka.
Ale nie dziwię się, że miałaś wątpliwości, czy to na pewno ta książka. To pewnie przez ten styl niezbyt rozgarniętej gimnazjalistki, który prezentuje pani Smith. Radzę zaprzestać na tych 3 rozdziałach ;)

Aż sobie ściągnę kawałek tej książki, żeby zobaczyć, że rzeczywiście taka beznadziejna :P

No, styl ma podobny do moich pseudo-literackich tworów z czasów gimnazjum. Tylko trzeba pamiętać, że pani Smith uważa się za pisarkę, nie jest w gimnazjum, a do tego ktoś to jeszcze wydał i sporo ludzi kupiło, przeczytało i zostało fanami... :P

Myślę, że chodzi Ci o styl pisania podobny do Meg Cabot? Ja jej książki czytałam i mi się podobały :D

Nieee, Meg Cabot to zupełnie inna bajka. Ona też pisze dość infantylnie, ale to zabieg celowy i jest przy tym zabawna, bo i takie mają być jej książki (to znaczy Pamiętniki księżniczki głównie mam na myśli).
Pani Smith pisze jak gimnazjalistka, tylko że odnoszę wrażenie, że pisze tak, bo nie umie inaczej. I u niej ten infantylizm jest w najgorszym wydaniu.

Fakt, Pamiętnik Księżniczki był chyba jedyną serią napisaną w ten sposób ;) Zaraz znajdę fragment książki Smith.

Dziewczyna Ameryki też ma podobny styl. Ale chyba zrozumiałe jest, że jak narratorką jest nastolatka, a seria ma raczej humorystyczne zabarwienie, to można tak pisać, o ile dobrze to wychodzi - a Cabot jest w tym świetna.
Za to w PW przez większość czasu jest 3-osobowy narrator, który jednak nie powinien mieć stylu nastolatki ;)

Dziewczynę Ameryki dosyć dawno czytałam, właściwie jak wszystkie jej książki i nie pamiętam za bardzo, ale bardzo mi się podobały;)

Ja kiedyś szalałam na punkcie Cabot :D

Ja tak samo :P Ale do dziś nie przeczytałam Magicznego pechu xD

Ja do dziś nie przeczytałam ostatniej części PK... Muszę to nadrobić, ale nie wiem, kiedy w końcu mi się to uda ;)

Ja ostatnią część nawet mam kupioną. Świetna była, jak inne ;) Lubiłam jeszcze Pośredniczkę, ale przeczytałam tylko jedną książkę z tej serii...

Pośredniczki nie czytałam. Podobało mi się 1-800-Jeśli-Widziałeś-Zadzwoń, ale czytałam tylko 2 książki z tej serii. Może nawet kiedyś ją skończę ;)

Ja z 1-800-J-W-Z czytałam Znak Węża chyba. Też mi się podobało;) Czytałam nawet Liceum Avalon, Idola Nastolatek i Kłamczuchę w opałach :P

Bo oni są w gimnazjum i miło im sie czyta coś co rozumieją :P

No tak xD Jeszcze do tego mnóstwo fanów to Amerykanie... xD

mnie sie książka nie podoba... przeczytałam 2 części... 3 mam ale jakoś nie chce mi sie za nią zabrac... poprostu jest nudna w porównaniu z serialem... i dziwne jest to ,że nie ma Jeremiego w niej... ;/

Ja przebrnęłam przez 1 i jeden rozdział 2... Dalej nie dałam rady. Ciągnie się to bez praktycznie żadnej akcji, postaci płytkie - Damon chyba później dopiero się wyrabia, porażka.
A to, że nie ma Jeremy'ego - nam się wydaje dziwne, ale dla fanów książek dziwne było, że w serialu nie ma Margaret, tylko jakiś brat :P

książka dużo gorsza od serialu, niestety.

jakiś czas temu kupiłam na allegro 3 tomy i jeszcze nie przeczytałam. spodziewałam się, że książka wciągnie mnie tak jak serial, ale niestety nie stało się tak. wszystko się tak bardzo różni, że przez chwilę się zastanawiałam czy czytam dobrą książkę. medredith, młodsza siostra zamiast brata, elena jest blondynką, bonnie ma rude włosy, matt nie ma siostry, tyler od początku jest wilkołakiem i można by tak jeszcze trochę wymieniać. wiem, że książka powstała na długo przed serialem, ale ktoś kto jest przyzwyczajony do tych wszystkich rzeczy może mieć problemy z odnalezieniem się w książce. i jak to ktoś na pewnym forum napisał - książkowa elena może mieć każdego i na początku próbuje zdobyć stefano za wszelką cenę. wszystko jest tam opisane tak, że naprawdę trudno mi było ją polubić. taka typowa niby idealna dziewczyna, blond włosy, niebieskie oczy, zgrabna i powabna, każdy jej pragnie i w ogóle się trochę zawiodłam, bo mam zupełnie inny obraz eleny.

Też miałam kupić 4 księgi, całe szczęście zmądrzałam, bo byłaby to kasa wyrzucona w błoto. Wypożyczyłam 1 księgę i czytanie jej ciągnie mi się i ciągnie. Bardzo słaba.