No przecież ma się pojawić taka postać -_-

SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!
W 11 odcinku pojawi się Jules, znajoma Masona.
Wg. spoilerów będzie mieć romans z Damonem, co więcej, podano informację, że Damon będzie mieć własną sypialnię której użyje (oczywiście nie mowa tu o zwykłym spaniu, pewnie chodzi o scenę właśnie z tą Jules.
Ja nie wiem co o tym sądzić, chcę żeby Damon przestał cierpieć, ale jeżeli będzie traktować w ten sposób Elenę, tzn. najpierw mówi jej że ją kocha, potem idzie do łóżka z inną bo ta nie potrafi przyznać się do uczuć (Stefan forever:/), a potem znów do niej wzdycha no to Elena nie będzie brać go na poważnie i g... wyjdzie z Deleny:/

A zresztą miłość Damona do kogoś w tym sezonie napewno nie będzie miała miejsca, raczej będzie to tylko i wyłącznie pożądanie.

no ale mi właśnie chodzi o MIŁOŚĆ nie pożądanie. właśnie - elena nastawiona jest na "stefan forever" także damon raczej nie może liczyć na wiele, dlatego też mógłby się pojawić ktoś na kim d. spożytkował by należycie swoje uczucia!!

poza tym elena i tak nie bierze go pod uwagę, pomijając fakt, że nie pamięta tego, że wyznał jej miłość, także jak dla mnie on jest całkiem usprawiedliwiony swoim [SPOILER] przyszłym romansem, jak mówisz. bo co ma niby, czekać na nią całą wieczność skoro już sam przed sobą i przed nią przyznał, że on na nią nie zasługuje, tylko jego brat i tak jakby dał temu spokój..

Ale to jest niemożliwe, żeby po tym co wyznał Elenie przestał ją nagle kochać ot tak!
To tak samo jak z miłością do Katherine. Był z innymi kobietami, ale wciąż kochał Katherine.
Teraz będzie tak samo, jego związki będą opierały się jedynie na pożądaniu, seksie i niczym więcej, przynajmniej w tym sezonie.
Jeżeli scenarzyści robią nas w balona i ciągłe sceny między D&E do niczego nie doprowadzą, to myślę, że nie zrobią z Damona wiecznego cierpiętnika i zakończą jego wątek happy endem.

ale mi właśnie nie chodzi o to, żeby to było "ot tak"! to by było wręcz jakieś sztuczne gdyby tak wyglądało! mogłoby się rozwijac powoli, nawet przez kilka serii, najpierw się pojawi jakaś postać kobieca, potem jakoś wejdzie w krąg drugoplanowych bohaterów, itd itd, damon może na nią początkowo wogóle nie zwracać uwagi, nawet byc negatywnie nastawiony, ale coś między nimi, jakaś nic porozumienia może się powoli naradzac. może nawet jak już byłoby bardzo rozwinięte, on wciąż kochałby elenę (zresztą nie musi wcale przestawac coś do niej czuc, człowiek to przecież istota skomplikowana emocjonalnie;d) i nie mógł się w pełni "przemóc", a jak w końcu by mu się to udało, jego nowa miłośc by tragicznie zginęła, ja to raczej tak widzę :d

NIECH SIĘ COŚ ZACZNIE DZIAĆ PO PROSTU!!!! już mnie mdli od tego wiecznie perfekcyjnego i przesłodzonego stefano i wiecznie cierpiącego i marudnego damona :d

A myślisz że mnie nie mdli od wiecznie perfekcyjnego i przesłodzonego Stefano? ;p Ja wolę, żeby to Stefano wreszcie zrobił coś okrutnego, nie wiem, zabił kogoś (w końcu jest wampirem), zdradził Elenę, cokolwiek. To piękne, że Stefan to taki bohater i w ogóle, ale to serial..

A gdyby tak Stefan zniknął na pewien czas np. za sprawą Katherine i Elena zostalaby z Damonem?
Nie mogę jakoś wyobrazić sobie Damona, który kocha inną kobietę i jest obojętny w stosunku do Eleny. Taka sytuacja byłaby dla mnie przygnębiająca- brak namiętności, pożądania i więzi między D&E.

"zdradził elenę" - o! to by było całkiem dobre! ale on jest za idealny na takie coś :d

a co do zniknięcia stefano na jakiś czas, to z tego co wyczytałam w streszczaniach książek "vampire diaries", stefano właśnie ma zniknąc, już nie pamiętam, czy uciekł w jakimś konkretnym celu czy coś go porwało (:p) ale elena wyruszyła z damonem żeby go odnaleźc i mu pomóc, z i z tego co pamiętam że czytałam, jedyny moment, w którym coś większego pojawiło się między eleną a damonem to właśnie było wtedy kiedy razem szukają stefano. no ale wiadomo, że koniec końców ona i tak kocha stefano sto razy bardziej, a poza tym nie wiadomo na ile scenarzyści wykorzystają książkę :d

i podkreślam znów - on NIE MUSIAŁBY BYC OBOJĘTNY W STOSUNKU DO ELENY nawet kochając inną kobietę, która by to odwzajemniałaby to uczucie,

Serial mało ma wspólnego z książkami tak naprawdę.
Gdyby Stefan zniknął, to by zalatywało to Zmierzchem :D Edward wyjeżdża, Bella jest w rozpaczy więc zbliża się do Jacoba który ją kocha, jednak w końcu Bella i Edward są razem, a Jacob idzie znów na dalszy plan.
Wystarczy podstawić imiona z VD;p

haha rzeczywiście racja:D nie zauważyłam wcześniej tego podobieństwa:p

nie no mi się wydaje, że Stefan nie zniknie, a jeśli już to góra na 2 odcinki, w końcu to główny aktor jakoś dziwnie by to wyglądało gdyby go nie było pół sezonu np, z reszta Elena tak się zbiera na ta miłość do Damona, że 2 sezony i mogłoby być za mało ;p ale teraz nie jest najgorzej moim zdaniem, są zgrzyty mdz S&E, wg mnie dalej do siebie nie wrócili, tylko się przytulili na koniec i tym żyje do następnego odcinka ;D wydaje mi się tez, że scenarzyści powinni tak to zostawić, ona nie może co odcinek zmieniać zdania bo już nikt nie nadąży, poza tym SPOILER gdzies tu czytałam, że Elena na koniec sezonu ma złamać Stefanowi serce, no to wypadałoby żeby ich z powrotem teraz nie łączyli jeśli nie chcą zrobić z serialu opery mydlanej :/ tak jak jest (Elena od czasu do czasu przytulająca się do Stefana) daje jeszcze szansę Delenie wg mnie, z reszta w początkowej scenie dzisiejszego odcinka E mnie pozytywnie zaskoczyła :)

A gdzie to czytałaś, bo ja czytam zawsze tylko i wylącznie oficjalne spoilery i czegoś takiego nie przeczytałam;)

Teraz nie ma opcji żeby Elena wróciła do Stefana, nie ma też opcji żeby była z Damonem. No przecież teraz D ma luźny związek z Rose :/ ;d
Zobaczycie, jeszcze scenarzyści zrobią z Elenki singielkę a Stefcio będzie z Caroline, uwielbiam Steroline ;d