bo jestes facetem, a kobiety lubia umiesnionych, przystojnych i inteligentnych wampirow od bialych, glupich i brzydkich wampirow.

sorry ale mamy XXI wiek, i swiat sie zmienia, i w modzie jest wampir-dzentelmen, majacy wiecej zalet niz wat, to jest moje zdanie i uwazam ze wiekszosc ludzi sie ze mna zgodzi...

dzikuje, i pamietaj ze to moje zdanie, i nienazucam ci go.

Akurat w tym serialu krwiozerczych bestii masz jak mrówków. Z Damonem Salvatore na czele.

ta odmiana 'mrówek' powala xddd

a mi sie podoba to, ze w serialu sa te zle i dobre wampiry, taka równowaga :)

Haha, dobre :D Damon może aniołkiem nie jest, ale do krwiożerczej bestii także mu cholernie daleko. Obejrzyjcie sobie 30 dni mroku, tam to dopiero są "dobre" i złe wampiry.

Plakaty co prawda ten film ma lipne, ale naprawdę warto go zobaczyć:
http://www.filmweb.pl/f206479/30+dni+mroku,2007/

Daleko? A te wszystkie osoby którym przegryzł gardziołka, wbił kołki w żywotne fragmenty anatomii, względnie wyrwał serduszka, nie mrużąc nawet przy tym swych cudnych ocząt? Mogę się nie znać, ale wygląda mi to na całkiem bardzo krwiożerczą bestię.

krwiożercza bestia nie zna granic a Damon ją ma... nieskrzywdził Eleny jak został zaproszony, potem w Atlnacie itp... Nie zabił Caroline choć mógł, ocalił Viki i zamienił w wampira zamiast dobić ją na cmentarzu...ciężko go określi bo to prawda że potrafi bezwzględni zabić ale ma też w sobie coś dobrego...on poprostu bardzo kochał Katherinę i dla niej gotów był zrobić wszystko;] Osobiście lubię taki typ wampira ale też nie do przesady...Damon jest idealnym połączeniem obu typów bo jest bezwzględnym mordercą ale też za razem przystojnym umięśniony i czułym kochankiem... to jest moje zdanie. Stefanowi brakuje trochę charyzmy ... pozwala Damonowi na wszystko zamiast się sprzeciwić ale za to jest bardzo czuły i jest dżentelmenem;]

"krwiożercza bestia nie zna granic a Damon ją ma... nieskrzywdził Eleny jak został zaproszony, potem w Atlnacie itp... Nie zabił Caroline choć mógł, ocalił Viki i zamienił w wampira zamiast dobić ją na cmentarzu...ciężko go określi bo to prawda że potrafi bezwzględni zabić ale ma też w sobie coś dobrego...on poprostu bardzo kochał Katherinę i dla niej gotów był zrobić wszystko;]"

Właśnie to miałam na myśli co napisała alkara.
EineHexe, myślałam że to rozumie się samo przez się, dlaczego Damonowi jest bardzo daleko do krwiożerczej bestii, ale teraz już masz wyjaśnione. Już rozumiesz, czy jeszcze nie?

A pozwolisz, że będę miała własny pogląd na temat krwiożerczości Damona? Jest moją ulubioną postacią w tym serialu, ale jednak okazyjne popełnianie dobrych uczynków i przebłyski empatii nie mogą zmienić mojej opinii o tym, czym Damon jest. A jest krwiożerczą bestią, gotową w ramach pokazu zabić człowieka bez mrugnięcia okiem.

Nie zabił Eleny nie dlatego, ze jest miłym i puchatym misiem, ale dlatego, ze ona wygląda jak Katherine. Dlatego po prostu nie byłby w stanie jej zabić. Natomiast przemiana Viki wcale nie była dobrym uczynkiem, nie wiem czy zauważyłaś, ponadto na sumieniu Damonka ciąży ten stosik ciał jej kolegów z cmentarza. Damonek kocha, Damonek jest nieszczęśliwy i okrutnie skrzywdzony przez Katherine, ale jednocześnie jest krwiożerczą bestią, radośnie folgującą swym morderczym instynktem.

I to czyni z niego interesującą postać, nie muskulatura bynajmniej i inne przymioty ciała, ale właśnie to, że przez cały czas widz się zastanawia ile właściwie człowieka w nim przetrwało, ile ludzkich uczuć ocalało w tym dziwnym kimś, kto morduje bez mrugnięcia. Jest złożony jako postać, a Ian Somerhalder bezbłędnie to wygrywa.

W zupełności zgadzam się z EineHexe. A do autora tematu: nie tylko teraz
jest pokazywany jako idealny kochanek. Już Dracula Brama Stokera był
kochankiem Miny. Przerażający był tylko na początku. Nadal zabijał ale
kochankiem też był. Po drugie osoby, które "zajmują" się wampirami uważają,
że symbolizuje on naszą seksualność. Jest usposobieniem naszych pragnień
erotycznych. Dla wampirów Anne Rice picie krwi jest tym, czym dla człowieka
jest seks. Myślę więc, że bardziej "prawdziwy" jest obraz wampira jako
kochanka. A to w jaki sposób pije krew jest już mniej istotne. Czasami jest
przy tym namiętny, a czasami ... no cóż, to po prostu "maszyna do
zabijania".

co do autora...
nie chcę ci nic narzucać...ale ostatnio jakoś często słyszę, że "złagodniały te wampirki", tylko tak to już jest jak ktoś się mało interesuje tym tematem i widzi tylko to co zostało w jakiś sposób wylansowane tak jak zmierzch, VD czy nawet Czysta krew, czyli nie zna się, a gada, bo tak jak już wspomniano o 30 dniach mroku, czy nawet Anne Rice, obejrzyj sobie wywiad z wampirem i już sam Lestat był uosobieniem łagodności, co prawda Louise był gentelmenem, ale był jedyny, reszta zabijała bez skrupułów, tak samo jak Słodka jak Krew, Underworld tam jest gadanie o syntetycznej krwi, ale sam początek 2 części i tego co tam się dzieje pokazuje wampiry jako krwawe potwory, a nie wspaniałych gentelmenów, tak samo u wampirów z Morganville...

proponuje zamiast krytykować sprawdzić...

Chodziło mi oto, że krwiożercza istota- wampir została wymyslona przez wladajacych panstwem rumunskim aby ludzie nie chodzili nocami po lasach i aby ich przestraszyc wiec mysle ze najlepszy film o wampirach to 30 dni mroku, ktory pokazuje ich prawdziwa twarz, ale prosze nie musicie sie zaraz tak oburzac kazdy lubi cos innego.

Ta, Salvatorowie to raczej nie Nosferatu;) Przy okazji polecam film niemy pod tym samym tytułem z 1922r. - Majstersztyk! Z niesamowitym klimatem grozy. I wampir oczywiście ukazany w kompletnie inny sposób niż obecnie. Możecie się zdziwić;) Co faktu nie zmienia, że mimo wszystko bardzo podoba mi się przedstawienie wampirów w VD - nawet jeśli nie do końca są krwiożerczymi bestyjkami - choć co do Damona to bym się kłóciła;) A co do 30 dni mroku - zgadzam się przynajmniej połowicznie, raczej nie najlepszy, ale bez wątpienia bardzo porządny. Szczególnie włożenie w usta Dzieciom Nocy języka rumuńskiego - strzał w dziesiątkę;) I Josh Hartnett na deser - do którego mam słabość;)

"istota-wampir została wymyslona przez wladajacych państwem rumunskim aby ludzie nie chodzili nocami po lasach i aby ich przestraszyć"

Ale się uśmiałam! xDDD W tamtych czasach nie było jeszcze czegoś takiego jak "państwo rumuńskie" - to raz. A po drugie wampiry to nie wymysł żadnych "władających", a już na pewno nie po to by ludzie "nie chodzili po lasach". Zamiast pisać od rzeczy, zerknij najpierw do podręcznika historii albo chociaż poczytaj w internecie.