właśnie obejrzałem najnowszy odcinek trzeciej serii . końcówka wręcz mnie zamurowała
choć nie do końca zaskoczyła. jak myślicie, ile jeszcze razy Elijah umrze i zmartwychwstanie
ponownie? :)
On nie był zabijany, co raczej "usypiany", a to jest bardzo duża różnica. Zresztą, o tym mówi scena, gdy Jeremy zabijał innego wampira. Po strzelaniu z łuku w serce, gdy wampir padł na ziemię, powiedział "Jeszcze żyje". Więc odrąbał mu głowę, po czym rzekł " Teraz już nie żyje". Czyli wbicie kołka, albo sztyletu nie rozwiązuje sprawy. Inaczej, Klaus nie trzymałby swojej rodzinki w trumnach, skoro, mają w sercach sztylety, prawda?
Damon wyjął sztylet z Elijaha, a więc go "obudził". W taki sposób, to można go załatwiać praktycznie milion razy, a on i tak zawsze będzie miał szansę wrócić (sam dobrze o o tym wie, więc przeciwnikom, albo odrywa głowy, albo serca). Mam nadzieję, że chyba wystarczająco jasno to wyjaśniłam.
yyy .... wiesz, doskonale wiem o wszystkim co napisałaś wyżej . nie potrzebowałem żadnych wyjaśnień. to, że sformułowałem to w inny sposób miało charakter ironiczny. chodziło mi o to, ile razy jeszcze zostanie "uśpiony" i "przywrócony", tj. ile jeszcze razy jego postać zostanie przywrócona do fabuły, bo u mnie wywołuje to już uśmiech na ustach :)
wbicie kołka nie skutkuje tylko w przypadku pierwotnych.
Ok, rozumiem. Zgadzam się, że mocno przesadzają z tym, że ktoś zostaje zabity, uśpiony, unieruchomiony...nieważne ;D A potem wraca. I tak w kółko. Co ciekawe, to nie pierwszy serial, gdzie dzieje się coś takiego. To jest dopiero śmiech na sali. Ale i tak ogromnie się cieszę na powrót Eliaszka.
Ja obdarzyłem go sympatią po jakimś trzecim odrodzeniu (jeżeli mnie pamięć nie zawodzi) :D
Ale szacunek dla Damon'a .
Ja też nie mogę się doczekać relacji Pierwotnych braci w następnym odcinku :-) Najpierw sobie pomyślałam, że ciekawe czy Eliasz będzie pamiętał wszystko przed zasztyletowaniem - że obiecał pomóc zabić Kalusa, a ten go omotał, oszukał i "wyłączył z gry", ale potem sobie przypomniałam, że wcześniej Elena wymusiła na nim obietnicę bezpieczeństwa dla wszystkich i po "odsztyletowaniu" w domu Salvatorów szybko przyszedł do siebie. A Klaus miał baaaardzo niewyraźną minę... Powinno się więc dziać!
Myślę, że sam wyraz twarzy Eliasza gdy napotkał wzrok Klausa dosadnie dał do zrozumienia, że pamięta wszystko :) Jestem ciekawy jaki będzie jego następny krok. Na pewno nie dojdzie do jakiejś większej fizycznej, konfrontacji ( w końcu Klaus jest połączeniem hybrydy z pierwotnym i raczej ma większą przewagę ). Ciekawi mnie również to, czy Elijah po raz kolejny wejdzie w "koalicje" z Eleną, Damonem i resztą.
I PYTANIE ZA 100 PUNKTÓW !
Macie jakieś spostrzeżenia odnośnie tego, co może się znajdować w największej trumnie, której otwarcie jest niemal niemożliwe?