Ewidentnie słabe momenty to wątki nadnaturalne, przeciąganie fabuły, prześlizgnięcie się po Columbus i bajka o Elisa Griensen. Batalistyka niezgorsza, choć widać, że po kosztach. Całość ma jednak niezłe oparcie w historii, jest nawet wgląd w okrucieństwo meksykańskiego rewolucjonisty, który był dobrym pijarowcem. Wolałbym serial o Zapacie, ale cóż. Dobre i to, że pojawia się tutaj na trochę!