...to byłabym najszczęśliwsza na świecie. Aż ciężko mi opisać, jak bardzo podobało mi się to anime, czy tym bardziej manga. W porównaniu do mangowej to kreska i kolorystyka w filmie trochę kuleje, ale i tak nie jest źle, zwłaszcza że Pandorka parę lat już ma. No i wszystko wynagradza znakomita, genialna wręcz ścieżka dźwiękowa, mogłabym jej słuchać godzinami, doskonała Yuki Kajiura jak zawsze nie zawiodła i wywiązała się z powierzonego jej zadania w 1000%, nie, 10000%. Wybaczcie to egzaltowanie, ale ja naprawdę kocham Pandorę i ubolewam nad tym, że jej kontynuacja to marzenie ściętej głowy. Szkoda w sumie, że zabrali się za nią wtedy, a nie teraz, kiedy manga jest już skończona. Byłby dłuższy, acz kompletny sezon z lepszym zakończeniem i być może ładniejszą grafiką (ale z tym to różnie mogłoby być, raczej nie jestem fanką stylu nowszych anime).