Czy ktoś oglądał i może się podzielić swoimi odczuciami? Jak pierwsze wrażenia?
Warto, czy nudny? Teraz jest tak dużo seriali w produkcji, że żal tracić czas na średniaki.
pierwszy odcinek taki sobie, drugi nadal taki sobie, a syn głównej bohaterki nawet jak na nastolatka jest takim patologicznym idiotą że chyba sobie daruje.
Jestem po drugim odcinku i myślę, że duże znaczenie, jak kto odbierze ten serial będzie miało to, na ile będzie się do oglądało ot po prostu, a na ile dostrzegając coś głębszego.
Przykładem może być ostatnia scena tego 2 odcinka, gdzie ktoś skupi się tylko na nagości, w sytuacji gdy ta scena wraz z muzyką i końcową reakcją na słowa Roy'a, mnie przynajmniej bardzo poruszyła i niesie ze sobą refleksyjny przekaz.
Jedyne czego się obawiam, żeby zbyt szybko nie zabrakło pomysłu na treść.
Odpowiadam po 4 odcinku. Serial zadziwiająco lekko opowiada o dość głębokiej tematyce. Mam wrażenie jednak, że nie trafi do wielu widzów, bo niewiele rzeczy jest tam takie, jak się wydaje. zarówno postać Brandona jak i Eve nie jest jednowymiarowa. ja to widzę tak. Brandon, jako słodki nastolatek bzyka panny, i wydawało by się że o seksie wie wszystko, z czasem okazuje się że nie wie nic. Eve jako samotna matka nie wie o swojej seksualności prawie nic, i dopiero ją odkrywa i kompletnie zaskakuje ją, jak wielowymiarowe jest to zagadnienie. Fajne potraktowanie tematu z dwóch stron. I poziom humoru - nienachalny, ale wysoki. Polecam.
Myślę, że to bardzo trafna recenzja. Szkoda, że tylko 7 odcinków. Serial w bardzo ciekawy sposób opowiada o ludzkiej seksualności.