Ten kto wymyślił aby dodać coś takiego do nawiedzeń i opętań powinien palnąć sobie w łeb.
Najczęściej pojawiająca się mina na twarzach aktorów, to mina "srającego kota". Odcinek o porwaniu przez UFO... - ktoś dał temu więcej, niźli 2.0? xDDDDDDDDDD
Podejrzewam, że mogło byc tak - pewne historie faktycznie miały miejsce w prawdziwym życiu, ale producenci postanowili nieco je urozmaicic, podrasowali tu i tam, by dana historia zyskała na atrakcyjności i mamy końcowy efekt. Skoro można podrasowac biografie, to dlaczego nie można zrobic to samo z historiami paranormalnymi, prawda? Dla kasy można wszystko.