PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=554932}

Partnerki

Rizzoli & Isles
2010 - 2016
7,7 6,7 tys. ocen
7,7 10 1 6748
7,0 2 krytyków
Partnerki
powrót do forum serialu Partnerki

Mam pytanie czytaliście serię R&I? Która książka podobała wam się najbardziej oraz czy wolicie główne bohaterki w wydaniu serialowym czy książkowym?

daria_pe

Maure wolę w serialu, chociaż w książce też ją lubiłam, ale Jane zdecydowanie w książce. Czytałam wszystkie książki z serii oprócz "Doliny umarłych", którą aktualnie czytam i pamiętam, że bardzo mi się podobała "Klub Mefista" i "Sobowtór". Może dlatego, że obie są głównie o Maurze xD

ocenił(a) serial na 9
daria_pe

aktualnie jest w trakcie czytania książek z tej serii : ) na serial trafiłam zupełnie przypadkiem, ale jeszcze go nie oglądałam nawet :P niedługo chyba wezmę się za niego.
Książki czytam po kolei, niedawno skończyłam "Sobowtór" i wg mnie wszystkie są świetne, każda trzyma poziom : )

ocenił(a) serial na 8
b_bobrowicz

Przeczytałam wszystkie książki z serii Rizzoli & Isles oprócz "Sobowtóra".
Mam duży sentyment do "Grzesznika" z tego względu,że to pierwsza książka z tej noweli jaką przeczytałam i to dzięki niej pokochałam Jane i Maure :D
Osobiście wolę Jane z książki ale nie powiem,że z serialu mi się nie podoba, co do wątku samej Maury - o wiele bardziej podoba mi się w książce, w serialu zrobili z niej chodzącą wikipedię i z wyglądu w ogóle nie przypomina książkowej Maury a szkoda!
Jeśli chodzi o moje ulubione książki z noweli to będą : "Chirurg" i "Autopsja". Nie będę też ukrywać,że bardziej interesują mnie losy Jane Rizzoli niż Maury :D

ocenił(a) serial na 10
daria_pe

Zgadzam się z wami, że Maura jest fajniejsza w książkach, bardziej ludzka i jej wątek jest ciekawszy, :) Jane też mi się podoba w książkach bardziej. Najbardziej podobała mi się Dolina Umarłych, przeczytałam ją jednym tchem i zastanawiam się czy nie przeczytać jej jeszcze raz w oczekiwaniu na Milczącą Dziewczyną, najnowszą z serii, niestety nie została jeszcze wydana w Polsce. Jeśli chodzi o serial to można go oglądać nie jako dopełnienie książek tylko jako alternatywę, ale też mi się podoba. Uważam, że fajnie dobrali aktorki.

W ogóle w jednym z odcinków pokazana jest okładka Silent Girl, Hoytowi bardzo się podobała ;p, tak stwierdził

ocenił(a) serial na 10
daria_pe

Ja na poczatku bylam wprost wsciekla, ze Jane i Maura w serialu tak roznia sie od tych, ktore znam z ksiazek... Zarowno wygladem, sposobem bycia, itd.
Jednak z czasem je polubilam. Maura w serialu jest swietna, Sasha Alexander odwalila kawal dobrej roboty. jej postac jest nieco przerysowana, ale niezwykle ciepla i "kochana" - co z ksiazkowa Maura ma niewiele wspolnego, a uwielbialam jej postac czytajac serie R&I Tess Gerritsen. Co do Jane to zarowno w ksiazkach jak i w serialu jest (dla mnie oczywiscie) znacznie mniej ciekawa niż Maura. i tu musze przyznac, ze jezeli mam wybierac to wole jej ksiazkowa wersje.
Trudno mi wybrac ulubiona pozycje z serii. Ale chyba pierwsze trzy sa najciekawsze i najbardziej odpowiadaja mojemu gustowi : Chirurg (The Surgeon), Skalpel (The Apprentice), Grzesznik (The Sinner). Niesamowite napiecie, emocje, swiezosc, polot... T.G napisala je znakomicie! Bardzo lubie takze dwie kolejne, Sobowtór (Body Double) i Autopsja (Vanish). Zas trzy ostatnie, ktore ukazały sie w polsce (Klub |Mefista, Mumia i Dolina Umarlych) podobaja mi sie znacznie mniej - roznia sie znacznie od wydanych wczesniej pozycji i moim zdaniem tracily "to cos". mimo to polecam cala serie :)

bravo007

Dolina umarłych też trzyma poziom moim zdaniem. Też czuć napięcie i nieprzewidywalność, ale to moja opinia ;)

ocenił(a) serial na 4
daria_pe

Generalnie wolę książki, o wiele niż serial... Ale serial hmm to serial, też się go kocha :) Najbardziej z RaI lubię no cóż nie wiem, bo najbardziej lubię Chirurga, który RaI nie jest :) Poza tym to Skalpel i Dolina umarłych, a to już RaI :)

Wiecie co, chce mi się śmiać kiedy oglądam serial, a mam w pamięci opisy nieurodziwej Jane i Maury o kruczoczarnych włosach, krótkiej równej grzywce i bladej cerze, do której kontrast stanowi krwistoczerwona szminka :)

ocenił(a) serial na 10
jocisko

Zgadzam się z Tobą serial jest zupełnie inny, co do Maury też mam takie odczucie. :)

ocenił(a) serial na 7
daria_pe

Widzę, że jak wiele z wcześniej wypowiadających się osób, serial początkowo nie bardzo przypadł mi do gustu. Kiedy oglądasz coś, co jest wzorowane na książkach szukasz podobieństwa. Tu ciężko je dostrzec. Książkowe postacie z serialowymi wspólne mają tylko nazwiska. Tak wiele rzeczy zostało pozmienianych.
Muszę jednak przyznać, że serialowa Isles jest świetna, trochę przypomina dr. Brennan z Kości. Choć ma w sobie większe pokłady empatii. Nie ma porównania z tą książkową, ale budzi sympatię.
Tylko brakuje mi Daniela.

daria_pe

Dopiero zaczęłam czytac serie tych książek ale bardzo mi się spodobała. Zaczełam od 'Doliny umarłych". Mam za sobą już: ''Dolina umarłych'', ''Milcząca dziewczyna'', ''Ostatni, który umrze'', ''Sobowtór''. Bardzo lubię doktor Isles. Zakochałam się w Julianie Perkinsie <3. Uwielbiam go. dlatego strasznie podobała mi się książka ''Ostatni, który umrze''. Bardzo często się tam pojawiał. Jest moją ulubiona postacią.
Chociaż moja ulubiona książką pozostanie ''dolina umarłych'', ponieważ przeczytałam ją jako pierwsza i Maura i Julian się tam poznali i książka jest prawie cała o nich.
Co do serialu to średnio mi się podoba. Brakuje tam Anthony'ego, daniela i oczywiście Juliana.
Dużo bardziej wolę książki niż serial.

ocenił(a) serial na 10
MiniTygrys

ja przeczytałam wszystkie;) oczywiście na serial natknęłam się nieco później. mnie brakuje najbardziej Daniela. Aaa co do serialu genialny;-)

ocenił(a) serial na 9
daria_pe

Pierwszy widziałam serial i się mega zakochałam, potem wzięłam się za książki. Polegało o na tym, że "Chirurga" czytałam chyba przez miesiąc (nie było Maury), ale mimo to strasznie mi się spodobało i zaczęłam czytać dalej, po kolei, żeby się nie pogubić co i jak. Aktualnie jestem przy siódmej części, czyli "Mumii" i muszę przyznać, że uwielbiam te książki coraz bardziej, są naprawdę świetne! Moją ulubioną jest "Sobowtór", może dlatego, że główną bohaterką jest w niej Maura, której jestem wielką fanką zarówno w serialu, jak i w książce.
Mam jeszcze takie pytanko, czy orientuje się ktoś, kiedy wychodzi 11 książka "Umrzyj raz jeszcze"?

littleliar

Na amazonie napisali, że 30 grudnia 2014.

ocenił(a) serial na 10
Cairns

Ja znalazłam date wydania 31 sierpień 2014, więc nie wiem... ale i tak nie mogę się doczekać ;)

marcia2626

Fajniej by było gdybyś to Ty miała rację. A jeszcze lepiej gdyby od razu wyszła polska wersja:)

ocenił(a) serial na 9
Cairns

Dziękuje bardzo!

littleliar

Nie ma sprawy. Podchodzę jednak do takich wiadomości z dystansem, ponieważ kiedyś czekałam na książkę, której premierę przekładali z roku na rok:( Potem nie było komu jej wydać w Polsce i chyba nadal nie jest wydana, a jedynie fani ją przetłumaczyli.

ocenił(a) serial na 8
Cairns

wg facebooka autorki książka ma być wydana 30 grudnia :D

ocenił(a) serial na 10
agniesia000

fajnie by było jeżeli książka zostałaby wydana 31 sierpnia, ale cóż;) poczekamy, zobaczymy;) Cairns popieram jeżeli chodzi o polską wersje ;)

daria_pe

Polecam książkę "Ogród kości" - przeczytałam w dosłownie 2 wieczory! Trzyma niesamowicie w napięciu, chyba najbardziej ze wszystkich książek Tess, a przeczytałam je wszystkie (no poza "Nosicielem", w trakcie czytania którego jestem właśnie i "Die again", które będzie miało dopiero swoją premierę). A serialu nie oglądam, bo jestem niesystematyczna :D Ale kiedyś na pewno zacznę ;)

daria_pe

Nie przeczytałam jeszcze wszystkich książek z serii, w sumie, to chyba dopiero z 5 czy 6 i to niestety nie po kolei, czytałam te, które akurat wpadały mi w ręce, a serialu obejrzałam dopiero 6 odcinków, ale już widzę, że książki są zdecydowanie lepsze. Przede wszystkim ciężko jest w pełni opisać całe dochodzenie w 40 minutowym odcinku. Od pierwszego odcinka miałam wrażenie, że historie w nich opowiedziane są strasznie płytkie i nie daję tego napięcia, co książki, nie można się nawet dobrze rozkręcić, a tu już koniec odcinka i okazuje się, kto jest mordercą. Właściwie, to serial jest dla mnie zupełnie inny niż książka, nie tylko pod względem opisu historii, ale i głównych bohaterek. Przede wszystkim ksiązki są dużo mniej komediowe, z Maury zrobili w serialu jakiegoś aspołecznego dziwoląga, który wie wszystko o wszystkim, a z Jane nieokrzesaną chłopczycę. Może i postać Maury w serialu jest dosyć ciekawa, ale w książce jest na pewno bardziej naturalna i normalna. Nie wiem, jak to się rozwija w następnych sezonach, ale na razie jest to strasznie przerysowana wersja książek, a właściwie jest to zupełnie inna opowieść, w której zgadzają się tylko imiona i zawody głównych bohaterów.