Przerwa była tak długa, że już zupełnie zapomniałam o czym było poprzednio:) Odcinek obejrzałam, jak zwykle dużo pozytywnych emocji. Myślałam, że te poszukiwania będą bardziej dramatyczne i jakoś wpływające na bohaterów, np. Maura wyglądała tak jakby miała rozpętać się jakaś burza z piorunami, a rozeszło się po kościach, matka też nic nie powiedziała/zrobiła. Z drugiej strony już przyzwyczaiłam się do lekkiej rozrywki i zerowego stresu związanego z akcją w serialu, więc jest ok:) Jak miały miejsce poszukiwania, chciałam im powiedzieć: nie martwcie się, ona jest główną bohaterką, nic się nie stanie.
Miałam identyczne odczucia jak ty :) Odcinek bardzo mi się podobał ale od połowy już wiadomo było kto zabił. W sumie na początku oglądania tego serialu jeszcze ciężko było przewidywać cokolwiek ale z czasem myśli się tak samo jak detektywi a nawet szybciej :D Co do Maury to mogli tą 'wściekłość' lepiej przedstawić z tym się zgodzę. A starania o pracę mogli trochę skrócić, bo nic to nie wniosło moim zdaniem..