Jeżeli ten nieszczęsny reżyser nie potrafił zmusić aktorów, by ich szemranie dało się zrozumieć, to trzeba było od razu zrobić serial z napisami.
To prawda, że polskie produkcję leżą gdy chodzi o głośność dialogów ale akurat tutaj nie sądzę, że występuje ten problem. Ja wszystko słyszałam i rozumiałam.
To nie wina reżysera tylko brak dźwiękowców - skutecznie pozbyto się ich na początku lat 90, gdy polskie kino było w zapaści i oni byli pierwszymi na których zaczęto oszczędzać. PS polecam oglądanie polskich filmów w słuchawkach - ja tak robię i wszystko słyszę.
Po części pewnie tak, bo głośniki w telewizorach są zwykle kiepskie, ale jakość dźwięku, a zwłaszcza dialogów, w polskich filmach bywa fatalna. Ja zasadniczo i tak wszystko oglądam w słuchawkach.