Pozwolę sobie odpisać po roku od dodania przez Ciebie komentarza ;)
Jakąś wielką fanką mangi i anime nie jestem, z powodzeniem mogę jedynie porównać Peach Girl do Sailor Moon i moim zdaniem jeśli chodzi o zadowolenie z oglądania, wybieram PG - i to właśnie dlatego, bo zgadzało się z mangą. Mangę SM uwielbiam, jest o wiele bardziej pokręcona i mroczna, anime wypada przy niej jak bajka dla dzieci, miesza nieco w głowie.
Inna sprawa jest taka, że PG przestałam czytać mniej więcej w momencie, gdy bohaterowie przeszli do 2 klasy, Sae była załamana itd. Miałam przez to opory przed rozpoczęciem oglądania anime, bo się bałam, że narobi mi sieki z mózgu. Nic takiego się jednak nie stało i miałam komfort psychiczny, że później serial mnie nie oszuka :) SM najpierw oglądałam (bo do Polski pierwszy wszedł serial z tego co pamiętam albo po prostu byłam zbyt młoda, by ogarniać sytuację), gdy dorwałam w końcu komiks trudno mi było się przestawić.